Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2016
Dystans całkowity: | 782.57 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 33:43 |
Średnia prędkość: | 23.21 km/h |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 26.09 km i 1h 07m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 9 lutego 2016
Kategoria transport
Standard
- DST 36.43km
- Czas 01:20
- VAVG 27.32km/h
- Sprzęt Jaszczur
Wtorek, 9 lutego 2016
Kategoria transport
Praca
- DST 18.54km
- Czas 00:58
- VAVG 19.18km/h
- Sprzęt Jaszczur
Poniedziałek, 8 lutego 2016
Kategoria transport
Praca
- DST 8.01km
- Czas 00:23
- VAVG 20.90km/h
- Sprzęt Jaszczur
Niedziela, 7 lutego 2016
Kategoria < 25km
Standard
- DST 24.33km
- Czas 01:08
- VAVG 21.47km/h
- Sprzęt Jaszczur
Piątek, 5 lutego 2016
Kategoria transport
Praca + standard
- DST 55.29km
- Czas 02:31
- VAVG 21.97km/h
- Sprzęt Jaszczur
Czwartek, 4 lutego 2016
Kategoria do czytania, transport
Zostałem skłoszystą
Po raz trzeci już dałem się namówić na wyjście na skłosza. Na pierwszym wyjściu o mało nie oberwałem rakietą w łeb, na drugim dostałem piłką w oko. W międzyczasie (inni) zdążyli złamać rękę i żebro (!), podbite oko też się zdarzyło.
A mówią ludzie, że to rowerem strach po jezdni jeździć...
A mówią ludzie, że to rowerem strach po jezdni jeździć...
- DST 16.52km
- Czas 00:51
- VAVG 19.44km/h
- Sprzęt Jaszczur
Środa, 3 lutego 2016
Kategoria do czytania, transport
Ja i mój mokry świat
Szybki rzut oka na pokrytą ciemnością przestrzeń za oknem upewnił mnie, że jest sucho.
Wziąłem do ręki kurtkę: mokra. Spodnie? Mokre. Może buff chociaż? A gdzie tam! Z rękawiczkami poczekałem do wyjścia z domu, żeby się dowiedzieć, że też są wilgotne.
Chociaż buty miałem suche. I skarpetki też. Bo ochraniacze mokre tak, jak je wczoraj zostawiłem.
Oczywiście, mogłem wziąć wszystko suche. Ale po co? Doschnie na mnie. Jest całe 5 stopni.
Wziąłem do ręki kurtkę: mokra. Spodnie? Mokre. Może buff chociaż? A gdzie tam! Z rękawiczkami poczekałem do wyjścia z domu, żeby się dowiedzieć, że też są wilgotne.
Chociaż buty miałem suche. I skarpetki też. Bo ochraniacze mokre tak, jak je wczoraj zostawiłem.
Oczywiście, mogłem wziąć wszystko suche. Ale po co? Doschnie na mnie. Jest całe 5 stopni.
- DST 8.14km
- Czas 00:24
- VAVG 20.35km/h
- Sprzęt Jaszczur
Wtorek, 2 lutego 2016
Kategoria < 50km, do czytania
Zasada #9 Jeśli jeździsz w złych warunkach atmosferycznych, to znaczy, że jesteś dobry skurwiel. Kropka.
Po rodzinnym spotkaniu dostałem nową dawkę nieznanych mi zarazków i natychmiast wlazły i zaczęły buszować - mam tak po każdym spotkaniu z nimi, trują mnie, czy co?
W związku z tym pracowałem z domu. Miałem wieczorem iść na siłownię, ale do mojej jaskini przyszedł jeszcze pan odczytywacz liczników i szlag trafił plany, trzeba było iść na rower.
Przywitał mnie deszcz, który przeszedł w ulewę. I wtedy przypomniałem sobie o zasadach Velominati, a konkretnie o tej jednej związanej ze złą pogodą. Zacząłem się zastanawiać, czy już jestem dobrym skurwielem, czy nie i wyszło mi, że chyba trochę zbyt przyjemnie jest na takie stwierdzenia.
Warunki nie zdążyły się pogorszyć, bo wróciłem do domu. Prawie wszystko, co nadawało się do przemoczenia, było przemoczone.
W związku z tym pracowałem z domu. Miałem wieczorem iść na siłownię, ale do mojej jaskini przyszedł jeszcze pan odczytywacz liczników i szlag trafił plany, trzeba było iść na rower.
Przywitał mnie deszcz, który przeszedł w ulewę. I wtedy przypomniałem sobie o zasadach Velominati, a konkretnie o tej jednej związanej ze złą pogodą. Zacząłem się zastanawiać, czy już jestem dobrym skurwielem, czy nie i wyszło mi, że chyba trochę zbyt przyjemnie jest na takie stwierdzenia.
Warunki nie zdążyły się pogorszyć, bo wróciłem do domu. Prawie wszystko, co nadawało się do przemoczenia, było przemoczone.
- DST 26.33km
- Czas 01:05
- VAVG 24.30km/h
- Sprzęt Jaszczur
Poniedziałek, 1 lutego 2016
Kategoria do czytania, transport
Poranek przez Bielany
Rano musiałem się zwlec wcześnie i załatwić jedną sprawę na Bielanach.
Praktycznie na miejsce dojechałem ciągiem DDR-ek, nie odpuszczając sobie tej wychodnikowanej, przy Broniewskiego. Te płyty to tak średnio równe się zrobiły i jazda tamtędy przypomina już jazdę przy Prymasa. Bo oczywiście nie można było wtedy zalać asfaltu.
Przy powrocie siąpiący deszcz ze śniegiem ustąpił, za to przy S8 błądziłem chwilę szukając właściwego przejazdu.
Praktycznie na miejsce dojechałem ciągiem DDR-ek, nie odpuszczając sobie tej wychodnikowanej, przy Broniewskiego. Te płyty to tak średnio równe się zrobiły i jazda tamtędy przypomina już jazdę przy Prymasa. Bo oczywiście nie można było wtedy zalać asfaltu.
Przy powrocie siąpiący deszcz ze śniegiem ustąpił, za to przy S8 błądziłem chwilę szukając właściwego przejazdu.
- DST 19.10km
- Czas 01:03
- VAVG 18.19km/h
- Sprzęt Jaszczur
Poniedziałek, 1 lutego 2016
Kategoria do czytania, transport
Powrót z pracy
Ależ mi się spać chciało!
- DST 10.92km
- Czas 00:35
- VAVG 18.72km/h
- Sprzęt Jaszczur