Środa, 8 maja 2013
Kategoria do czytania, transport
A miałem pisać pozytywnie
Tak sobie postanowiłem ostatnio, że nie będę narzekał, bo to i tak do niczego nie prowadzi. Nawet sobie dziś ułożyłem jadąc treść wpisu... (i do niej dotrę, spokojnie), gdy zjechałem do garażu i zobaczyłem, że moje miejsce postojowe jest zajęte. Naprawdę?! Przyczepiony w tym miejscu U-lock (i rower, który tam staje codziennie od ośmiu miesięcy) sugeruje, że znaczy to "Hej kolego, chodź, zająłem dla Ciebie miejsce!"?!
W ogóle coraz więcej rowerów przyzwyczaja się do podziemii BlueShitty, niedługo znowu ochrona nas wygoni na powierzchnię, bo zastawią wszystko.
Potem jeszcze przeczytałem to i szlag mnie trafił. Co za leśne dziadki robią za tych biegłych?!
Co do jazdy, popołudnie minęło standardowo, coraz bardziej gorąco, nawet bidon zacząłem wozić. Rano, ponieważ nie jechałem z Hipcią, postanowiłem przetestować drogę, którą podsunął mi Yurek. Z góry wiedziałem, że to nie jest dobry pomysł, ale postanowiłem sprawdzić.
Pierwsza strata: przepychanie się przez samochody przy wlocie do tunelu. Potem światła, gdzie nie idzie się dopchnąć bliżej, bo są dość wąskie pasy. Dalej czeka lewoskręt (akurat udało mi się zrobić to płynnie) i Popularna: wąsko, samochody stoją, nie do końca jest jak się pchać między autami - a na DDR nie zjechałem, bo nie było jak (jest po lewej); dopiero potem, gdy pojawiła się po prawej, skorzystałem. Dalej jeszcze dojazd DDR pod BlueShitty; też nie do końca komfortowy w porównaniu z asfaltem. Nie wiem, jak wyszedłem na tym, czasowo, ale na pewno komfort jazdy Połczyńską jest dużo wyższy. Przede wszystkim jedzie się bez przerwy.
A wpis został zaktualizowany o kilka (głównie mokrych) fotek.
W ogóle coraz więcej rowerów przyzwyczaja się do podziemii BlueShitty, niedługo znowu ochrona nas wygoni na powierzchnię, bo zastawią wszystko.
Potem jeszcze przeczytałem to i szlag mnie trafił. Co za leśne dziadki robią za tych biegłych?!
Co do jazdy, popołudnie minęło standardowo, coraz bardziej gorąco, nawet bidon zacząłem wozić. Rano, ponieważ nie jechałem z Hipcią, postanowiłem przetestować drogę, którą podsunął mi Yurek. Z góry wiedziałem, że to nie jest dobry pomysł, ale postanowiłem sprawdzić.
Pierwsza strata: przepychanie się przez samochody przy wlocie do tunelu. Potem światła, gdzie nie idzie się dopchnąć bliżej, bo są dość wąskie pasy. Dalej czeka lewoskręt (akurat udało mi się zrobić to płynnie) i Popularna: wąsko, samochody stoją, nie do końca jest jak się pchać między autami - a na DDR nie zjechałem, bo nie było jak (jest po lewej); dopiero potem, gdy pojawiła się po prawej, skorzystałem. Dalej jeszcze dojazd DDR pod BlueShitty; też nie do końca komfortowy w porównaniu z asfaltem. Nie wiem, jak wyszedłem na tym, czasowo, ale na pewno komfort jazdy Połczyńską jest dużo wyższy. Przede wszystkim jedzie się bez przerwy.
A wpis został zaktualizowany o kilka (głównie mokrych) fotek.
- DST 21.59km
- Czas 00:55
- VAVG 23.55km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
Ale satysfakcja większa z mijania wielu samochodów:) I zjazd do tunelu pozwala na rozwijanie zawrotnych prędkości:)
yurek55 - 20:38 środa, 8 maja 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!