Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2018

Dystans całkowity:1819.84 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:71:17
Średnia prędkość:25.53 km/h
Liczba aktywności:37
Średnio na aktywność:49.18 km i 1h 55m
Więcej statystyk
Sobota, 7 kwietnia 2018 Kategoria trening, do czytania, autorower, < 50km

Krótko w okolicach Leszna

Samochodem do Leszna (wiem, wstyd, ale dojazd rowerem przekraczał założenia). Stamtąd rozgrzewka w kierunku Kazunia i krótki, sprinterski test w kierunku Leszna. Wiatr taki, że jadąc na maksa udawało mi się (momentami!) przekraczać 32 km/h.

Na zakończenie wspólny relaks na stacji Moya w Lesznie. Miała być wycieczka do Kampinosu (na Orlen), ale nogi były już miękkie i po prostu się nam nie chciało.

Pod stacją było trochę głośno, ale za to słońce świeciło prosto w twarz, kawa była smaczna... Można wypoczywać!

Po wszystkim, w domu, trochę prac serwisowych, bo zrobiły mi się jakieś niespodziewane luzy na sterach (ileż piachu było na tych łożyskach!), a przy okazji w końcu wziąłem i poprawiłem centrowanie w przednim kole.
  • DST 34.34km
  • Czas 01:10
  • VAVG 29.43km/h
  • Sprzęt Stefan
Sobota, 7 kwietnia 2018 Kategoria transport, do czytania

Rzucili masło

Dawno nie robiłem takich wrzutek po kilka kilometrów, ale, skoro trafiła się okazja, bo wysłano mnie do Oszą po przecenione masło, to trzeba było pojechać. 

Ruszyłem na skos przez Górce, niestety, zapomniałem o tym, że przejechać można tylko przez jedne tory, wskutek czego przez drugie skakałem z rowerem na plecach. Powrót już z cięższą sakwą, więc wiaduktem nad torami.
  • DST 4.10km
  • Czas 00:17
  • VAVG 14.47km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Piątek, 6 kwietnia 2018 Kategoria transport, do czytania

Błędy zostały popełnione

Wychodziłem z pracy i świeciło ładnie. Przez szybę grzało tak, że było nie do wytrzymania. Postanowiłem więc wrócić na krótko. Już w windzie, sprawdziwszy temperaturę, poczułem, że to nie był najlepszy pomysł - 12 stopni to jednak nie jest idealna temperatura na gołe kolana, ale... nie chciało mi się już wracać i zakładać spodni.

Z rękawiczek (grubych, jeszcze jeżdżę w zimowych, bo rankami jest chłodno) też zrezygnowałem, żeby nie wyglądać jak oszołom.

Trochę wiało po nogach i palcach, ale czego się nie robi dla wystawienia skóry na słońce...
  • DST 13.77km
  • Czas 00:52
  • VAVG 15.89km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Czwartek, 5 kwietnia 2018 Kategoria transport

Transport

  • DST 18.51km
  • Czas 01:03
  • VAVG 17.63km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Środa, 4 kwietnia 2018 Kategoria transport, do czytania

Wreszcie na krótko

Rano nic nie zapowiadało nadchodzącego szoku, ubranie było w sam raz. W ciągu dnia jednak temperatura wzrosła do zaskakujących dwudziestu stopni, więc nie musiałem się długo zastanawiać, by po raz pierwszy w tym roku wystawić łydę na powietrze. Czyżby w końcu przerwa w paskudnej, nijakiej pogodzie w okolicy ledwo-nad-zerem?
  • DST 15.33km
  • Czas 00:51
  • VAVG 18.04km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Wtorek, 3 kwietnia 2018 Kategoria transport, do czytania

Poświąteczny transport

Gdy człowiek wysiadł z samochodu o pierwszej rano, zerwał się skoro świt i ruszył do pracy, to nie mogła być to przyjemna jazda. Ale, mimo wszystko, była. Trzy dni bez roweru robi swoje.
  • DST 15.11km
  • Czas 00:54
  • VAVG 16.79km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Wtorek, 3 kwietnia 2018 Kategoria trening, do czytania, szypko, > 50 km

Wioski pachnące wiosną

Wieczorna prawda wiosek naokoło Warszawy: póki jedziesz między łąkami, albo w miejscu, gdzie domy są nieliczne, czujesz przyjemną wilgoć, twarz owiewa ci w porywach i ciepławe powietrze, ale między budynkami wjeżdżasz w mgłę i czujesz, że wiosnę w tym roku zrobiono z palonej gumy i topionego plastiku. 

Wieczór, prawie jeszcze zima, więc rodacy grzeją. Bo w domu musi być ciepło. A i na wywozie śmieci się przyoszczędzi, nie?
  • DST 60.67km
  • Czas 01:59
  • VAVG 30.59km/h
  • Sprzęt Stefan

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl