Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2018
Dystans całkowity: | 896.49 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 43:41 |
Średnia prędkość: | 20.52 km/h |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 29.88 km i 1h 27m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 18 lutego 2018
Kategoria > 50 km, do czytania, kampinos, trening
Gryz zachodniego Kampinosu
Tym razem przygotowałem się lepiej, niż tydzień temu. Ułożyłem sobie w głowie plan jazdy, żeby nie zgubić się w szlakowej mapie i ruszyłem.
Czarnym szlakiem dotarłem z Lasek do Sierakowa, dalej zielonym, tak, jak ostatnio, wskoczyłem na drogę na Palmiry, ale tym razem nie odbijałem od razu na południe.
Czerwonym szlakiem, przez Wiersze, czyli okolice cmentarza i pomnika Rzeczpospolitej Kampinoskiej, dotarłem do Roztoki. Przekroczyłem - symbolicznie, ale zawsze - szosę Kazuń-Leszno, zawinąłem mały zawijasek i, niebieskim szlakiem, dotarłem do Zaborowa.
Końcówka już asfaltem.
Czarnym szlakiem dotarłem z Lasek do Sierakowa, dalej zielonym, tak, jak ostatnio, wskoczyłem na drogę na Palmiry, ale tym razem nie odbijałem od razu na południe.
Czerwonym szlakiem, przez Wiersze, czyli okolice cmentarza i pomnika Rzeczpospolitej Kampinoskiej, dotarłem do Roztoki. Przekroczyłem - symbolicznie, ale zawsze - szosę Kazuń-Leszno, zawinąłem mały zawijasek i, niebieskim szlakiem, dotarłem do Zaborowa.
Końcówka już asfaltem.
- DST 69.79km
- Czas 03:17
- VAVG 21.26km/h
- Sprzęt Jaszczur
Sobota, 17 lutego 2018
Kategoria > 50 km, do czytania, trening
Leszno
Na zachód pod wiatr, na wschód - bez wiatru. Taka tradycja...
- DST 56.87km
- Czas 02:03
- VAVG 27.74km/h
- Sprzęt Stefan
Piątek, 16 lutego 2018
Kategoria do czytania, transport
O, wstałem normalnie!
Ile można wstawać tak wcześnie? Oczywiście obudziłem się tuż po szóstej, ale udało mi się zwalczyć chęć rozbudzenia się i walnąłem sobie jeszcze jedną godzinę snu.
Poranne smoki na mieście szalały. Dobrze, że pod wieczór się uspokoiły.
Poranne smoki na mieście szalały. Dobrze, że pod wieczór się uspokoiły.
- DST 14.52km
- Czas 00:55
- VAVG 15.84km/h
- Sprzęt Jaszczur
Czwartek, 15 lutego 2018
Kategoria do czytania, transport
Bez zsiadania z siodełka
Jak się wstaje o 4:40, to można wyjechać do pracy tuż po piątej. A wówczas można osiągnąć takie cudo, jak mi się udało: od klatki do parkingu pod pracą - bez zsiadania z roweru!
Po pracy mała wycieczka na Mokotów i powrót z Hipcią.
Po pracy mała wycieczka na Mokotów i powrót z Hipcią.
- DST 27.46km
- Czas 01:26
- VAVG 19.16km/h
- Sprzęt Jaszczur
Środa, 14 lutego 2018
Kategoria transport
Transport
- DST 14.58km
- Czas 00:52
- VAVG 16.82km/h
- Sprzęt Jaszczur
Wtorek, 13 lutego 2018
Kategoria < 50km, do czytania, trening
Ciemne, chłodnawe wioski
- DST 42.49km
- Czas 01:33
- VAVG 27.41km/h
- Sprzęt Stefan
Wtorek, 13 lutego 2018
Kategoria transport
Transport
- DST 14.27km
- Czas 00:53
- VAVG 16.15km/h
- Sprzęt Jaszczur
Poniedziałek, 12 lutego 2018
Kategoria transport
Transport
- DST 14.26km
- Czas 00:54
- VAVG 15.84km/h
- Sprzęt Jaszczur
Niedziela, 11 lutego 2018
Kategoria > 50 km, do czytania, kampinos, trening
Hej bracia, w las!
Tak, jak ostatnio dojechałem do drogi na Palmiry, ale tym razem nie zabłądziłem po zachodniej jej stronie. Miałem w planie dojechać do Roztoki, ale w końcu nie byłem pewien, jak długo mi to zajmie, więc trochę zygzakując wróciłem do domu.
Odwiedziłem sporo nowych, nieznanych ścieżek, a ślad wyszedł mi... no, dość pokręcony.
Odwiedziłem sporo nowych, nieznanych ścieżek, a ślad wyszedł mi... no, dość pokręcony.
- DST 59.49km
- Czas 03:00
- VAVG 19.83km/h
- Sprzęt Jaszczur
Sobota, 10 lutego 2018
Kategoria > 50 km, do czytania, trening
Kawałeczek za Leszno
No już, już, odrobinę wyjrzałem za ciąg drogi wojewódzkiej łączącej Kazuń z Radziejowicami. Tak tylko symbolicznie.
Na początku ciężka przeprawa przez wylotówkę (w końcu na DDR miejscami lód), ale potem, na wioskach, jechało się już przyjemnie. Temperatura stabilnie wisiała w okolicy siedmiu na minusie, ale nie było bynajmniej zimno.
Od chwili jeżdżę już z lampką taktyczną w charakterze "wspomagania" dla ciemniejszych fragmentów trasy i ten pomysł sprawdza się znakomicie. W miejscach, gdzie tradycyjnie jest paskudnie, widzę wszystko i nie muszę się zastanawiać nad tym, w co tym razem wpadnę.
Na początku ciężka przeprawa przez wylotówkę (w końcu na DDR miejscami lód), ale potem, na wioskach, jechało się już przyjemnie. Temperatura stabilnie wisiała w okolicy siedmiu na minusie, ale nie było bynajmniej zimno.
Od chwili jeżdżę już z lampką taktyczną w charakterze "wspomagania" dla ciemniejszych fragmentów trasy i ten pomysł sprawdza się znakomicie. W miejscach, gdzie tradycyjnie jest paskudnie, widzę wszystko i nie muszę się zastanawiać nad tym, w co tym razem wpadnę.
- DST 71.04km
- Czas 02:29
- VAVG 28.61km/h
- Sprzęt Stefan