Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2012
Dystans całkowity: | 1303.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 68:22 |
Średnia prędkość: | 19.06 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.42 km/h |
Liczba aktywności: | 34 |
Średnio na aktywność: | 38.33 km i 2h 00m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 21 sierpnia 2012
Kategoria transport
Praca i kurs
- DST 40.27km
- Czas 01:50
- VAVG 21.97km/h
- VMAX 40.36km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Poniedziałek, 20 sierpnia 2012
Kategoria do czytania, transport
Po weekendzie
Tak sobie człowiek pisze w tego bajkstata i pisze, patrzy na innych mu podobnych, a i tak dopiero zauważy, jak mu idzie, jak usłyszy, jakimi wycieczkami chwalą się znajomi w pracy po weekendzie. :)
[edit]
I się okazało, że zupełnie niechcący przekroczyłem właśnie 1000km w tym miesiącu. O włos, bo jest ich 1004 :)
[edit]
I się okazało, że zupełnie niechcący przekroczyłem właśnie 1000km w tym miesiącu. O włos, bo jest ich 1004 :)
- DST 6.46km
- Czas 00:17
- VAVG 22.80km/h
- VMAX 37.06km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Niedziela, 19 sierpnia 2012
Kategoria < 25km
Tylko plaża
Bo trzeba wracać do domu. Startując z plaży zauważyłem miękkość w tylnym kole, znowu dziura (tak, Morsie, wiem, daruj sobie). Na szczęście dojechaliśmy na tym prawie pod sam namiot. Tam zrobiłem analizę - opona wygląda jak piękna historia dywersji, najwyższy czas na wymianę. Znalazłem też winowajcę - kawałek szkła, którego zapewne wczoraj nie zauważyłem.
Wymiana, spanie, wstaję o 20:30, pakowanie wszystkiego, odpalam samochód... I się okazało, że dyskoteka (świateł), która włącza się przy każdym otwarciu drzwi zrobiła swoje - trzeba szukać pomocnego człowieka. Z kabli odpalił, potem po drodze jeszcze jeden stresujący moment (czy odpali na stacji benzynowej). Odpalił.
W domu jesteśmy o 3:30, dojazd bez korków. :)
Wymiana, spanie, wstaję o 20:30, pakowanie wszystkiego, odpalam samochód... I się okazało, że dyskoteka (świateł), która włącza się przy każdym otwarciu drzwi zrobiła swoje - trzeba szukać pomocnego człowieka. Z kabli odpalił, potem po drodze jeszcze jeden stresujący moment (czy odpali na stacji benzynowej). Odpalił.
W domu jesteśmy o 3:30, dojazd bez korków. :)
- DST 14.86km
- Czas 01:25
- VAVG 10.49km/h
- VMAX 25.41km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Sobota, 18 sierpnia 2012
Kategoria > 50 km
Jeszcze trochę nocnego jeżdżenia
Po ostatnim trzęsieniu na szlakach (i porannym kursie na plażę) mieliśmy dość i postanowiliśmy wyskoczyć na asfalt. Ruszam rower spod obozowiska i słyszę jak sakwy wydają dziwny odgłos. Coś nie gra. Patrzę uważnie - kapeć z tyłu (tak, Morsie, wiem, Ty przejechałeś na swojej oponie 20kkm z jedną tylko dziurą). Szybka wymiana i możemy ruszać.
Na start szlakiem w kierunku Słajszewa, potem już tylko asfalt. Ciemno, pagórkowato (skąd oni wzięli tyle górek nad morzem?), jest fajnie się jedzie. Nawet spać mi się nie chce. Turlamy się w kierunku szosy na Łebę, co ciekawe, dojeżdżamy pięknym asfaltem jako podporządkowaną, główna robi się paskudna. Dojeżdżamy do Maszewka, tam skręcamy na Puck, Hipcia chce jechać bocznymi drogami, odbijamy więc na Wojciechowo. Asfalt przechodzi w kocie łby, trzęsiemy się tak ze dwa kilometry. Stajemy pod latarnią na wiosce, patrzymy na mapę, zatrzymuje się burakowóz, wysiada podpity jegomość i zaczyna od słów "co to za stanie?". Na szczeście jego kolega podchodzi i odciąga tamtego, a nam wskazuje kierunek. Dalej już do obozu jedziemy ładnym asfaltem. Nikt nie zasypia, nikt nie wjeżdża w bramy.
Na start szlakiem w kierunku Słajszewa, potem już tylko asfalt. Ciemno, pagórkowato (skąd oni wzięli tyle górek nad morzem?), jest fajnie się jedzie. Nawet spać mi się nie chce. Turlamy się w kierunku szosy na Łebę, co ciekawe, dojeżdżamy pięknym asfaltem jako podporządkowaną, główna robi się paskudna. Dojeżdżamy do Maszewka, tam skręcamy na Puck, Hipcia chce jechać bocznymi drogami, odbijamy więc na Wojciechowo. Asfalt przechodzi w kocie łby, trzęsiemy się tak ze dwa kilometry. Stajemy pod latarnią na wiosce, patrzymy na mapę, zatrzymuje się burakowóz, wysiada podpity jegomość i zaczyna od słów "co to za stanie?". Na szczeście jego kolega podchodzi i odciąga tamtego, a nam wskazuje kierunek. Dalej już do obozu jedziemy ładnym asfaltem. Nikt nie zasypia, nikt nie wjeżdża w bramy.
