Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2018
Dystans całkowity: | 1512.86 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 66:07 |
Średnia prędkość: | 22.88 km/h |
Liczba aktywności: | 28 |
Średnio na aktywność: | 54.03 km i 2h 21m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 6 września 2018
Kategoria do czytania, transport
Bierzemy się za nadrabianie
Kurczę, mam 3 tygodnie zaległości!
No to, ten, wczoraj jechałem na rowerze. Tak, jak ostatnimi czasy, posiedziałem sobie dłużej w pracy, ale nie za długo: jak się zapomina lampek do roweru, to nie można siedzieć w pracy zbyt długo, prawda?
No to, ten, wczoraj jechałem na rowerze. Tak, jak ostatnimi czasy, posiedziałem sobie dłużej w pracy, ale nie za długo: jak się zapomina lampek do roweru, to nie można siedzieć w pracy zbyt długo, prawda?
- DST 16.42km
- Czas 00:53
- VAVG 18.59km/h
- Sprzęt Zenon
Środa, 5 września 2018
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
No to gdzie ta szosa?
Natychmiast po BBT dostałem w twarz pracą i to tak, że dopiero dzisiaj udało mi się wyjść na szosę. Jest to drugie wyjście w ciągu szesnastu dni; nie pamiętam, kiedy miałem ostatnio tak długą przerwę...
Aż chciało się przydepnąć, ale postanowiłem jechać jednak rozsądnie, żeby sobie niczego nie urwać po takiej przerwie. No i do tego zapomniałem... bidonów, więc nie wolno za szybko, bo trzeba będzie stawać na picie.
Światełka stają się obowiązkową częścią treningów. Koniec już prawie po ciemku.
Aż chciało się przydepnąć, ale postanowiłem jechać jednak rozsądnie, żeby sobie niczego nie urwać po takiej przerwie. No i do tego zapomniałem... bidonów, więc nie wolno za szybko, bo trzeba będzie stawać na picie.
Światełka stają się obowiązkową częścią treningów. Koniec już prawie po ciemku.
- DST 65.28km
- Czas 02:02
- VAVG 32.10km/h
- Sprzęt Stefan
Środa, 5 września 2018
Kategoria transport
Transport
- DST 15.96km
- Czas 00:46
- VAVG 20.82km/h
- Sprzęt Zenon
Wtorek, 4 września 2018
Kategoria do czytania, transport
Powrót na swoim!
Rano nie byłem pewien, czy wolno mi jechać na rowerze, więc postawiłem na komunikację miejską. Powrót za to już na swoim, który dzielnie stał i cierpliwie czekał w garażu.
- DST 7.94km
- Czas 00:26
- VAVG 18.32km/h
- Sprzęt Zenon
Poniedziałek, 3 września 2018
Kategoria < 25km, do czytania, ze zdjęciem
Vetu-skrzyp-rilo
Gdy pije się alkohol, to nie wolno jeździć na rowerze. Ale nikt nie powiedział, że na miejsce nie wolno dostać się na rowerze, jeszcze będąc w stanie niewskazującym na absolutnie nic. Mając to na uwadze, zostawiłem rower pod pracą, a sam ruszyłem na poszukiwania roweru miejskiego.
Zrobiłem z buta jakieś półtora kilometra, odwiedzając jedną stację (i dwie wirtualnie, przez aplikację), by dowiedzieć się, że: (1x) są dwa rowery, ale z pękniętymi dętkami i (2x) nie ma rowerów. Dopiero trzecia stacja przy Żelaznej miała rower, ale... akurat nie można było go wypożyczyć. Obok stał drugi i ten... można było wypożyczać.
Przednie koło miał w ósemkę, co pomagało skupić uwagę. Coś nieustannie obcierało przy każdym obrocie koła lub korby, a do tego ta część, którą zwykle się wsadza w stację, trzymała się tylko na jednej śrubie i latała prawie luzem.
No ale nie takie trasy pokonywaliśmy, prawda?
Pomijając ten fragment, w którym wspomniana, latająca luzem część, prawie wpadła mi w szprychy (i raz, na postoju, zblokowała koło), to było całkiem przyjemnie. Ostatnie przejście, przed rondem De Gaulle'a, przeszedłem z przyjemnością zsiadłszy z roweru. I wtedy mnie uwieczniono, jako przykład dla kolejnych pokoleń.
Wrzuciłem rower w stację, zaświeciło się zielone światełko i poszedłem sobie.
Czy na tym może skończyć się przygoda? Otóż... za jakieś trzy godziny otrzymałem SMS-a, z którego wynikało, że moje wypożyczenie roweru... wciąż trwa. Najwyraźniej zielone światełko nie było wystarczająco zielone i nie odbiło się w systemie. Na szczęście wystarczyło ustne wytłumaczenie zaistniałej sytuacji i mogłem wrócić do chłodnego piwa.
Zrobiłem z buta jakieś półtora kilometra, odwiedzając jedną stację (i dwie wirtualnie, przez aplikację), by dowiedzieć się, że: (1x) są dwa rowery, ale z pękniętymi dętkami i (2x) nie ma rowerów. Dopiero trzecia stacja przy Żelaznej miała rower, ale... akurat nie można było go wypożyczyć. Obok stał drugi i ten... można było wypożyczać.
Przednie koło miał w ósemkę, co pomagało skupić uwagę. Coś nieustannie obcierało przy każdym obrocie koła lub korby, a do tego ta część, którą zwykle się wsadza w stację, trzymała się tylko na jednej śrubie i latała prawie luzem.
No ale nie takie trasy pokonywaliśmy, prawda?
Pomijając ten fragment, w którym wspomniana, latająca luzem część, prawie wpadła mi w szprychy (i raz, na postoju, zblokowała koło), to było całkiem przyjemnie. Ostatnie przejście, przed rondem De Gaulle'a, przeszedłem z przyjemnością zsiadłszy z roweru. I wtedy mnie uwieczniono, jako przykład dla kolejnych pokoleń.
Wrzuciłem rower w stację, zaświeciło się zielone światełko i poszedłem sobie.
Czy na tym może skończyć się przygoda? Otóż... za jakieś trzy godziny otrzymałem SMS-a, z którego wynikało, że moje wypożyczenie roweru... wciąż trwa. Najwyraźniej zielone światełko nie było wystarczająco zielone i nie odbiło się w systemie. Na szczęście wystarczyło ustne wytłumaczenie zaistniałej sytuacji i mogłem wrócić do chłodnego piwa.
- DST 2.70km
- Czas 00:13
- VAVG 12.46km/h
- Sprzęt Cuś innego
Poniedziałek, 3 września 2018
Kategoria transport
Transport w jedną stronę
- DST 7.29km
- Czas 00:22
- VAVG 19.88km/h
- Sprzęt Zenon
Niedziela, 2 września 2018
Kategoria transport
Niedzielna praca
- DST 15.83km
- Czas 00:42
- VAVG 22.61km/h
- Sprzęt Zenon
Sobota, 1 września 2018
Kategoria transport
Sobotnia praca
- DST 15.65km
- Czas 00:53
- VAVG 17.72km/h
- Sprzęt Zenon