Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Poniedziałek, 17 czerwca 2013 Kategoria do czytania, transport

No i po wszystkim

Podejrzanie lekki rower, dookoła ciepło, krótka trasa do pokonania i cholerny ruch, jak to w Warszawie. Tylko cierpnące dłonie i mrowienie w prawej stopie przypominają, że do wczoraj spędzałem ponad osiem godzin dziennie na siodełku.
  • DST 11.99km
  • Czas 00:34
  • VAVG 21.16km/h
  • Sprzęt Zenon

Komentarze
Po prostu każda dyskusja powoli dochodzi do miejsca, gdzie albo każdy trwa przy swoim i argumenty się kończą, albo wchodzi się na poziom "wiary", tak jak to jest w tym przypadku: Tobie toto jest potrzebne i co, jak mam Ci udowodnić, że tego potrzebujesz?
Hipek
- 20:41 środa, 26 czerwca 2013 | linkuj
Zawsze mi się tak wydaje, gdy się ze mną nie zgadzasz. ;)
mors
- 20:30 środa, 26 czerwca 2013 | linkuj
Chyba doszliśmy do miejsca, w którym dyskusja przestaje mieć sens.
Hipek
- 22:03 poniedziałek, 24 czerwca 2013 | linkuj
Samego siebie także animuję. ;p
I dodaję sobie animuszu. ;)
mors
- 21:33 poniedziałek, 24 czerwca 2013 | linkuj
Czyli używasz ich na siłę, bo uważasz, że ludzie są pozbawieni wyobraźni i muszą sobie Twój tekst animować Twoimi emotikonkami? Budujące.

Na historię się nie powołuj, bo jak dobrze pogrzebiesz to pewnie znajdziesz uzasadnienie dla każdego pomysłu, choćby nie wiem, jak dziwnego.
Hipek
- 07:39 poniedziałek, 24 czerwca 2013 | linkuj
Ubogacają chociażby poprzez "animizację" języka pisanego.
Dlatego ich używam tam, gdzie nie są niezbędne.
Szczególnie na Twoim blogu takie tricki byłby wskazane, skoro tak żałujesz Czytelnikom zdjęć. ;)

Historia zna wiele konfliktów będących skutkiem złego rozłożenia akcentów czy innych subtelności.
Możliwe, że gdyby wynaleziono emoty wtedy co pismo, to historia potoczyłaby się daleko inaczej. :)
mors
- 21:40 piątek, 21 czerwca 2013 | linkuj
A tak, czuję się z tym całkiem nieźle. Nie mogę jednak napisać, że brakowało mi takiego przekomarzania, bo na wyprawie mógłbym pozostać jednak bardzo, bardzo długo, z dala od wszystkich internetów.

Historia na pewno Cię obroni, bo póki co trend kieruje się w stronę maksymalnego uproszczenia i ułatwienia komunikacji. Nie napisałeś mi jednak, jak emoty uzupełniają język i, co ważniejsze, czy naprawdę potrzebujesz, żeby ktoś Ci rysował obrazki, bo sam nie potrafisz odczytać, co kto ma na myśli (ewentualnie: sam nie potrafisz zapytać, czy ktoś żartował, czy nie).

A co do Twojej ostatniej wypowiedzi: na samym końcu pierwszego akapitu dostrzeliłeś oczko. Uważasz, że są jakieś szanse, że sprawny psychicznie człowiek odebrałby ten akapit inaczej niż jako żart? Emota była zupełnie zbędna. Widzisz, właśnie sobie strzeliłeś w stopę.
Hipek
- 20:58 czwartek, 20 czerwca 2013 | linkuj
Widzę, że forma Ci dopisuje. Tzn.dopisuje co do wytrwałości, bo nie sugeruję, że to forma dopisuje za Ciebie te komentarze. ;)

Będę używać "znaczków" dopóki będą starsi ode mnie którzy ich używają (a nawet nadużywają). Myślę, że historia nas obroni.
mors
- 18:38 czwartek, 20 czerwca 2013 | linkuj
Nie widzę zakresu, w którym one uzupełniają język. Owszem, upraszczają i przez to przyspieszają, skracają i dzięki temu być może uprzyjemniają. Ale co uzupełniają? Jak uzupełniają? Jakiego zakresu obejmowanego przez te stwory nie dasz rady opisać słowami? I inaczej jeszcze - w jaki sposób toto na Ciebie wpływa? Po co Ci to? Jeśli ktoś mi pojedzie grubym, wulgarnym epitetem, to nie ważne ile mi po tym emotikon nawstawia, dotknie mnie to. A Ciebie?