- DST 66.29km
- Czas 04:27
- VAVG 14.90km/h
- VMAX 38.49km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Piątek, 17 sierpnia 2012
Kategoria < 50km
Do zachodu słońca na plaży
Posiedzieliśmy do zachodu na plaży, potem powrót w ciemności - czerwonym do Stilo, rowerowym pomarańczowym na pole namiotowe. Piach to zupełnie inna jakość, gdy jest ciemno. Tak zmęczony (psychicznie) rzadko kiedy jestem.
- DST 26.52km
- Czas 02:57
- VAVG 8.99km/h
- VMAX 26.68km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Czwartek, 16 sierpnia 2012
Kategoria > 50 km, zaliczając gminy
Pobudka, czyli ciężka lekcja przed BBTour
Początek: namiot - plaża - namiot
Pod wieczór nie czułem mocy, byłem zmęczony (dosłownie zmęczony, nie "zmęczony"), ale dałem się namówić. Na początku spać się chciało, potem się rozjechałem.
Zaliczona nowa gmina: Gniewino. Cała (jeszcze) w piłkach i w niektórych miejscach w flagach Hiszpanii.
A skąd tytuł? Mamy w planie (kiedyś) wziąć udział w BBTour. Wymaga to raczej długiej jazdy, w tym szczególnie nocą. A dziś... półtora kilometra przed metą zaczęło mi się chcieć spać. Ze dwa razy odbiło mnie w lewo, aż w końcu obudził mnie krzyk Hipci (czy też utracona równowaga). Zdążyłem otworzyć oczy na tyle, żeby zobaczyć, jak komuś melduję się prosto w bramę. :) Na szczęście bez szkód we mnie, rowerze i bramie.
Po całym dniu na słońcu poszedłem na rower i dałem się uśpić ciemności. I, najgorsze, "przecież już blisko, nie będę się wygłupiał i teraz robił przerwy".
Do namiotu, nie wiedzieć czemu, dojechałem już zupełniutko rozbudzony.
Pod wieczór nie czułem mocy, byłem zmęczony (dosłownie zmęczony, nie "zmęczony"), ale dałem się namówić. Na początku spać się chciało, potem się rozjechałem.
Zaliczona nowa gmina: Gniewino. Cała (jeszcze) w piłkach i w niektórych miejscach w flagach Hiszpanii.
A skąd tytuł? Mamy w planie (kiedyś) wziąć udział w BBTour. Wymaga to raczej długiej jazdy, w tym szczególnie nocą. A dziś... półtora kilometra przed metą zaczęło mi się chcieć spać. Ze dwa razy odbiło mnie w lewo, aż w końcu obudził mnie krzyk Hipci (czy też utracona równowaga). Zdążyłem otworzyć oczy na tyle, żeby zobaczyć, jak komuś melduję się prosto w bramę. :) Na szczęście bez szkód we mnie, rowerze i bramie.
Po całym dniu na słońcu poszedłem na rower i dałem się uśpić ciemności. I, najgorsze, "przecież już blisko, nie będę się wygłupiał i teraz robił przerwy".
Do namiotu, nie wiedzieć czemu, dojechałem już zupełniutko rozbudzony.
- DST 58.49km
- Czas 03:46
- VAVG 15.53km/h
- VMAX 36.39km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Środa, 15 sierpnia 2012
Kategoria < 50km, do czytania
Plaża i skromne kółko szlakami
Namiot - plaża - namiot.
Potem, już po zachodzie, wycieczka rowerowym szlakiem, dobiliśmy po kilku kilometrach do asfaltu, dalej już nie było sensu pchać się w lasy, wróciliśmy asfaltem.
Potem, już po zachodzie, wycieczka rowerowym szlakiem, dobiliśmy po kilku kilometrach do asfaltu, dalej już nie było sensu pchać się w lasy, wróciliśmy asfaltem.
- DST 45.97km
- Czas 03:21
- VAVG 13.72km/h
- VMAX 35.42km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Wtorek, 14 sierpnia 2012
Kategoria do czytania, transport
Z pracy i na długi weekend
Ostatnia droga do domu - i wyruszamy. Jest 01:43, czas wsiadać w samochód.
- DST 10.58km
- Czas 00:31
- VAVG 20.48km/h
- VMAX 39.24km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Wtorek, 14 sierpnia 2012
Kategoria transport, do czytania
Z pracy na sucho, do pracy w mżawce
A mimo to ludzi z DDRów nie wywiało.
Założyłem Hipci bagażnik, skończył się sportowy wygląd roweru ;)
Założyłem Hipci bagażnik, skończył się sportowy wygląd roweru ;)
- DST 38.39km
- Czas 01:46
- VAVG 21.73km/h
- VMAX 41.77km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Kategoria do czytania, transport
Sześciu Szatanów Szarańczę Szarpało
Na liczniku rocznego przebiegu wyrosła mi dziś szóstka, a po niej kolejne trzy - czyli sześciu szatanów, ani chybi. Teraz już wiem, czemu się tak ciężko jechało, skoro te wszystkie diaboły siedziały (na bagażniku pewnie, psiekrwie).
Czas na oficjalne podsumowanie - nowy rekord weekendowego przebiegu to 260km.
Czas na oficjalne podsumowanie - nowy rekord weekendowego przebiegu to 260km.
- DST 7.36km
- Czas 00:17
- VAVG 25.98km/h
- VMAX 43.67km/h
- Sprzęt Unibike Viper