Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2021
Dystans całkowity: | 710.64 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 27:35 |
Średnia prędkość: | 25.76 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.84 km/h |
Suma podjazdów: | 757 m |
Maks. tętno maksymalne: | 175 (90 %) |
Maks. tętno średnie: | 150 (77 %) |
Suma kalorii: | 3054 kcal |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 41.80 km i 1h 37m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 31 maja 2021
Kategoria < 25km
Dookoła lasku bemowskiego
- DST 14.65km
- Czas 00:38
- VAVG 23.13km/h
- Sprzęt Stefan
Niedziela, 30 maja 2021
Kategoria < 25km, do czytania
Na krótko
Nawet Strava mi napisała "This was easier than your usual effort". W takim razie musiało tak w istocie być.
- DST 15.03km
- Czas 00:34
- VAVG 26.52km/h
- Sprzęt Stefan
Piątek, 28 maja 2021
Kategoria > 100km, szypko, do czytania, trening
Lekka setka PS8
W sumie taka jazda trochę na sprawdzenie, czy dam radę utrzymać się na kole na takim dystansie. I nie, proszę się nie śmiać, naprawdę nie byłem tego pewien. Ale trasa powtarzała się na niektórych fragmentach, uznałem, że jest szansa, że złapię koło w drodze powrotnej. A jak nie, to wrócę sam, nie jest daleko.
No i co? Zaskoczyłem się pozytywnie, wychodzi na to, że po takiej przerwie jednak umiem nawet dać (za) mocną zmianę, nie mówiąc o utrzymaniu się na kole.
Trasa jak poniżej: zakręcona, bez długich prostych, ale przynajmniej poznałem nowy asfalt - przez Łaźniewek do Witek.
Nie obyło się bez kraksy (chyba nawet przy zerowej prędkości, bez mojego udziału), przerwy na siku (kto robi przerwę na siku po 70 km?) i ogólnie pozytywnych doświadczeń. Bo, panie i panowie, lekka setka to takie wydarzenie, gdzie nie wolno za mocno i za szybko, gdzie nie powinno się uciekać i szarpać - chodzi o to, żeby sobie po prostu przejechać w grupie stóweczkę. Chociaż po raz pierwszy udało mi się być na takiej, gdzie faktycznie od początku do końca była równa, ładna jazda. I oby tak częściej!
No i co? Zaskoczyłem się pozytywnie, wychodzi na to, że po takiej przerwie jednak umiem nawet dać (za) mocną zmianę, nie mówiąc o utrzymaniu się na kole.
Trasa jak poniżej: zakręcona, bez długich prostych, ale przynajmniej poznałem nowy asfalt - przez Łaźniewek do Witek.
Nie obyło się bez kraksy (chyba nawet przy zerowej prędkości, bez mojego udziału), przerwy na siku (kto robi przerwę na siku po 70 km?) i ogólnie pozytywnych doświadczeń. Bo, panie i panowie, lekka setka to takie wydarzenie, gdzie nie wolno za mocno i za szybko, gdzie nie powinno się uciekać i szarpać - chodzi o to, żeby sobie po prostu przejechać w grupie stóweczkę. Chociaż po raz pierwszy udało mi się być na takiej, gdzie faktycznie od początku do końca była równa, ładna jazda. I oby tak częściej!
- DST 103.31km
- Czas 03:12
- VAVG 32.28km/h
- Sprzęt Stefan
Czwartek, 27 maja 2021
Kategoria do czytania, transport
Miasto
Się człowiek odzwyczaił od jeżdżenia transportowego. Co ta pandemia i praca zdalna robią z ludźmi...
- DST 44.88km
- Czas 02:08
- VAVG 21.04km/h
- Sprzęt Stefan
Środa, 26 maja 2021
Kategoria < 25km, do czytania
Falstart
Wyjedź tuż za miasto. Złap gumę. Wróć do domu na flaku, bo lepiej pompować koło lepszą pompką w domu.
- DST 3.35km
- Czas 00:14
- VAVG 14.36km/h
- Sprzęt Zenon
Środa, 26 maja 2021
Kategoria < 50km, do czytania, trening
Wieczorna pętla
Mój pierwotny plan by powieźć się przez chwilę na kole Strefy Koń-fortu upadł, gdyż guma.
To pojechałem sobie sam, przez Zaborów. Minąłem ich nawet, jeśli startowali jako jedna grupa, to po kilku okrążeniach dzieliło ich już ze 2-3 km.