Jestem już dużą dziewczynką i potrafię odczytać, czy ktoś pisze do mnie poważnie, czy żartuje, czy powinienem jego pismo brać do siebie, czy puścić mimo uszu. A jeśli nie jestem pewien, to potrafię się spytać wprost "to był żart?". Ty potrzebujesz do tego dodatkowych znaczków? Nie uważasz, że takie odebranie możliwości samodzielnej interpretacji tekstu, ogranicza postrzeganie świata?

Co do szesnastolatków: nigdzie tego nie sugeruję. Po prostu w ramach ciekawostki historycznej podkreślam, że ja również miałem okres zafascynowania tym, właśnie wtedy. A potem mi stopniowo przechodziło.
Hipek
- 21:57 środa, 19 czerwca 2013 | linkuj
Degrencośtamcośtam ;) jest wtedy i tylko wtedy, gdy emoty czy inne nowotwory zastępują normalny język. Zazwyczaj jednak tylko go uzupełniają (ubogacają).

Jęzor już częściowo tłumaczyłem, nadto nie poszukuj precyzyjnych definicji, bo to nie są nauki ścisłe, a znaczenie ich może być nieco inne w konkretnych kontekstach.

Sugerujesz, że emoty są dobre dla 16 latków i ludzi zaczynających internety - to tak jak samochodziarze myślą o rowerach...

PS. nadrabiaj także zaległości czytelnicze. ;p
mors
- 19:30 środa, 19 czerwca 2013 | linkuj
Witaj, witaj!
Podsumowanie musi być na końcu, nie mogę zaczynać książki od streszczenia. Na razie, po tempie pisania, mogę powiedzieć, że najpóźniej pod koniec przyszłego tygodnia będę miał komplet tekstu. Ze zdjęciami - nie wiem, na razie sami oglądnęliśmy ze 30%.
Hipek
- 11:06 środa, 19 czerwca 2013 | linkuj
Zacznij od podsumowania wyjazdu. Będzie zawierać chociaż streszczenie tego co zaznaliście wśród Trolli. Napisz ile było kapci, zużytego łańcucha i ile poszło szprych.

Tak nawiasem, to witajcie!
Gewehr
- 21:56 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj
Te Twoje priorytety ująłbym krótko i na temat dwoma słowami: degrengolada języka.

Inną sprawą jest, jaką to znowu cudowną treść przekazują emotki. Rozumiem: ":)" - uśmiecham się. ";)" - puszczam oko, czyli żartuję. Wytłumacz mi, jaką treść przekazujesz pisząc ";p". Puszczasz oko wywalając jęzor. Cóż to oznacza?

A co do powagi, to mam jedno pytanie: gdzie ja tu jestem poważny? I co to ma wspólnego z rowerem i dziećmi?
Hipek
- 20:54 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj
No nie ma lepszej, przy założeniu priorytetów: krótko i na temat.

Wiesz, z tą "powagą" to mi trochę przypominasz ludzi twierdzących jakoby rower to coś dobrego dla dzieci...
mors
- 20:39 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj
Kurka, setki lat ludzie pisali do siebie bez emotek, a Ty mi piszesz, że nie ma lepszej alternatywy. Moim zdaniem emotki zubażają język i obdzierają nas z kreatywności słownej. Przecież tyle można przekazać, pisząc ":)", ";)", ":P", <przytula>, <wspolczuje> czy wklejając fotkę; nie trzeba pisać niepotrzebnych słów.

Mnie one same śmieszyły, owszem. Gdy miałem szesnaście lat i zaczynałem przygodę z internetem.
Hipek
- 20:09 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj
Używam, bo nie ma lepszej alternatywy.

Rola emotek to coś więcej niż oddawanie emocji, otóż czasem je kreują a wręcz same z siebie potrafią śmieszyć, jak np. rzeczony "jęzor", obiektywnie patrząc - absurdalny w rozmowie dorosłych ludzi.
I chociażby przez to jest zabawny.
mors
- 17:56 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj
Oelka:
Otóż to! My już od dawna bolejemy nad tym, że kiedyś, jak było ograniczenie, to zdjęcia były przemyślane, a teraz się je strzela jakkolwiek. Lub tak jak ja, bez zatrzymywania, wprost z siodełka.

