Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Wpisy archiwalne w kategorii

> 50 km

Dystans całkowity:20451.88 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:790:19
Średnia prędkość:25.81 km/h
Maksymalna prędkość:75.60 km/h
Suma podjazdów:13114 m
Maks. tętno maksymalne:194 (100 %)
Maks. tętno średnie:169 (87 %)
Suma kalorii:94828 kcal
Liczba aktywności:300
Średnio na aktywność:68.17 km i 2h 38m
Więcej statystyk
Czwartek, 30 września 2021 Kategoria > 50 km, do czytania

Na Giau, a potem Falzarego. A potem o.

Jeśli ktoś lubi czytać moje opowiastki, to w internetach jest już pierwszy odcinek opisujacy nasz urlop.

j
  • DST 97.25km
  • Czas 05:38
  • VAVG 17.26km/h
  • VMAX 75.60km/h
  • K: 14.0
  • HRmax 166 ( 86%)
  • HRavg 136 ( 70%)
  • Kalorie 3424kcal
  • Podjazdy 2704m
  • Sprzęt Czorny
Środa, 8 września 2021 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Końfortowa środa

Ustawka przesunęła się o pół godziny, a dystans skrócił o jedną pętlę (złośliwi mówią, że kopacze mieli tam grać z Anglią i niektórzy spieszyli się na mecz).

Skoro pętle nie cztery, a trzy, to wiadomo było, że będzie ogień. I był. Konie rozgrzane, poszły mocno, kilka mocnych szarpnięć przy Kosmowskiej minęło spokojnie na kole. Przy kościele, na głównej, rozdzielił nas na pół bus. Nie mam skłonności alleycatowych, więc z częścią osób zostałem z tyłu. Potem trzeba było dociągnąć się do pierwszej grupy (oczywiście załapałem się na pracę), trochę odpoczynku na kole, przedostatnia prosta z kilkoma srogimi szarpnięciami... i tam sprężyna mnie już zrzuciła z peletonu.

Dociągnąłem sam pierwsze kółko do końca. Doszło mnie dwóch urwanych wcześniej, zrobiliśmy jedno kółko razem, mocno, po czym oni pojechali na trzecie, a ja uznałem, że nie chce mi się ani jechać z nimi, ani czekać na grupę, więc ubrałem się tylko i zrobiłem sobie mocną solówkę w kierunku domu.


  • DST 63.21km
  • Czas 01:52
  • VAVG 33.86km/h
  • VMAX 54.72km/h
  • K: 20.0
  • HRmax 191 ( 98%)
  • HRavg 155 ( 80%)
  • Kalorie 1446kcal
  • Podjazdy 84m
  • Sprzęt Czorny
Niedziela, 5 września 2021 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Wcale niedaleko

No bo miało być w sumie tak dłużej, pod stówę, ale rano dostałem wiadomość, że jedziemy na Służewiec. No to pojechaliśmy.
  • DST 26.31km
  • Czas 00:48
  • VAVG 32.89km/h
  • VMAX 40.68km/h
  • K: 18.0
  • HRmax 180 ( 93%)
  • HRavg 166 ( 86%)
  • Kalorie 722kcal
  • Podjazdy 55m
  • Sprzęt Czorny
Sobota, 4 września 2021 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Za Leszno

Półstandard sobotnio-tlenowy: nietypowo dołem, przez Łaźniew i Witki, aż do Towarzystwa Czarnów, a powrót już bardziej standardowo - do Borzęcina, na dół i do domu.
  • DST 64.38km
  • Czas 02:06
  • VAVG 30.66km/h
  • VMAX 39.24km/h
  • K: 16.0
  • HRmax 168 ( 87%)
  • HRavg 154 ( 79%)
  • Kalorie 1607kcal
  • Podjazdy 82m
  • Sprzęt Czorny
Środa, 1 września 2021 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Środowo-końfortowo

Jak środa - to jedziemy na ustawkę. Dojazd na miejsce pod mocny wiatr, spokojnym tempem. Przerwa na siku, ruszamy, pierwszy skręt, z przodu robi się zamieszanie i nagle widzę, że sprzede mnie po kolei znikają ludzie, a z przodu idzie tak jakby ucieczka o liczności połowy peletonu. Przez chwilę próbuję jeszcze dospawać z kolegą: czyli próbuję utrzymać jego koło, podczas gdy on pędzi za pierwszą grupą. Po chwili poddaję się i puszczam koło, ale on chyba dochodzi do zdania, że sam nie da rady i też odpuszcza.