To pojechałem sobie sam, przez Zaborów. Minąłem ich nawet, jeśli startowali jako jedna grupa, to po kilku okrążeniach dzieliło ich już ze 2-3 km.
- DST 44.92km
- Czas 01:35
- VAVG 28.37km/h
- Sprzęt Zenon
Niedziela, 23 maja 2021
Kategoria do czytania, szypko, < 50km
Sprawdzić czy rower jeszcze jeździ
Uznałem, że może trzeba by było sprawdzić, czy nadal umiem wykręcić cokolwiek odrobinę szybciej bez jakiejś tam wielkiej spiny.
Ruszyłem bez większego przekonania, bo wiatr wiał w twarz, a widoczne z daleka opady nad Babicami obiecywały, że też dostanę po nosie. I rzeczywiście: nie dojechałem do Babic, a już byłem mokry; temperatura momentalnie spadła z 18 do 13 stopni, co nie sprzyjało motywacji, ale trudno: postanowiłem to niech tam będzie, że raz pojadę. W Górkach robię coś szalonego i postanawiam dodatkowo zakręcić przez Zaborówek.
W Zaborówku łapię wiatr, najpierw boczny, potem wplecny i tak sobie po królewsku - chociaż jednak po DDR w Kaputach (gdy obok jest piękny asfalt) - dojechałem do domu.
Ruszyłem bez większego przekonania, bo wiatr wiał w twarz, a widoczne z daleka opady nad Babicami obiecywały, że też dostanę po nosie. I rzeczywiście: nie dojechałem do Babic, a już byłem mokry; temperatura momentalnie spadła z 18 do 13 stopni, co nie sprzyjało motywacji, ale trudno: postanowiłem to niech tam będzie, że raz pojadę. W Górkach robię coś szalonego i postanawiam dodatkowo zakręcić przez Zaborówek.
W Zaborówku łapię wiatr, najpierw boczny, potem wplecny i tak sobie po królewsku - chociaż jednak po DDR w Kaputach (gdy obok jest piękny asfalt) - dojechałem do domu.
- DST 48.83km
- Czas 01:32
- VAVG 31.85km/h
- VMAX 44.64km/h
- K: 17.0
- Kalorie 1095kcal
- Podjazdy 96m
- Sprzęt Stefan
Piątek, 21 maja 2021
Kategoria do czytania, < 50km
Bielany
Wymyśliłem, że jadę Estrady aż do Ronda, potem do Oszą w Łomiankach.
Potem wymyśliłem, że pojadę w kierunku Bielan.
Uznałem, że nie chce mi się wyskakiwać na Pułkową, bo cholera jedna wie, czy tam jest zakaz albo jaka ekspresówka, więc pojechałem bokiem.
No i fajnie: droga rowerowa i w ogóle... A potem skręca ku Wiśle, objeżdżając Park Młociński... No i trochę mniej fajnie (czysto z transportowego punktu widzenia) - ale jednocześnie trochę bardziej faunie, bo pojechałem przez park (z zielonego punktu widzenia).
A potem zacząłem kręcić się po uliczkach, potem po DDR aż mnie wyprowadziło na Reymonta.
No i o.
Potem wymyśliłem, że pojadę w kierunku Bielan.
Uznałem, że nie chce mi się wyskakiwać na Pułkową, bo cholera jedna wie, czy tam jest zakaz albo jaka ekspresówka, więc pojechałem bokiem.
No i fajnie: droga rowerowa i w ogóle... A potem skręca ku Wiśle, objeżdżając Park Młociński... No i trochę mniej fajnie (czysto z transportowego punktu widzenia) - ale jednocześnie trochę bardziej faunie, bo pojechałem przez park (z zielonego punktu widzenia).
A potem zacząłem kręcić się po uliczkach, potem po DDR aż mnie wyprowadziło na Reymonta.
No i o.
- DST 27.48km
- Czas 01:11
- VAVG 23.22km/h
- Sprzęt Stefan
Czwartek, 20 maja 2021
Kategoria < 50km
Znowu miasto
- DST 37.23km
- Czas 01:50
- VAVG 20.31km/h
- Sprzęt Stefan
Niedziela, 16 maja 2021
Kategoria zaliczając gminy, do czytania, > 50 km
Wstydliwe gminożerstwo vol. 2
Znowu na trzy tury, znowu jeżdżąc autem pomiędzy wycieczkami.
- DST 60.14km
- Czas 02:18
- VAVG 26.15km/h
- Sprzęt Stefan