Wpisy archiwalne w kategorii
< 25km
Dystans całkowity: | 2968.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 146:53 |
Średnia prędkość: | 20.11 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.86 km/h |
Suma podjazdów: | 1059 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 159 (82 %) |
Suma kalorii: | 6939 kcal |
Liczba aktywności: | 233 |
Średnio na aktywność: | 12.74 km i 0h 39m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 7 stycznia 2014
Kategoria sakwy, < 25km, do czytania
Trzecia ("zimowa") Hip-rawka. Dzień 3,5 - z dworca
Pobudka nastąpiła gdzieś nad ranem. Gdy wypakowywaliśmy się z pociągu na Zachodnim, podszedł do nas nawalony gość i pytał o to, jakim pociągiem dojedzie do Warszawy. Jakoś nie udało sie nam dogadać. Ale uratowaliśmy go przed spadnięciem z peronu, bo raźnym krokiem ruszył w kierunku jego końca.
Pozostało tylko 10 km do przejechania. Ranek i cholernie skrzypiące (aż wstyd!) łańcuchy, które po kilkudniowych zlewach zupełnie wyschły (na trzy dni nie chciało nam się targać smaru). W domu nastąpiła symboliczna scena: miałem na sobie bluzkę termoaktywną, a na niej bluzę rowerową. Przed wyjściem zapiąłem suwak tej ostatniej. Teraz, po powrocie - suwak rozpiąłem. Nie był rozpięty wcale przez cały czas podróży.
Pozostała jeszcze krótka i szybka zmiana pedałów i przesunięcie rogów i już drugi komplet rowerów był gotów do jazdy do pracy. To jest dopiero komfort!
Pozostało tylko 10 km do przejechania. Ranek i cholernie skrzypiące (aż wstyd!) łańcuchy, które po kilkudniowych zlewach zupełnie wyschły (na trzy dni nie chciało nam się targać smaru). W domu nastąpiła symboliczna scena: miałem na sobie bluzkę termoaktywną, a na niej bluzę rowerową. Przed wyjściem zapiąłem suwak tej ostatniej. Teraz, po powrocie - suwak rozpiąłem. Nie był rozpięty wcale przez cały czas podróży.
Pozostała jeszcze krótka i szybka zmiana pedałów i przesunięcie rogów i już drugi komplet rowerów był gotów do jazdy do pracy. To jest dopiero komfort!
- DST 7.36km
- Czas 00:29
- VAVG 15.23km/h
- Sprzęt Zenon
Wtorek, 31 grudnia 2013
Kategoria do czytania, < 25km
Sylwestrowe "tam"
Sylwester to jakaś taka nijaka okazja. Ludzie się cieszą, piją, szaleją,
a tymczasem jesteśmy krok bliżej do śmierci. Nie zrozumiem tego nigdy.
Zgodnie z kilkuletnią tradycją, ten dzień spędzaliśmy we dwójkę. W tym roku mieliśmy plan zakręcenia pętli po okolicznych włościach i zaliczenia nowej gminy, ale uznaliśmy, że kręcenie się po wioskach tuż po północy, gdy całe narąbane towarzystwo będzie wracało "bo przessiesz to tylko pięś kihomehów, dam hhadę!", jest pomysłem głupim.
O dwudziestej włączyliśmy muzykę, pogibaliśmy się trochę, po czym ubraliśmy się rowerowo i ruszyliśmy sobie przez pustą Stolicę w kierunku Stadionu Narodowego. Planem było zobaczyć fajerwerki i zawinąć do domu. Przy Stadionie musieliśmy trochę pokluczyć, potem trochę popchać i osiem minut przed północą zajęliśmy sobie dogodny punkt obserwacyjn
Zgodnie z kilkuletnią tradycją, ten dzień spędzaliśmy we dwójkę. W tym roku mieliśmy plan zakręcenia pętli po okolicznych włościach i zaliczenia nowej gminy, ale uznaliśmy, że kręcenie się po wioskach tuż po północy, gdy całe narąbane towarzystwo będzie wracało "bo przessiesz to tylko pięś kihomehów, dam hhadę!", jest pomysłem głupim.
O dwudziestej włączyliśmy muzykę, pogibaliśmy się trochę, po czym ubraliśmy się rowerowo i ruszyliśmy sobie przez pustą Stolicę w kierunku Stadionu Narodowego. Planem było zobaczyć fajerwerki i zawinąć do domu. Przy Stadionie musieliśmy trochę pokluczyć, potem trochę popchać i osiem minut przed północą zajęliśmy sobie dogodny punkt obserwacyjn
- DST 17.19km
- Czas 01:00
- VAVG 17.19km/h
- Sprzęt Jaszczur
Niedziela, 8 grudnia 2013
Kategoria < 25km
Znowu szosa, znowu garaż, znowu testowanie
- DST 2.36km
- Czas 00:10
- VAVG 14.16km/h
- Sprzęt Stefan
Czwartek, 5 grudnia 2013
Kategoria < 25km, do czytania
Szosowo - garażowo
Pięć kilometrów po garażu na (już) mojej szosie. Przymierzyłem się wystarczająco i jestem zdecydowany ją zostawić. I tylko szkoda, że za oknem pada (i śnieży, i huragani), bo pewnie od ręki wypuściłbym się na jakąś trasę 200+.
- DST 5.00km
- Sprzęt Stefan
Poniedziałek, 2 grudnia 2013
Kategoria < 25km, do czytania
Jaszczurem po garażu
Po skręceniu Jaszczura, który wylazł z pudełka, trzeba było go przetestować. Pojeździłem sobie dość długo po garażu. Wygląda na to, że rower się nada na DPD, więc zostaje ze mną.
- DST 3.00km
- Sprzęt Jaszczur
Poniedziałek, 2 grudnia 2013
Kategoria < 25km, do czytania
Szosą Hipci po garażu
Po skręceniu szosy, która wczoraj przyszła od kuriera, trzeba było przeprowadzić pierwszy test. Na pierwszy rzut oka wszystko działa cacy. Do skręcenia pozostaje szosa numer dwa - czyli moja.
- DST 1.00km
- Sprzęt Cuś innego
Sobota, 23 listopada 2013
Kategoria < 25km, do czytania
Mierzymy szosę
Znowu. A którą tu wybrać?!
- DST 2.00km
- Sprzęt Cuś innego
Niedziela, 17 listopada 2013
Kategoria < 25km
Po garażu testując rower Hipci
- DST 1.50km
- Sprzęt Cuś innego
Sobota, 16 listopada 2013
Kategoria < 25km
Po garażach, parkingach, podwórkach...
Mierzenie szosy. Już wiem, jaki rozmiar!
- DST 3.00km
- Sprzęt Cuś innego
Niedziela, 27 października 2013
Kategoria < 25km
Załatwianie pierdół na osiedlu
- DST 13.75km
- Czas 00:36
- VAVG 22.92km/h
- Sprzęt Zenon