Wpisy archiwalne w kategorii
> 50 km
Dystans całkowity: | 20451.88 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 790:19 |
Średnia prędkość: | 25.81 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.60 km/h |
Suma podjazdów: | 13114 m |
Maks. tętno maksymalne: | 194 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 169 (87 %) |
Suma kalorii: | 94828 kcal |
Liczba aktywności: | 300 |
Średnio na aktywność: | 68.17 km i 2h 38m |
Więcej statystyk |
Piątek, 22 lipca 2022
Kategoria trening, szypko, do czytania, > 50 km
Milanówek pod wieczór
Czekałem najdłużej jak mogłem, temperatura "spadła" do 31,5 stopnia, więc uznałem że to już.
Krótka pętelka do Milanówka przez objazd remontu przejazdu w Ożarowie, całkiem przyzwoite DDR w drodze do Brwinowa (chociaż wjazd na nie jest tylko dla niewtajemniczonych, pojechałem na logikę i wylądowałem pod furtką placu zabaw), całkiem przyzwoite DDR za Brwinowem i brak tychże od wojewódzkiej w kierunku Błonia. Końcóweczka już po zachodzie, przy "rześkich" 26 stopniach.
Krótka pętelka do Milanówka przez objazd remontu przejazdu w Ożarowie, całkiem przyzwoite DDR w drodze do Brwinowa (chociaż wjazd na nie jest tylko dla niewtajemniczonych, pojechałem na logikę i wylądowałem pod furtką placu zabaw), całkiem przyzwoite DDR za Brwinowem i brak tychże od wojewódzkiej w kierunku Błonia. Końcóweczka już po zachodzie, przy "rześkich" 26 stopniach.
- DST 64.23km
- Czas 02:01
- VAVG 31.85km/h
- VMAX 44.56km/h
- K: 27.0
- HRmax 174 ( 90%)
- HRavg 152 ( 78%)
- Kalorie 1761kcal
- Podjazdy 98m
- Sprzęt Czorny
Środa, 20 lipca 2022
Kategoria trening, do czytania, > 50 km
Piekarnik
Wymyśliłem sobie jeżdżenie w słońcu. A potem jeżdżenie po łące i lesie. Łąka skończyła się wycofem, bo droga za bardzo zarosła, las - zakopaniem się w piachu. 1/10, nie polecam, tylko asfalt!
- DST 50.59km
- Czas 02:03
- VAVG 24.68km/h
- VMAX 43.37km/h
- K: 29.0
- HRmax 173 ( 89%)
- HRavg 144 ( 74%)
- Kalorie 1395kcal
- Podjazdy 111m
- Sprzęt Czorny
Wtorek, 19 lipca 2022
Kategoria ze zdjęciem, trening, do czytania, > 50 km
Słoneczniki spoglądają na wschód...
Dziś korzystając z okazji wycieczka zagraniczna. Auto zostawiam przed jakimś sanktuarium czy czymś takim, bo w Polsce najlepsze miejsca do parkowania to rozmaite kościoły i cmentarze, a do tego - na szczęście - nikt nie sprawdza, jaki masz np. stosunek (hehe) do gabinetów metropolitów, na przykład białostockiego, po prostu: jest miejsce, zostawia się auto i luz.
Zaplanowałem sobie wycieczkę pod Sochaczew, zgodnie ze wskazówkami zegara. Przy kluczowym skręcie zobaczyłem na środku drogi dwa psy wielkości kucyka, które radośnie sobie spacerowały, więc uznałem, że pojadę w przeciwną stronę, nie ma co kusić losu; nie znam się na psach, a te nie wyglądały na kundle tylko miały taką budowę raczej sportową, a już spotkałem się z "uciekającymi z obejścia" rasowymi psami rasy "agresywnej", które pętały się po okolicy i atakowały czy to rowerzystów, czy inne zwierzęta. Nope, nie bawimy się w to. Kółko więc zrobiłem od strony drugiej, przeleciałem wygodną prostą z Sochaczewa do Bolimowa (obawiałem się jedynie nieco czy nie będzie tam DDR, ale na szczęście nie było).
Gorąco, bo jakieś 29 stopni na starcie, ale całkiem przyzwoicie. 100% asfalt, 0% ściemy.
A słoneczniki patrzą na wschód. Ciekawe dlaczego...
Zaplanowałem sobie wycieczkę pod Sochaczew, zgodnie ze wskazówkami zegara. Przy kluczowym skręcie zobaczyłem na środku drogi dwa psy wielkości kucyka, które radośnie sobie spacerowały, więc uznałem, że pojadę w przeciwną stronę, nie ma co kusić losu; nie znam się na psach, a te nie wyglądały na kundle tylko miały taką budowę raczej sportową, a już spotkałem się z "uciekającymi z obejścia" rasowymi psami rasy "agresywnej", które pętały się po okolicy i atakowały czy to rowerzystów, czy inne zwierzęta. Nope, nie bawimy się w to. Kółko więc zrobiłem od strony drugiej, przeleciałem wygodną prostą z Sochaczewa do Bolimowa (obawiałem się jedynie nieco czy nie będzie tam DDR, ale na szczęście nie było).
