Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2014
Dystans całkowity: | 507.79 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 21:43 |
Średnia prędkość: | 23.38 km/h |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 21.16 km i 0h 54m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 6 lutego 2014
Kategoria do czytania, transport
Człowiek z misją
Rano spotkałem człowieka z misją. Poinformował mnie, że z rowerem mam zmykać na drogę rowerową. Problem w tym, że w tym miejscu był chodnik. Nie chciał ze mną dyskutować, powiedział co powiedział i zasunął szybę, wobec takiego tchórzostwa mogłem mu tylko pogratulować tępoty środkowym palcem. Co zresztą uczyniłem.
Kończymy pozytywnym akcentem: wczoraj minęły dwa lata od kiedy się z Hipcią wspinamy.
Kończymy pozytywnym akcentem: wczoraj minęły dwa lata od kiedy się z Hipcią wspinamy.
- DST 20.95km
- Czas 00:54
- VAVG 23.28km/h
- Sprzęt Jaszczur
Środa, 5 lutego 2014
Kategoria do czytania, transport
Jeszcze na minusie
Niestety, robi się coraz cieplej. No dobrze, niech mu będzie, póki jest sucho to ja się mogę warunkowo zgodzić.
- DST 24.36km
- Czas 01:03
- VAVG 23.20km/h
- Sprzęt Jaszczur
Wtorek, 4 lutego 2014
Kategoria do czytania, transport
Wszyscy chcą mnie zabić
Wczoraj był jeden z tych dni, kiedy prawdopodobieństwo zbiera się w sobie i atakuje ze zdwojoną siłą. Przy drodze powrotnej liczba ludzi chcących zrobić mi krzywdę dramatycznie i niepokojąco wzrosła. Szczytem był facet, który wyjechał z podporządkowanej prosto przede mnie; miałem na liczniku powyżej 30 km/h, na szczęście miałem trochę więcej miejsca niż Wax i zdążyłem wyhamować. Rzuciłem w świat uniwersalnym, polskim, jednowyrazowym przekazem, znaczącym mniej więcej "Cóż wyczyniasz, o człowiecze?!", po czym... samochód się zatrzymał. Uchyliło się okno i coś się powiedziało. Wyszarpnąłem słuchawkę z ucha, będąc przekonany, że usłyszę jakieś "jak jeździsz?", ale nie, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, facet mnie dwukrotnie przeprosił. Opierniczanie go zatem straciło na sensie.
Mimo wszystkich prób zabójstwa jechało się fantastycznie. Wietrzysko wreszcie poszło sobie w jasną cholerę i jechało sie jak marzenie. Rano w ogóle bajka - złe sobie poszło.
Tylko ciepło. Coraz cieplej. I ma padać deszcz.
Za to moja roczna średnia wróciła do 20 km/h i pewnie potrzyma wyżej... przynajmniej do czasu najbliższego wyjazdu sakwiarskiego.
Mimo wszystkich prób zabójstwa jechało się fantastycznie. Wietrzysko wreszcie poszło sobie w jasną cholerę i jechało sie jak marzenie. Rano w ogóle bajka - złe sobie poszło.
Tylko ciepło. Coraz cieplej. I ma padać deszcz.
Za to moja roczna średnia wróciła do 20 km/h i pewnie potrzyma wyżej... przynajmniej do czasu najbliższego wyjazdu sakwiarskiego.
- DST 24.13km
- Czas 01:02
- VAVG 23.35km/h
- Sprzęt Jaszczur
Poniedziałek, 3 lutego 2014
Kategoria do czytania, transport
Piątka dla autobusiarza
A już myślałem że jedyną dziś nietypową rzeczą będzie to, że jechałem cały połamany po wczorajszym treningu. Jednak nie! Piąteczkę prosto w maskę zaliczył kierowca autobusu, który czekając aż ominę przystanek (na który chciał zajechać) wmeldował mi się na wysokość siodełka. Tak blisko, że nie musiałem nawet prostować ręki, żeby uderzyć. Zwolnił szybciutko.
- DST 7.76km
- Czas 00:21
- VAVG 22.17km/h
- Sprzęt Jaszczur