Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2017
Dystans całkowity: | 1590.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 64:17 |
Średnia prędkość: | 24.75 km/h |
Liczba aktywności: | 39 |
Średnio na aktywność: | 40.79 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
Piątek, 24 marca 2017
Kategoria do czytania, transport
Transport
Poszukiwałem alternatywy dla dojazdu wzdłuż Górczewskiej. Nowy CPR pociągnięty tym razem po południowej stronie jest co prawda szerszy, ale to też zawsze jeżdżenie między pieszymi.
- DST 16.06km
- Czas 00:55
- VAVG 17.52km/h
- Sprzęt Zenon
Czwartek, 23 marca 2017
Kategoria do czytania, transport
Zgubić się na prostej ulicy
Budowa metra przenosi się z południowej na północną stronę tej ulicy, więc udało mi się zgubić na Górczewskiej i zupełnie niechcący wtargnąć na teren budowy. I chyba wjechać na niewłaściwy chodnik... Dopiero po południu ustaliłem trasę, którą powinienem był jechać
- DST 14.62km
- Czas 00:49
- VAVG 17.90km/h
- Sprzęt Zenon
Środa, 22 marca 2017
Kategoria > 100km, do czytania
Żelazowa Wola
...ale krótszą trasą. Słuchany kryminał wybitnie komponował się z nocnymi, zamglonymi wioskami...
- DST 113.37km
- Czas 03:59
- VAVG 28.46km/h
- Sprzęt Zenon
Środa, 22 marca 2017
Kategoria transport
Transport
- DST 14.43km
- Czas 00:49
- VAVG 17.67km/h
- Sprzęt Zenon
Wtorek, 21 marca 2017
Kategoria transport
Transport
- DST 14.48km
- Czas 00:49
- VAVG 17.73km/h
- Sprzęt Zenon
Wtorek, 21 marca 2017
Kategoria > 50 km, do czytania, szypko
Pierwsza, wiosenna jazda
No, to jest temperatura! Pozostańmy na tym poziomie do października. Damy radę? Proszę, proszę, proszę...
Przejechałem się tak, jak tydzień temu. Trasa podobna, ale wiatr wiał tym razem z południa, dzięki czemu na zjeździe za Julinkiem wyciągnąłem prawie 51 km/h.
No i w przeciwieństwie do poprzedniej jazdy nie pogonił mnie żaden kundel. Ale za to widziałem dwie sarny, ze cztery kociska (!) i jednego jeżyka!
Przejechałem się tak, jak tydzień temu. Trasa podobna, ale wiatr wiał tym razem z południa, dzięki czemu na zjeździe za Julinkiem wyciągnąłem prawie 51 km/h.
No i w przeciwieństwie do poprzedniej jazdy nie pogonił mnie żaden kundel. Ale za to widziałem dwie sarny, ze cztery kociska (!) i jednego jeżyka!
- DST 80.55km
- Czas 02:38
- VAVG 30.59km/h
- Sprzęt Stefan
Poniedziałek, 20 marca 2017
Kategoria do czytania, transport
Że niby wiosna, tak?
Mówili, że astronomiczna, chociaż ja tam nigdy nie wiem. Wiem, że kalendarzowa jest 21 marca.
Jak na wiosnę, to pogoda iście wiosenna: z rana mnie okropiło, by potem, po pracy, strzelić słońcem w oczy.
Jak na wiosnę, to pogoda iście wiosenna: z rana mnie okropiło, by potem, po pracy, strzelić słońcem w oczy.
- DST 14.76km
- Czas 00:53
- VAVG 16.71km/h
- Sprzęt Zenon
Sobota, 18 marca 2017
Kategoria > 100km, do czytania
Deszczowo
Kampinos dookoła.
To nie był mój najlepszy pomysł. Po pierwszej godzinie było już mi wszystko jedno, a tak naprawdę dopiero wtedy zaczęło porządnie padać.
Na szczęście od Sochaczewa miałem wiatr w plecy, więc byłem w domu odrobinę szybciej.
To nie był mój najlepszy pomysł. Po pierwszej godzinie było już mi wszystko jedno, a tak naprawdę dopiero wtedy zaczęło porządnie padać.
Na szczęście od Sochaczewa miałem wiatr w plecy, więc byłem w domu odrobinę szybciej.
- DST 131.62km
- Czas 04:32
- VAVG 29.03km/h
- Sprzęt Stefan
Piątek, 17 marca 2017
Kategoria transport
Transport
- DST 16.79km
- Czas 00:59
- VAVG 17.07km/h
- Sprzęt Zenon
Czwartek, 16 marca 2017
Kategoria szypko, > 50 km, do czytania
Truskawka - Janówek
Już w takiej mocniej deszczowej oprawie. Nie padało, ale było mokro.
Dawno tamtędy nie jeździłem. Sporo zwierzaków zobaczyłem, tradycyjnie, jak wieczorem, obok puszczy. Jeden wilczur jednak nie dał o sobie zapomnieć i musiałem poćwiczyć sprinty...
Po drodze, jadąc na lemondce, mało nie wrąbałem się za Julinkiem na zjeździe w jakąś dziurę. Przy, jak dowodzi analiza, prawie 45 km/h. Przeanalizowawszy docelową trajktorię lotu, uznałem, że na wieczorne wyjazdy nie byłoby aż tak głupim pomysłem brać kask.
Dawno tamtędy nie jeździłem. Sporo zwierzaków zobaczyłem, tradycyjnie, jak wieczorem, obok puszczy. Jeden wilczur jednak nie dał o sobie zapomnieć i musiałem poćwiczyć sprinty...
Po drodze, jadąc na lemondce, mało nie wrąbałem się za Julinkiem na zjeździe w jakąś dziurę. Przy, jak dowodzi analiza, prawie 45 km/h. Przeanalizowawszy docelową trajktorię lotu, uznałem, że na wieczorne wyjazdy nie byłoby aż tak głupim pomysłem brać kask.
- DST 80.54km
- Czas 02:39
- VAVG 30.39km/h
- Sprzęt Stefan