Sobota, 15 września 2012
Kategoria > 100km, zaliczając gminy
Wieczorne zamykanie powiatu
Tydzień temu zostawiliśmy na mapie zaliczonych gmin dwie dziury: Baranów i Wołomin. Łatanie dziur to, jak mówią, niewdzięczne zajęcie, lepiej szybciej niż później i tak dalej. Zaplanowaliśmy trasę i późnym popołudniem wyruszyliśmy.
Start i dojazd do Podkampinosu standardowo. Wiatr - niestandardowo, bo cały czas w twarz. 45 kilometrów rzeźbienia pod niego nie tyle dało się w kość, co zniechęcało do jazdy. Przy okazji mieliśmy motywację do dalszego praktykowania jazdy zmianowej. Brakuje dwóch rzeczy do polepszenia tejże: działającego licznika dla Hipci i podświetlenia (nocą już jechaliśmy na czuja).
W Podkampinosie przejechaliśmy przez nowiutki most na Utracie, a w Pawłowicach napotkaliśmy najpierw sklep, a potem stare, obskurne blokowisko, zupełnie niepasujące do okolicznych terenów rolniczych. Zaczęło robić się ciemno, a asfalt zaczął się psuć. W porównaniu z wycieczkami z zeszłego tygodnia, gmina Baranów należy do tych uboższych - z nawierzchnią kiepsko, wioski są raczej ciemne, jedna, dwie latarnie.
Wyjechaliśmy opodal Jaktorowa i po krótkim przystanku nad mapą ruszamy w kierunku Żabiej Woli. Tu pojawia się lepsza, nowiutka nawierzchnia. Przeskakujemy nad DK8 i meldujemy się w samej miejscowości, tym samym zamykając powiat grodziski. Przy jakiejś przychodni, na chodniku, rozkładamy mapę (która już trochę podarta postanowiła uczynić się dwuczęściową) i decydujemy, że zahaczymy sobie jeszcze o Tarczyn.
Zaczyna się trochę gorszy asfalt, przy wjeździe do Żelechowa ubieramy się trochę cieplej (po raz pierwszy od dłuższego czasu na tej wycieczce przydały się długie rękawiczki) i obserwujemy sztuczne ognie strzelające gdzieś w kierunku Grodziska. Potem jeszcze trochę kręcenia, w Janówku zanim zawrócimy, zahaczamy (na szerokość koła w poprzek) za tablicę "Tarczyn" i zawijamy w kierunku domu. Trochę wioskami, pięć kilometrów "ósemką" i już jesteśmy na znanej drodze z Nadarzyna.
Start i dojazd do Podkampinosu standardowo. Wiatr - niestandardowo, bo cały czas w twarz. 45 kilometrów rzeźbienia pod niego nie tyle dało się w kość, co zniechęcało do jazdy. Przy okazji mieliśmy motywację do dalszego praktykowania jazdy zmianowej. Brakuje dwóch rzeczy do polepszenia tejże: działającego licznika dla Hipci i podświetlenia (nocą już jechaliśmy na czuja).
W Podkampinosie przejechaliśmy przez nowiutki most na Utracie, a w Pawłowicach napotkaliśmy najpierw sklep, a potem stare, obskurne blokowisko, zupełnie niepasujące do okolicznych terenów rolniczych. Zaczęło robić się ciemno, a asfalt zaczął się psuć. W porównaniu z wycieczkami z zeszłego tygodnia, gmina Baranów należy do tych uboższych - z nawierzchnią kiepsko, wioski są raczej ciemne, jedna, dwie latarnie.
Wyjechaliśmy opodal Jaktorowa i po krótkim przystanku nad mapą ruszamy w kierunku Żabiej Woli. Tu pojawia się lepsza, nowiutka nawierzchnia. Przeskakujemy nad DK8 i meldujemy się w samej miejscowości, tym samym zamykając powiat grodziski. Przy jakiejś przychodni, na chodniku, rozkładamy mapę (która już trochę podarta postanowiła uczynić się dwuczęściową) i decydujemy, że zahaczymy sobie jeszcze o Tarczyn.
Zaczyna się trochę gorszy asfalt, przy wjeździe do Żelechowa ubieramy się trochę cieplej (po raz pierwszy od dłuższego czasu na tej wycieczce przydały się długie rękawiczki) i obserwujemy sztuczne ognie strzelające gdzieś w kierunku Grodziska. Potem jeszcze trochę kręcenia, w Janówku zanim zawrócimy, zahaczamy (na szerokość koła w poprzek) za tablicę "Tarczyn" i zawijamy w kierunku domu. Trochę wioskami, pięć kilometrów "ósemką" i już jesteśmy na znanej drodze z Nadarzyna.
- DST 134.20km
- Czas 06:03
- VAVG 22.18km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Najmniej cenny z cennych ;)
Kasztelany dowoziłem. Niewe - 11:18 poniedziałek, 17 września 2012 | linkuj
Kasztelany dowoziłem. Niewe - 11:18 poniedziałek, 17 września 2012 | linkuj
Ano. Uwięziony w aucie byłem. Cenny ładunek przewoziłem :)
Niewe - 11:12 poniedziałek, 17 września 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!