Czwartek, 6 grudnia 2012
Kategoria do czytania, transport
Praca
Wieczorem standardowy powrót do domu. Autem na kurs.
Rano coś mnie podkusiło na kolejną dawkę usług kurierskich, tym razem na Plac Unii Lubelskiej. Jechało się miło, było mroźno i śnieżnie. Napotkanych rowerzystów - zaledwie garstka, mimo że było tylko -4 stopnie, wszyscy zawinięci po sam czubek głowy w kurtki, buffy i insze chustokominiarki.
Rano coś mnie podkusiło na kolejną dawkę usług kurierskich, tym razem na Plac Unii Lubelskiej. Jechało się miło, było mroźno i śnieżnie. Napotkanych rowerzystów - zaledwie garstka, mimo że było tylko -4 stopnie, wszyscy zawinięci po sam czubek głowy w kurtki, buffy i insze chustokominiarki.
- DST 31.32km
- Czas 01:32
- VAVG 20.43km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Też nie zasłaniam twarzy [do -15''C], nie lubię. Tłusty krem i pomadka do ust wystarczą. Mnie bardziej bawią rowerzyści opatuleni po czubek nosa i zasłonięci kominiarkami... przy +10''C o.0 Z ręką na sercu - widziałam!
Savil - 01:38 wtorek, 11 grudnia 2012 | linkuj
A gdzie Terminator? On jeździł z gołą głową w taką pogodę :)
lukasz78 - 08:38 czwartek, 6 grudnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!