Gorąco, bo jakieś 29 stopni na starcie, ale całkiem przyzwoicie. 100% asfalt, 0% ściemy.
A słoneczniki patrzą na wschód. Ciekawe dlaczego...
- DST 52.74km
- Czas 01:42
- VAVG 31.02km/h
- VMAX 48.30km/h
- K: 28.0
- HRmax 183 ( 94%)
- HRavg 154 ( 79%)
- Kalorie 1411kcal
- Podjazdy 88m
- Sprzęt Czorny
Piątek, 15 lipca 2022
Kategoria do czytania, > 50 km
Komorów
W końcu należy się wolne, jak psu buda. W ramach odpoczynku wybrałem się na wandrerowo-squadratinhosową wycieczkę do Komorowa, bo tam miałem do odwiedzenia kilka miejsc. Tym razem obyło się (prawie) bez szutrowania, ale długa droga z betonowych płyt wzdłuż torów kolejowych i stacji Ursus Niedźwiadek, cofnęły mnie pamięcią do dawnych czasów, gdy takiej nawierzchni było sporo.
- DST 38.81km
- Czas 01:41
- VAVG 23.06km/h
- VMAX 38.83km/h
- K: 19.0
- HRmax 147 ( 76%)
- HRavg 107 ( 55%)
- Kalorie 820kcal
- Podjazdy 117m
- Sprzęt Czorny
Środa, 13 lipca 2022
Kategoria trening, szypko, do czytania, > 50 km
Początek w grupie, końcówka solo
Wybrałem się na środową zgrupkę z myślą o tym żeby... odpaść. Nie miałem złudzeń, wtorek wypłukał mi nogi kompletnie, miałem zamiar tylko powieźć się na kole na miejsce startu, potrzymać ile się da i zakończyć. Wystarczyło do Kosmowskiej, grupa mi zwiała, goniłem ją jeszcze sam przez prawie trzy czwarte okrążenia, zbliżyłem się nawet, ale gdy zrobiło się czołowo pod wiatr, siła grupy zrobiła swoje. Zatem końcówkę zrobiłem sam, po okolicznych wioskach.
- DST 60.56km
- Czas 01:47
- VAVG 33.96km/h
- VMAX 48.85km/h
- K: 23.0
- HRmax 181 ( 93%)
- HRavg 148 ( 76%)
- Kalorie 1327kcal
- Podjazdy 73m
- Sprzęt Czorny
Wtorek, 12 lipca 2022
Kategoria trening, szypko, do czytania, > 50 km
SzoSza - Wtorek Ride
Zachwalano mi, że to taka fajna ustawka, gdzie dzieli się na grupy i każdy znajduje grupę pod swoje potrzeby. A+ - tempo wyścigowe, A - tempo prawie wyścigowe, B - tempo solidne i tak dalej. Wszystko (poza A+) opisane jest prędkościami przelotowymi, więc można się spodziewać... no, tyle teorii. W praktyce podłączyłem się do grupy A, bo uznałem, że trzeba sprawdzić.
Wiatr dzisiaj wiał z zachodu, więc w kierunku pierwszego przystanku (sklep w Zaborowie) dostaliśmy solidny wpiernicz jadąc po zmianach. Na miejscu spotkaliśmy grupę A+, która zdążyła się w tym wietrze już porwać. W międzyczasie dojechała grupa B, postaliśmy chwilę (w sumie nie wiem po co, ale ludzie potrzebowali porozmawiać...) i pojechaliśmy. Nastąpiły pewne przetasowania, do grupy A dołączył ktoś z A+ i zaczęliśmy pogoń. Złapaliśmy kilka zgubionych winogronek, potem sam się dwa razy zgubiłem, bo po mojej zmianie poszedł zaciąg, ale udało mi się dojść z powrotem do grupy.
Powrót na Bemowo już w większej grupie A/A+ po przymusowym przystanku w Umiastowie.
Wpiernicz zacny, aż chce się nie żyć.
Wiatr dzisiaj wiał z zachodu, więc w kierunku pierwszego przystanku (sklep w Zaborowie) dostaliśmy solidny wpiernicz jadąc po zmianach. Na miejscu spotkaliśmy grupę A+, która zdążyła się w tym wietrze już porwać. W międzyczasie dojechała grupa B, postaliśmy chwilę (w sumie nie wiem po co, ale ludzie potrzebowali porozmawiać...) i pojechaliśmy. Nastąpiły pewne przetasowania, do grupy A dołączył ktoś z A+ i zaczęliśmy pogoń. Złapaliśmy kilka zgubionych winogronek, potem sam się dwa razy zgubiłem, bo po mojej zmianie poszedł zaciąg, ale udało mi się dojść z powrotem do grupy.