Wychodzimy na prostą na rondo w Pogroszewie. I tam orientujemy się, że jesteśmy tak jakby grupą "jeden i pół": głównej grupy nie złapiemy, grupetto jest za nami około 500 m; ani gonić, a czekać nie bardzo, więc robimy to, co pozostaje: jedziemy swoje.

Pozostałe 2,5 kółka robimy  w dwóch lub trzech. Po trzech pętlach odpuszczam, dwaj koledzy jadą na ostatnie kółko, ja tymczasem w towarzystwie kilku osób, które zakończyły wcześniej ubieram się, moment później przyjeżdża grupetto, czekamy na finisz pierwszej grupy, a potem czekamy na wszystkich i regeneracyjnym tempem wracamy do miasta.

Ujechałem się jak nie wiem co.
  • DST 75.47km
  • Czas 02:20
  • VAVG 32.34km/h
  • VMAX 51.84km/h
  • K: 16.0
  • Podjazdy 108m
  • Sprzęt Czorny
Niedziela, 29 sierpnia 2021 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Do Leszna!

Dawno mnie tam nie było, więc przez łaźniewski asfalt, boczkiem przez Witki, do Leszna i powrót bardzo standardowo. Wiatr słaby lub umiarkowany, miejscami porywisty, nieustannie w dziób lub w bok, tylko chyba z Leszna powiał przez moment w plecki.
  • DST 63.02km
  • Czas 02:03
  • VAVG 30.74km/h
  • VMAX 39.96km/h
  • K: 19.0
  • HRmax 179 ( 92%)
  • HRavg 159 ( 82%)
  • Kalorie 1593kcal
  • Podjazdy 88m
  • Sprzęt Czorny
Środa, 25 sierpnia 2021 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Strefa koń-fortu

Tym razem pojechałem celowo - utrzymać się w grupie jak najdłużej. Czasy, kiedy jechałbym przejechać całość w grupie, niestety minęły, trzeba popracować, żeby wróciły...

Dojazd na miejsce tempem relaksowym, start lotny, trzy czwarte kółka i na którymś tam pociągnięciu brakuje paliwka... i pociąg odjeżdża. Pierwotnie planowałem wrócić przez Mariew, ale zobaczyłem przed sobą kogoś również zerwanego i pojechałem dogonić. Po pół kółka była nas czwórka i w takim składzie dojechaliśmy już równym, ale mocnym tempem, do mety.

Powrót w grupie już na pełnym luzie, prędkość spadała nawet poniżej 30 km/h...

No cóż, cudów się nie spodziewałem, widzę, gdzie ta ponad roczna przerwa zrobiła spustoszenia, a co zostało na przyzwoitym poziomie. Odrabiamy i spróbujemy za tydzień... jeśli pogoda pozwoli.
  • DST 75.52km
  • Czas 02:19
  • VAVG 32.60km/h
  • VMAX 51.48km/h
  • K: 15.0
  • HRmax 189 ( 97%)
  • HRavg 148 ( 76%)
  • Kalorie 1617kcal
  • Podjazdy 106m
  • Sprzęt Czorny
Środa, 11 sierpnia 2021 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

2¼ kółka w końforcie

A tak postanowiłem się poszwędać z myślą, że może uda mi się sprawdzić, jak wygląda środowa Strefa Końfortu od środka. Żeby pominąć krępujący moment sterczenia jak frędzel na miejscu zbiórki razem z innymi, sterczącymi jak frędzle kolarzami, uznałem, że pojadę sobie sam na miejsce startu, najwyżej grupa mnie złapie.

