Wtorek, 19 marca 2013
Kategoria do czytania, transport
Prawie zawstydziłem kolegów z pracy
Ale zanim do tego w ogóle doszło, to z pracy wróciłem. Jadąc przez Dworzec Zachodni, gdzie sporo się nachodziłem szukając kasy biletowej.
Rano Hipcia zbierała się na slużbowy wyjazd o szóstej rano. Konkretnie - wychodziła o szóstej i mnie zbudziła. I przez całe trzydzieści sekund myślałem, żeby wstać, utrzymać przytomność i wybrać się do pracy, wtedy byłbym na siódmą i zawstydził trzech kolegów, którzy mają zwyczaj przychodzenia do roboty tak wcześnie. Walkę z poduszką przegrałem jednak i z zawstydzania nici. Zebrałem się normalnie i wyjechalem w mokrą, snieżną Warszawę. Serio, już mam dosyć tego wyrobu zimopodobnego.
Rano Hipcia zbierała się na slużbowy wyjazd o szóstej rano. Konkretnie - wychodziła o szóstej i mnie zbudziła. I przez całe trzydzieści sekund myślałem, żeby wstać, utrzymać przytomność i wybrać się do pracy, wtedy byłbym na siódmą i zawstydził trzech kolegów, którzy mają zwyczaj przychodzenia do roboty tak wcześnie. Walkę z poduszką przegrałem jednak i z zawstydzania nici. Zebrałem się normalnie i wyjechalem w mokrą, snieżną Warszawę. Serio, już mam dosyć tego wyrobu zimopodobnego.
- DST 20.67km
- Czas 01:35
- VAVG 13.05km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
Prawie gratuluję. ;)
Zima już wraca, chociaż jeszcze dobrze nie wyszła. :)
Ja codziennie wstaję o 6. A zasypiam ok. 2... o_O mors - 20:28 czwartek, 21 marca 2013 | linkuj
Zima już wraca, chociaż jeszcze dobrze nie wyszła. :)
Ja codziennie wstaję o 6. A zasypiam ok. 2... o_O mors - 20:28 czwartek, 21 marca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!