Powrót na Bemowo już w większej grupie A/A+ po przymusowym przystanku w Umiastowie.
Wpiernicz zacny, aż chce się nie żyć.
- DST 56.41km
- Czas 01:31
- VAVG 37.19km/h
- VMAX 56.59km/h
- K: 19.0
- HRmax 188 ( 97%)
- HRavg 161 ( 83%)
- Kalorie 1259kcal
- Podjazdy 77m
- Sprzęt Czorny
Zegrze i okolice
Zimna zlewa na wyjeździe z miasta, rozsłonecznienie praktycznie od razu z tabliczką "gmina Nieporęt". Słońce (ale takie z umiarem, bez przesady) przez całą trasę i w mieście... znowu deszcz.
Ostatnio byłem tam sto lat temu (w 2010?), więc z przyjemnością zauważyłem zwiększenie ilości przyzwoitych (nawet bardzo!) dróg rowerowych. Do tego w obecnych czasach dużo łatwiej znajduje się przyjemne alternatywy (równoległe do ruchliwej Płochocińskiej).
Ostatnio byłem tam sto lat temu (w 2010?), więc z przyjemnością zauważyłem zwiększenie ilości przyzwoitych (nawet bardzo!) dróg rowerowych. Do tego w obecnych czasach dużo łatwiej znajduje się przyjemne alternatywy (równoległe do ruchliwej Płochocińskiej).
- DST 82.81km
- Czas 02:43
- VAVG 30.48km/h
- VMAX 49.46km/h
- K: 19.0
- HRmax 168 ( 87%)
- HRavg 144 ( 74%)
- Kalorie 2083kcal
- Podjazdy 207m
- Sprzęt Czorny
Sobota, 9 lipca 2022
Kategoria szypko, do czytania, > 50 km
Nowy Dwór
Kolejna wycieczka z cyklu "zobaczmy drugą stronę Wisły". Odwiedziłem bardzo fajny trakt rowerowy (nie mylić z DDR) prowadzący z Jabłonny do NDM, wróciłem techniczną wzdłuż ekspresówki łamane przez Rolniczą w Łomiankach.
- DST 79.53km
- Czas 02:32
- VAVG 31.39km/h
- VMAX 46.07km/h
- K: 20.0
- HRmax 173 ( 89%)
- HRavg 154 ( 79%)
- Kalorie 2102kcal
- Podjazdy 199m
- Sprzęt Czorny
Środa, 6 lipca 2022
Kategoria trening, szypko, do czytania, > 50 km
Strefa Końfortu
Wskutek zbiegu okoliczności, w skład którego wchodziło ustawienie się przeze mnie na samym końcu grupy, ląduję w grupie drugiej. Sam się prosiłem, wiadomo było, że ktoś strzeli.
Przez długą chwilę dzielnie gonimy w piątkę (no, w siódemkę, ale dwie osoby nie pracowały) pierwszą grupę, dochodzimy nawet na 200m, ale po kolejnym zaciągu w głównej grupie odpuszczamy i jedziemy równo do końca, spuszczając sobie zasłużony wpiernicz.
Przez długą chwilę dzielnie gonimy w piątkę (no, w siódemkę, ale dwie osoby nie pracowały) pierwszą grupę, dochodzimy nawet na 200m, ale po kolejnym zaciągu w głównej grupie odpuszczamy i jedziemy równo do końca, spuszczając sobie zasłużony wpiernicz.
- DST 80.83km
- Czas 02:14
- VAVG 36.19km/h
- VMAX 51.24km/h
- K: 18.0
- HRmax 185 ( 95%)
- HRavg 153 ( 79%)
- Kalorie 1691kcal
- Podjazdy 107m
- Sprzęt Czorny
Niedziela, 3 lipca 2022
Kategoria trening, do czytania, > 50 km
Niedzielne szukanie nowych asfaltów
W ramach akcji kafelkowania i szukania nowych nieprzejechanych dróg, postanowiłem zwiedzić okolice Płochocina i Bieniewic. Znalazłem kilka fajnych, ładnych dróg (przyjemne alternatywy dla zjeżdżonego asfaltu przez Rokitno), kilka osiedlowych kostkowych i, obawiam się, kilka szutrówek. A że grawelowiec ze mnie żaden, to te akurat będę omijał.
- DST 82.33km
- Czas 02:38
- VAVG 31.26km/h
- VMAX 39.81km/h
- K: 27.0
- HRmax 169 ( 87%)
- HRavg 152 ( 78%)
- Kalorie 2064kcal
- Podjazdy 159m
- Sprzęt Stefan