Czwartek, 4 października 2012
Kategoria transport, do czytania
Czterdzieści kilometrów samotnej jazdy
Praca - kurs - praca, wszystko samemu. Na pocieszenie w domu, gdy wróciłem z kursu, czekało na mnie pyszne żarcie. :)
Rano, gdy wlokłem się Połczyńską, któremuś autobusiarzowi włączył się edukator i postanowił (machając ręką) przypomnieć mi, że komuś tam maźnęło się farbą i wysmarował całe trzysta? czterysta? metrów DDRu. No... tak. Właśnie zamierzałem zjechać na kostki chodnikowe i nierówne asfalty, by na trzysta metrów zrezygnować z równiutkiego asfaltu na trzypasmowej Połczyńskiej.
Tak czy inaczej, jestem przekonany, że prędzej czy później jacyś zieloni eko-rowero-wandale wpadną na to, żeby przy tej "niebezpiecznej" drodze wymalować "bezpieczną" dróżkę rowerową na całej długości.
A w tunelu przy Zachodnim minąłem Chrabu. Goro coś się dzisiaj obijał.
Rano, gdy wlokłem się Połczyńską, któremuś autobusiarzowi włączył się edukator i postanowił (machając ręką) przypomnieć mi, że komuś tam maźnęło się farbą i wysmarował całe trzysta? czterysta? metrów DDRu. No... tak. Właśnie zamierzałem zjechać na kostki chodnikowe i nierówne asfalty, by na trzysta metrów zrezygnować z równiutkiego asfaltu na trzypasmowej Połczyńskiej.
Tak czy inaczej, jestem przekonany, że prędzej czy później jacyś zieloni eko-rowero-wandale wpadną na to, żeby przy tej "niebezpiecznej" drodze wymalować "bezpieczną" dróżkę rowerową na całej długości.
A w tunelu przy Zachodnim minąłem Chrabu. Goro coś się dzisiaj obijał.
- DST 43.48km
- Czas 01:53
- VAVG 23.09km/h
- VMAX 41.05km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Nie. Oboje podeszliśmy do siebie z nastroszonymi ogonami - on, bo faktycznie powinnam była jechać ścieżką i mandat mi się należał, a ja, bo on proponował mi rzecz niezgodną z prawem. Sytuację utrudnił/ułatwił mój brak dokumentów [zostawiłam w domu w innym portfelu].
Policjantowi nie chciało się brać mnie na komendę celem ustalenia tożsamości [z rowerem?], ja nie stawiałam się aż tak bardzo [bo niby trochę mojej winy] i w sumie zachowaliśmy się jak obce koty - pochodziliśmy wokół siebie z nastroszonymi ogonami, posyczeliśmy, po czym nagle jakoś tak rozeszliśmy się z obustronnym zachowaniem resztek twarzy ;) Savil - 00:03 piątek, 12 października 2012 | linkuj
Policjantowi nie chciało się brać mnie na komendę celem ustalenia tożsamości [z rowerem?], ja nie stawiałam się aż tak bardzo [bo niby trochę mojej winy] i w sumie zachowaliśmy się jak obce koty - pochodziliśmy wokół siebie z nastroszonymi ogonami, posyczeliśmy, po czym nagle jakoś tak rozeszliśmy się z obustronnym zachowaniem resztek twarzy ;) Savil - 00:03 piątek, 12 października 2012 | linkuj
Nie chcieli, raczej byli cięci na rowerzystów. Zwłaszcza jeden, bo drugi bał się tylko o moje bezpieczeństwo. Ale kiedy pierwszy wyskoczył z tekstem, że powinnam jechać chodnikiem, bo przeszkadzam samochodom... >.<
Savil - 12:03 czwartek, 11 października 2012 | linkuj
Na Połczyńskiej lepiej uważać - mi tam raz policja chciała dać mandat za niejechanie ścieżką.
Savil - 21:51 środa, 10 października 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!