Mors:
A ja proponuję inną opcję: "jeśli nie mam pewności, że Hipek żartuje, zakładam, że Hipek żartuje". Proste.
Emotki mają być substytutem mimiki, ja naprawdę nigdy nie puszczam oczka i nie wystawiam języka. Często zdarza mi się wyszczerzyć i tej emotki czasem używam.
BTW, dziwi mnie, że Ty używasz tak mainstreamowego środka, jak emotki... w tym używasz tej najpopularniejszej - z wywieszonym językiem. Musisz strasznie głupio wyglądać, jak rozmawiając z ludźmi machasz językiem co drugie zdanie. :D
Hipek
- 07:43 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj
H.99: jednak pomyśl nad tymi emotkami bez emocji ;) albowiem często ludzie nie łapią Twoich żartów i ogólnie brzmisz dość sztywno i sucho.
Zaprawdę, emotki nie są głównym wyznacznikiem "powagi" blogerów.

A co do zdjęć, toś sknera jakich mało. ;p
mors
- 21:46 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj
Dwa tysiące zdjęć...
Jednak taśma 36mm to był pierwszy dobry próg selekcji. Z dziesięciu dni spędzonych kiedyś w Grecji przywiozłem 5 filmów.
oelka
- 18:40 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj
A Ty, mimo że już uprzedzałem, że staram się tego nie robić, to nadal czekasz, aż Ci postawię emotikonkę po żarcie. I przecież wiem, do czego nawiązywałeś, nawet się z tego tłumaczyłem na forum, że mam opisane już 10 dni, ale czekały na przeczytanie przez Hipcię. W tym roku najpierw będę publikował, potem będą poprawki, w tę stronę jest szansa, że coś skończymy.

BS, tak samo jak i naszą stronę, piszę dla siebie, żeby mieć pamiątkę i żeby zbierać statystyki. Mógłbym w Excelu, ale podobają mi się interakcje z ludźmi i forma, dzięki której to wszystko żyje, a nie jest tylko plikiem w zakamarkach dysku.

Co do fotek: Hipcia mi tego nie przegląda. Po prostu do sprawdzenia jest ich dwa tysiące, w tym sporo powtórek. Trzeba przejrzeć wszystkie, z powtórek wybrać te dobre, z tych pozostałych wybrać te, które warto publikować. O ile pisanie to jeszcze praca twórcza i daje jakąś radość tworzenia, o tyle segregowanie fotek to po prostu rzemieślnicza, małpia robota, którą trzeba odwalić. I która zajmuje sporo czasu. I której nienawidzę.

A. I ja się nie obruszam, naprawdę.

Miłego!
Hipek
- 17:29 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj
Ty jak zawsze jesteś politycznie poprawny wyprostowany i nie znasz się na żartach;/ ech... więcej dystansu Hipek! Żartuje z tym lenistwem - nawiązuje do tego, że poprzedniej wyprawy do końca nie opisaliście. Nie wmówisz mi że aż przez rok nie było na to czasu. Po prostu nie czujecie flow z dzielenia się wyjazdem z innnymi.

Licze na fotki - i to bardzo, nie wiem co tu jest w nawidzeniu? Chodzi o to, że cokolwiek wybierzesz Hipcia ci i tak drugi raz przesegreguje? No to daj jej niech ona wkleja. Jestes przez BS postacią, nazwijmy to, publiczną, prowadzisz bloga (bikeloga) nie dziw się, że ludzie to czytają i nie obruszaj się jak naciskają na ciebie abyś podzielił się z nimi tym co ich ciekawi.

Jeśli zaś nie lubisz pisać o tym co robisz - to po co ci bikestats i po co dodajesz wpisy?:D

Żółwik - czekam na zdjęcia no i opis rzecz jasna!
Ksiegowy
- 17:06 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj
Nie uważam się za leniwego człowieka. To, że nie mam czasu, nie znaczy, że spędzam go sobie na wypoczynku...
Zakładam, że prędzej będzie relacja, jeśli dobrze pójdzie, to pod koniec czerwca. W międzyczasie postaram się ogarnąć fotki, ale zajmowania się zdjęciami szczerze nienawidzę...
Hipek
- 15:47 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj
Witamy w Polsce:) Kiedy zdjęcia - bo na opis przy waszym lenistwie nie liczę;P
Ksiegowy
- 15:24 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl