Wtorek, 12 marca 2013
Kategoria do czytania, transport
Bez SPD to jednak nie jazda
Zastanawiałem się kiedyś, czy jazda w SPD w ogóle cokolwiek daje. Bo jednak jeżdżę po płaskim, raczej równym, więc ewentualne zyski są raczej kiepskie. Zacząłem nawet coś przebąkiwać o jeździe do Norwegii na platformach, aż...
...aż okazało się, że na razie muszę jeździć na platformach, przynajmniej do czasu, gdy odkręcę stare pedały (Cola jednak nie pomogła - kolejne pomysły?). Już co prawda trochę się przyzwyczaiłem, ale nadal brakuje stabilizacji przy jeździe na stojąco, noga zamiast stać w miejscu cały czas łazi po pedale, a nierówność już nie jest tylko wyzwaniem, ale wymusza przerwę w pedałowaniu. Nie podoba mi się to. Nie chce mi się dodawać, że zmarzli mi stopy (a powinno być raczej na odwrót)...
Dalsze korekty pozycji na rowerze będą nieuniknione. Pewnie przez kilka dni będę przed startem z pracy regulował. W domu będę skręcał, bo Hipcia ma juz nowe koło na tył, będziemy więc dzisiaj przekładać. Tarcz hamulcowych jeszcze nie przekładałem.
Zima mnie już wkurza. Serio, serio. Bo taka zima, to psu na budę: ciepło, mokro; co z tego, że cztery poniżej zera, jak nadal na ulicach kałuże? To ja juz naprawdę wolę, za przeproszeniem, wiosnę. Przynajmniej będzie bardziej sucho, a jeśli nawet mokro, to mniej solniście.
Trasa - standard: po pracy zajechałem do Legionu, myśląc, że tam spotkam Hipcię (spóźniłem się 10 minut); do pracy - przez Plac Zawiszy.
...aż okazało się, że na razie muszę jeździć na platformach, przynajmniej do czasu, gdy odkręcę stare pedały (Cola jednak nie pomogła - kolejne pomysły?). Już co prawda trochę się przyzwyczaiłem, ale nadal brakuje stabilizacji przy jeździe na stojąco, noga zamiast stać w miejscu cały czas łazi po pedale, a nierówność już nie jest tylko wyzwaniem, ale wymusza przerwę w pedałowaniu. Nie podoba mi się to. Nie chce mi się dodawać, że zmarzli mi stopy (a powinno być raczej na odwrót)...
Dalsze korekty pozycji na rowerze będą nieuniknione. Pewnie przez kilka dni będę przed startem z pracy regulował. W domu będę skręcał, bo Hipcia ma juz nowe koło na tył, będziemy więc dzisiaj przekładać. Tarcz hamulcowych jeszcze nie przekładałem.
Zima mnie już wkurza. Serio, serio. Bo taka zima, to psu na budę: ciepło, mokro; co z tego, że cztery poniżej zera, jak nadal na ulicach kałuże? To ja juz naprawdę wolę, za przeproszeniem, wiosnę. Przynajmniej będzie bardziej sucho, a jeśli nawet mokro, to mniej solniście.
Trasa - standard: po pracy zajechałem do Legionu, myśląc, że tam spotkam Hipcię (spóźniłem się 10 minut); do pracy - przez Plac Zawiszy.
- DST 23.90km
- Czas 01:10
- VAVG 20.49km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
> Nosek jednak trzyma stopę w niezmiennej pozycji, prawda?
Przegapiłem to pytanie. Moim zdaniem, to SPD blokuje stopę w niezmiennej pozycji, a w nosku można stopę wsunąć głębiej lub płycej, zależnie od aktualnej potrzeby.
zarazek - 13:37 piątek, 13 września 2013 | linkuj
Przegapiłem to pytanie. Moim zdaniem, to SPD blokuje stopę w niezmiennej pozycji, a w nosku można stopę wsunąć głębiej lub płycej, zależnie od aktualnej potrzeby.
zarazek - 13:37 piątek, 13 września 2013 | linkuj
Warto zbryzgać/zawazelinować/zatowotować wszelkie gwinty prewencyjnie, tzn. póki nowe.
mors - 23:34 czwartek, 14 marca 2013 | linkuj
jest jedna praktyczna zasada jeszcze z polowy XIX wieku dotycząca połączeń śrubowych. Nie uczą jej na politechnice, albo ja ominąłem ten wykład ale miałem swego mentora po zawodówce i ponad 50 latach pracy na ślusarni.
Po dokręceniu gwintu do końca należy cofnąć go o pół obrotu.
To gwarantuje potem mozliwość "rozruszania" czy tez poluzowania połączenia gwintowego. Mamy mozliwy równiez ruch wgłąb gwintu , który skutecznie pozwala wykręcić zapracowane ( również zasyfione, również zardzewiałe, również zabezpieczone farbą) gwinty.