Jechałem wolniutko, wiatr wiał w buzię, zatrzymałem się ze trzy razy sprawdzić, czy już gdzieś tam nie jadą (a raz nawet posterczałem oparty o mostek), bo bardzo, ale to bardzo nie chciało mi się samemu jechać pod wiatr.

I tak sobie sam dojechałem na placyk w Pogroszewie - miejsce zbiórki przed startem.

Jako że byłem pierwszy raz, to zająłem miejsce pod koniec grupy, chociaż wiedziałem, z czym to się wiąże... a potem był start lotny, potem zakręt i spawanie, potem pies i spawanie, potem zakręt i lekkie spawanie, i zakręt i mocne spawanie, i ktoś strzelił i mocne spawaaaaaa... i grupetto. Przez chwilę próbowaliśmy jeszcze z jednym kolegą dojść we dwóch do grupy, ale udało nam się co najwyżej utrzymać jej tempo, ale nie się zbliżyć. Wobec tego odpuściliśmy, uformowała się sześcioosobowa grupka jadąca mocno i równo. Po okrążeniu zostało nas trzech, po kolejnej połowie - dwóch, a potem dojechaliśmy do Borzęcina i tam mój plan na "2 kółka + Borzęcin = nic sobie nie urwiemy" został zakończony, zostawiłem ostatniego Jägermeistera samemu sobie i wróciłem do domu.

W sumie było fajnie, gdybym trzymał się z przodu, to pewnie przygoda z mocną jazdą nie skończyłaby się tak szybko, ale z drugiej strony - dobrze, że przygoda z mocną jazdą skończyła się tak szybko. Czyli mamy już drugie warte uwagi wydarzenie organizowane przez PS8, na które warto iść.


  • DST 65.58km
  • Czas 02:07
  • VAVG 30.98km/h
  • VMAX 52.56km/h
  • K: 19.0
  • HRmax 194 (100%)
  • HRavg 158 ( 81%)
  • Kalorie 1415kcal
  • Podjazdy 109m
  • Sprzęt Czorny
Niedziela, 8 sierpnia 2021 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania

Witki przez Łaźniew

Wczoraj było z akcentami, więc dzisiaj było bez akcentów; tlenik na zakończenie niedzieli <3

Postanowiłem pojechać drogą do Łaźniewa, którą poznałem niedawno. I uznałem, że mam w nosie wiatr. Który wiał... w nos. Prosto w nos.

Przeleciałem przez Łaźniew i Witki, zamykając pętelkę na rondzie w Pilaszkowie, a potem zrobiłem drugą - skręcając w lewo na rondzie w Pogroszewie i jadąc przez Borzęcin-Lipków. Czyli klasyka wieczorowej pory.
  • DST 54.52km
  • Czas 01:48
  • VAVG 30.29km/h
  • VMAX 38.16km/h
  • K: 19.0
  • Podjazdy 64m
  • Sprzęt Czorny
Wtorek, 29 czerwca 2021 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, ze zdjęciem

Na patelni

Nie wiem, co mnie podkusiło, żeby od razu po pracy wyjechać prosto w ten rozgrzany świat... ale to uczyniłem. Na wstępie przytulne 30, które na wioskach wzrosło do 31,6 stopnia. Serce mi nie podziękowało, im dalej w czas, tym mocniej musiało pracować, ratując mnie przed przegrzaniem...

Odwiedziłem sobie nowy asfalt do Łaźniewa, przeciąłem Witki i prosto do Leszna. Powrót przez zadrzewione okolice Mariewa nie był jakoś zauważalnie chłodniejszy. Tak, zdecydowanie było za ciepło, dwa duże bidony starczyły na styk.

Przez Zaborowem zostaję postrzelony... przez trzmiela. W oko. Że należy nosić okulary? No... czasem by się przydały.


Ostatki starych znaków w Łaźniewie.
  • DST 62.19km
  • Czas 02:03
  • VAVG 30.34km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • K: 29.0
  • HRmax 180 ( 93%)
  • HRavg 160 ( 82%)
  • Kalorie 1341kcal
  • Podjazdy 92m
  • Sprzęt Zenon

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl