Wpisy archiwalne w kategorii
< 50km
Dystans całkowity: | 11464.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 482:43 |
Średnia prędkość: | 23.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.12 km/h |
Suma podjazdów: | 5953 m |
Maks. tętno maksymalne: | 191 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 164 (84 %) |
Suma kalorii: | 44964 kcal |
Liczba aktywności: | 304 |
Średnio na aktywność: | 37.71 km i 1h 35m |
Więcej statystyk |
Środa, 22 czerwca 2016
Kategoria < 50km, do czytania, transport
Miasto i okolica
- DST 45.14km
- Czas 01:44
- VAVG 26.04km/h
- Sprzęt Zenon
Wtorek, 21 czerwca 2016
Kategoria < 50km, do czytania, transport
Szlajando w błocie i po kałużach
Wyleciałem tak jak zwykle. Potem zgubiłem się na Gołąbkach, na małym, domkowym osiedlu wpadając na jakieś płyty betonowe i zupełnie przypadkowo. Po raz drugi zgubiłem się (tym razem celowo) w Ożarowie i znajdując się w Kaputach.
Potem wbiłem się prawie po osie w jakąś błotnistą drogę (bo wyglądała przejezdnie) i musiałem zawracać po piętnastu metrach.
A na sam koniec wbiłem się w Koczargach w jakąś piaskową drogę, która skończyła się szutrówką.
Potem wbiłem się prawie po osie w jakąś błotnistą drogę (bo wyglądała przejezdnie) i musiałem zawracać po piętnastu metrach.
A na sam koniec wbiłem się w Koczargach w jakąś piaskową drogę, która skończyła się szutrówką.
- DST 44.38km
- Czas 02:00
- VAVG 22.19km/h
- Sprzęt Zenon
Piątek, 17 czerwca 2016
Kategoria < 50km, do czytania
Kotlet schabowy!
Wiaje wiater wieczorem. Wskutek wspomnianego wiania wróciłem wymęczon.
- DST 32.61km
- Czas 01:11
- VAVG 27.56km/h
- Sprzęt Zenon
Piątek, 17 czerwca 2016
Kategoria < 50km, do czytania, transport
Kucykowa przejażdżka
Popołudniowa ustawka z byłym kolegą z pracy. Ksywa "Kuc" (nadana ze dwa lata temu, żeby nie było).
Gdy pracował ze mną w jednym biurze i siedział przy tym samym biurku, to na rowerze nie chciał jeździć (chociaż raz go namówiłem na siedemdziesiątkę po pracy), a gdy zmienił miejsce pracy, to proszę, nagle się chce.
Spóźnił się dziesięć minut, jak panienka (trzeba pokazać, że aż tak bardzo nie zależy), ale potem okazało się, że na rowerze jednak umie pedałować. Gnał jak szalony kucyk, a ja, z zablokowaną z tyłu linką od doraźnie naprawionej "pękniętej" przerzutki musiałem go trochę hamować (trochę przeliczyłem się w blokowaniu - 30 km/h = kadencja 100; 33 km/h = kadencja ponad 130). Trasę udało się wybrać przyjemną, większość można było jechać obok siebie, ruchu nie było.
Przeturlalim się na Ursus i pożegnalim.
A do tego wszystkiego poranny dojazd do pracy. Trafiłem akurat na codzienny wybór Króla Passo di Casprzacci i musiałem przeczekać aż pociąg zawodników przeleci bokiem.
Linka nadal czeka na wymianę, doczeka się dziś wieczorem. Musi, bo nie ma wyboru (chociaż strasznie mi się nie chce).
Gdy pracował ze mną w jednym biurze i siedział przy tym samym biurku, to na rowerze nie chciał jeździć (chociaż raz go namówiłem na siedemdziesiątkę po pracy), a gdy zmienił miejsce pracy, to proszę, nagle się chce.
Spóźnił się dziesięć minut, jak panienka (trzeba pokazać, że aż tak bardzo nie zależy), ale potem okazało się, że na rowerze jednak umie pedałować. Gnał jak szalony kucyk, a ja, z zablokowaną z tyłu linką od doraźnie naprawionej "pękniętej" przerzutki musiałem go trochę hamować (trochę przeliczyłem się w blokowaniu - 30 km/h = kadencja 100; 33 km/h = kadencja ponad 130). Trasę udało się wybrać przyjemną, większość można było jechać obok siebie, ruchu nie było.
Przeturlalim się na Ursus i pożegnalim.
A do tego wszystkiego poranny dojazd do pracy. Trafiłem akurat na codzienny wybór Króla Passo di Casprzacci i musiałem przeczekać aż pociąg zawodników przeleci bokiem.
Linka nadal czeka na wymianę, doczeka się dziś wieczorem. Musi, bo nie ma wyboru (chociaż strasznie mi się nie chce).
- DST 48.94km
- Czas 02:21
- VAVG 20.83km/h
- Sprzęt Zenon
Szybko ten weekend nadszedł...
- DST 42.60km
- Czas 01:39
- VAVG 25.82km/h
- Sprzęt Zenon
Poniedziałek, 6 czerwca 2016
Kategoria < 50km, do czytania
Do lekarza
I dostałem zwolnienie. Wakacje!
- DST 28.46km
- Czas 01:30
- VAVG 18.97km/h
- Sprzęt Zenon
Niedziela, 29 maja 2016
Kategoria < 50km, do czytania
Po okolicy
Gmina Stare Babice. Chyba wyłącznie.
- DST 26.60km
- Czas 01:07
- VAVG 23.82km/h
- Sprzęt Zenon
Piątek, 27 maja 2016
Kategoria < 50km, do czytania
Relaks i luz w kierunku Nadarzyna
Dojechałem na dwóch kołach, wróciłem na czterech z trzema dodatkowymi.
- DST 28.66km
- Czas 01:11
- VAVG 24.22km/h
- Sprzęt Zenon
Wtorek, 24 maja 2016
Kategoria < 50km, do czytania, transport
Codzienność
Po pracy przejechałem się kolejną, nieznaną dróżką w bliskiej okolicy - tym razem była to Instalatorów. Póżniej przez Gołąbki ze skokiem przez tory z rowerem na plecach.
A potem uznałem, że w sumie to można podjechać na Pętlę S8. Spodobała mi się ta zabawa: "tyle" podjazdów i to jeszcze w Warszawie? I to tak blisko domu?
Jasne, nie przemieszczam się; widoków wielkich nie ma (chociaż, wróć, pięknie zachodziło słońce), ale ja jestem prostym człowiekiem: jak mam czego słuchać, to mogę jeździć choćby w kółko.
Na jednym, jedynym okrążeniu trekkingiem z sakwą wykręcilem taki sam czas, jak w weekend, ale kolarką. Ciekawe...
A reszta to już miasto i poranny transport.
A potem uznałem, że w sumie to można podjechać na Pętlę S8. Spodobała mi się ta zabawa: "tyle" podjazdów i to jeszcze w Warszawie? I to tak blisko domu?
Jasne, nie przemieszczam się; widoków wielkich nie ma (chociaż, wróć, pięknie zachodziło słońce), ale ja jestem prostym człowiekiem: jak mam czego słuchać, to mogę jeździć choćby w kółko.
Na jednym, jedynym okrążeniu trekkingiem z sakwą wykręcilem taki sam czas, jak w weekend, ale kolarką. Ciekawe...
A reszta to już miasto i poranny transport.
- DST 56.04km
- Czas 02:19
- VAVG 24.19km/h
- Sprzęt Zenon
Czwartek, 19 maja 2016
Kategoria < 50km, do czytania, transport
Bez licznika to jak bez ręki
Odpinając rower zauważyłem, że zapomniałem zabrać licznika. Został na biurku. Uznałem, że nie chce mi się po niego wracać. Odpaliłem śledzia w telefonie i ruszyłem. W końcu przypomniałem sobie, że miałem sprawdzić, czy taka jedna droga, którą mijam w ślimaku przy WKD Jerozolimskie, faktycznie, tak, jak mapa wskazuje, łączy się z Grójecką. Włodarzewska, znaczy się.
O dziwo, droga prowadziła tak, jak było napisane na mapie. Przez Gołąbki dotarłem w okolice S8, a potem uznałem, że pojadę przez Domaniewek. Tyle, że pomyliłem skręty i wylądowąłem w Ożarowie, skąd wewnętrzną drogą przy torach i przez jakieś pola (gruntówkami, niekoniecznie utwardzonymi) dotarłem do... a czort wie, gdzie. Pogroszew chyba.
Zobaczyłem drogowskaz na Borzęcin i stamtąd ruszyłem w znanym już kierunku. A potem to już stara, dobra, sprawdzona droga przez gminę Stare Babice.
Bez licznika i bez choćby zegarka nie wiedziałem, która godzina, ile już jadę i - nie znając prędkości - kiedy dotrę do domu. Nie znałem godziny, dzień znałem, ale spodziewałem się, że średnia będzie wyższa. Śledzik był nieubłagany: 26 km/h. Ot, proszę, jaka jest różnica między wskazaniami i wydajemisiem.
Poranek spędziłem w dymie spalin, bo po drodze spotykając sześć skuterów, prawie za każdym udało mi się utknąć. Dopiero gdy wjechalem między drzewa przy Popularnej mogłem poczuć coś w rodzaju świeżego powietrza.
O dziwo, droga prowadziła tak, jak było napisane na mapie. Przez Gołąbki dotarłem w okolice S8, a potem uznałem, że pojadę przez Domaniewek. Tyle, że pomyliłem skręty i wylądowąłem w Ożarowie, skąd wewnętrzną drogą przy torach i przez jakieś pola (gruntówkami, niekoniecznie utwardzonymi) dotarłem do... a czort wie, gdzie. Pogroszew chyba.
Zobaczyłem drogowskaz na Borzęcin i stamtąd ruszyłem w znanym już kierunku. A potem to już stara, dobra, sprawdzona droga przez gminę Stare Babice.
Bez licznika i bez choćby zegarka nie wiedziałem, która godzina, ile już jadę i - nie znając prędkości - kiedy dotrę do domu. Nie znałem godziny, dzień znałem, ale spodziewałem się, że średnia będzie wyższa. Śledzik był nieubłagany: 26 km/h. Ot, proszę, jaka jest różnica między wskazaniami i wydajemisiem.
Poranek spędziłem w dymie spalin, bo po drodze spotykając sześć skuterów, prawie za każdym udało mi się utknąć. Dopiero gdy wjechalem między drzewa przy Popularnej mogłem poczuć coś w rodzaju świeżego powietrza.
- DST 57.20km
- Czas 02:15
- VAVG 25.42km/h
- Sprzęt Zenon