Jeśli próbowałeś już środków smarno-czyszczących i nic to zostaje również sposób niszczący korbę. Rozgrzać lutlampą połączenie gwintowe. Część zewnętrzna z reguły jest bardziej nagrzana i powiększa swe wymiary niz część wewnętrzna (wkręcona), potem pozostaje klucz lub klucz + rurka jako dźwignia.
Odlewy aluminowe po takiej próbie sił niestety jak uczy doświadczenie deformują się po ostygnięciu.
I sposób tymczasowy - zdjąć całe korby z pedałami i zębatkami i przełożyć do końca sezonu zimowego. mechanik studio - 08:10 czwartek, 14 marca 2013 | linkuj
Po dokręceniu gwintu do końca należy cofnąć go o pół obrotu.
To gwarantuje potem mozliwość "rozruszania" czy tez poluzowania połączenia gwintowego. Mamy mozliwy równiez ruch wgłąb gwintu , który skutecznie pozwala wykręcić zapracowane ( również zasyfione, również zardzewiałe, również zabezpieczone farbą) gwinty.
Jeśli próbowałeś już środków smarno-czyszczących i nic to zostaje również sposób niszczący korbę. Rozgrzać lutlampą połączenie gwintowe. Część zewnętrzna z reguły jest bardziej nagrzana i powiększa swe wymiary niz część wewnętrzna (wkręcona), potem pozostaje klucz lub klucz + rurka jako dźwignia.
Odlewy aluminowe po takiej próbie sił niestety jak uczy doświadczenie deformują się po ostygnięciu.
I sposób tymczasowy - zdjąć całe korby z pedałami i zębatkami i przełożyć do końca sezonu zimowego. mechanik studio - 08:10 czwartek, 14 marca 2013 | linkuj
Hipek, a jakie Ty masz tam platformy?
Bo jak takie zwykłe cosie to się nie ma co dziwić. Platforma to powinna być porządna, najeżona pinami;) żeby dobrze stópki się trzymały:)
Ja raz na jakiś czas wywalam spdy z ht i śmigam na platformach Darta i poza tym, ze nie mogę podciągnąć pedałów(chociaż są tacy co i na platfusach potrafią) to nie widzę wielu różnic. Trzymanie nogi jest naprawdę dobre. alkor - 13:18 środa, 13 marca 2013 | linkuj
Bo jak takie zwykłe cosie to się nie ma co dziwić. Platforma to powinna być porządna, najeżona pinami;) żeby dobrze stópki się trzymały:)
Ja raz na jakiś czas wywalam spdy z ht i śmigam na platformach Darta i poza tym, ze nie mogę podciągnąć pedałów(chociaż są tacy co i na platfusach potrafią) to nie widzę wielu różnic. Trzymanie nogi jest naprawdę dobre. alkor - 13:18 środa, 13 marca 2013 | linkuj
U mnie akcja-odkręcjacja skończyła się diaxem, cięciem, nacinaniem i resztek wykręcaniem. Żadna Kola ani WD40 szans nie miały.
Niewe - 21:14 wtorek, 12 marca 2013 | linkuj
W ostateczności udaj się na [url=http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,355470,20130227,powstancow-slaskich-69-jerzy-ceranka.jpg]Powstańców 69[url/], to chyba Twoje okolice. Chłopaki raz - dwa odkręcą za max 10 zł.
yurek55 - 16:02 wtorek, 12 marca 2013 | linkuj
Młotkiem obstukaj imbus w kierunku odkręcania, powinno ruszyć.
Jeśli nie to przedłuż imbus kluczem pierścieniowym, blokując go w owym pierścieniu i też młotkiem, nie za mocno, ale zdecydowanie. W taki sposób odkręciłem 30 letnią śrubę wciągającą widelec. Daj znać, czy działa :) bestiaheniu - 14:34 wtorek, 12 marca 2013 | linkuj
Jeśli nie to przedłuż imbus kluczem pierścieniowym, blokując go w owym pierścieniu i też młotkiem, nie za mocno, ale zdecydowanie. W taki sposób odkręciłem 30 letnią śrubę wciągającą widelec. Daj znać, czy działa :) bestiaheniu - 14:34 wtorek, 12 marca 2013 | linkuj
Jak ktoś raz ustabilizował sobie nogę na pedale to już chyba nie ma od tego odwrotu. Piszę "ustabilizował" bo ja np. używam do tego od dawna nosków i ciągle nie mogę się dopatrzeć wartości dodanej przy ewent. wymianie na SPD.
Co do zimy - też już mam dość, o! zarazek - 14:07 wtorek, 12 marca 2013 | linkuj
Co do zimy - też już mam dość, o! zarazek - 14:07 wtorek, 12 marca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!