Wtorek, 19 czerwca 2012
Kategoria do czytania, transport
Powrót do codzienności...
... jest trudny. Trudno i chybotliwie jedzie się na odciążonym rowerze, po 17 dniach w czystym powietrzu czuje się normalnie nieodczuwalny zapach spalin, między ścianami traci się równowagę (już przeszło, ale pierwsze chwile w mieszkaniu były ciężkie), w windzie strasznie nos drażnią zapachy perfum, cieżko przyzwyczaić się do nieruchomego siedzenia na tyłku, zwykłe spodnie po siedemnastu dniach w obciskach dziwnie się plątają.
I tylko jakoś dziwnie się myśli o tym, że wczoraj byliśmy jeszcze w Oslo pakując się do samolotu, a przedwczoraj świętowaliśmy nad jeziorem tysiącsiedemsetny kilometr wyprawy.
Wiele dałbym, żeby z powrotem tam wrócić. Na przykład teraz.
I tylko jakoś dziwnie się myśli o tym, że wczoraj byliśmy jeszcze w Oslo pakując się do samolotu, a przedwczoraj świętowaliśmy nad jeziorem tysiącsiedemsetny kilometr wyprawy.
Wiele dałbym, żeby z powrotem tam wrócić. Na przykład teraz.
- DST 10.18km
- Czas 00:32
- VAVG 19.09km/h
- VMAX 31.39km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Wychodzi, że robiliście stówkę dziennie. Ładnie.
A teraz dawaj foty!! :) Niewe - 13:12 wtorek, 19 czerwca 2012 | linkuj
A teraz dawaj foty!! :) Niewe - 13:12 wtorek, 19 czerwca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!