Wpisy archiwalne w kategorii
do czytania
Dystans całkowity: | 96832.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 4314:10 |
Średnia prędkość: | 22.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 4401.00 km/h |
Suma podjazdów: | 164904 m |
Maks. tętno maksymalne: | 194 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 169 (87 %) |
Suma kalorii: | 202907 kcal |
Liczba aktywności: | 1948 |
Średnio na aktywność: | 49.73 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
Piątek, 12 lipca 2019
Kategoria do czytania, transport
Błogosławiona bezdzietności!
Po zakończeniu części crossfitowo-kolarskiej (rower - noszenie ciężkich przedmiotów - rower) zajmowałem się dzieckiem znajomych.
Nikt nie zginął, nie trzeba było wszczynać poszukiwań, było znośnie. To trochę jak z prowadzeniem pijanego kolegi przez miasto: musisz słuchać jakichś nietrzymających się kupy wynurzeń, odpowiadać cokolwiek, bo i tak nie ma to znaczenia, pilnować, żeby nie wlazł pod koła, nie zgubił się w tłumie i nie wysikał pod murem.
Nie powiem, że rozumiem, dlaczego ludzie sobie robią takie coś, marnując na to pół życia, ale doceniam wysiłek. Podejrzewam, że zaczyna się od tego, że nie masz wyboru i oddajesz hołd swojemu wrzeszczącemu bożkowi przez 24 godziny na dobę, a potem po prostu przyzwyczajasz się do tego i nawet nie wiesz, że można inaczej.
Nikt nie zginął, nie trzeba było wszczynać poszukiwań, było znośnie. To trochę jak z prowadzeniem pijanego kolegi przez miasto: musisz słuchać jakichś nietrzymających się kupy wynurzeń, odpowiadać cokolwiek, bo i tak nie ma to znaczenia, pilnować, żeby nie wlazł pod koła, nie zgubił się w tłumie i nie wysikał pod murem.
Nie powiem, że rozumiem, dlaczego ludzie sobie robią takie coś, marnując na to pół życia, ale doceniam wysiłek. Podejrzewam, że zaczyna się od tego, że nie masz wyboru i oddajesz hołd swojemu wrzeszczącemu bożkowi przez 24 godziny na dobę, a potem po prostu przyzwyczajasz się do tego i nawet nie wiesz, że można inaczej.
- DST 30.80km
- Czas 01:13
- VAVG 25.32km/h
- Sprzęt Stefan
Wtorek, 9 lipca 2019
Kategoria do czytania, transport
Ulewnie
Złapałem potężną ulewę na powrocie. Może ilość mokrych ciuchów na grzbiecie wynikała z mojej własnej niedbałości, bo w końcu mogłem sprawdzić prognozy rano - wówczas zabrałbym kurtkę przeciwdeszczową, ale z drugiej strony: ciepły deszcz i pół godziny jazdy? No nie przesadzajmy!
A w międzyczasie nadrobiłem wszystko i jestem już na bieżąco z wpisami na BS.
A w międzyczasie nadrobiłem wszystko i jestem już na bieżąco z wpisami na BS.
- DST 14.54km
- Czas 00:39
- VAVG 22.37km/h
- Sprzęt Zenon
Niedziela, 7 lipca 2019
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
Asfaltowy kłębek
Zaplanowałem sobie taką gmatwaninę. A jako że naumiałem się synchronizować trasy ze Stravy z Garminem, to było tym łatwiej zobaczyć i się nie pogubić.
Obleciałem sobie też testowo pętlę środowej strefy Koń-fortu PS8. Teren oczywiście znam doskonale, ale całość, w rozumieniu kompletnej pętli, zrobiłem pierwszy raz.
Wiatr - morderca, szczególnie na odsłoniętych przestrzeniach. Ale za to w kierunku domu - poezja.
Obleciałem sobie też testowo pętlę środowej strefy Koń-fortu PS8. Teren oczywiście znam doskonale, ale całość, w rozumieniu kompletnej pętli, zrobiłem pierwszy raz.
Wiatr - morderca, szczególnie na odsłoniętych przestrzeniach. Ale za to w kierunku domu - poezja.
- DST 67.22km
- Czas 01:58
- VAVG 34.18km/h
- VMAX 54.72km/h
- K: 20.0
- HRmax 191 ( 98%)
- HRavg 165 ( 85%)
- Kalorie 1686kcal
- Podjazdy 154m
- Sprzęt Stefan
Piątek, 5 lipca 2019
Kategoria > 50 km, do czytania, trening
Pod wiater mocno, z wiatrem lekko
Dogonił mnie kolega i jechał za mną (wtedy ja mu przeszkadzałem), a potem przede mną (wtedy on mi przeszkadzał), ale udało się jakoś nie usiąść sobie wzajemnie na kole.
Powrót do Warszawy na luzaku, bez spinania łydki i z muzyką w uszach.
Powrót do Warszawy na luzaku, bez spinania łydki i z muzyką w uszach.
- DST 53.70km
- Czas 01:51
- VAVG 29.03km/h
- VMAX 42.12km/h
- K: 15.0
- HRmax 189 ( 97%)
- HRavg 139 ( 72%)
- Kalorie 1164kcal
- Podjazdy 93m
- Sprzęt Stefan
Wtorek, 2 lipca 2019
Kategoria < 50km, do czytania, trening
Ja nie lubię SZYPKO, ja lubię WOLMO
Nie wiem co mi tu się narysowało, ale wygląda jak jakaś przedziwna zyrafoważka korzystająca ze smartfona w poczekalni.
Kolejna z serii wycieczek "poruszać się". Dwa akcenty na dwóch segmentach zakończyły się poprawieniem lub wyrównaniem swoich najlepszych czasów. Fajne to w sumie - zamiast planować czasowo, planuję sobie segmenty, na których się sam ze sobą pościgam.
Kolejna z serii wycieczek "poruszać się". Dwa akcenty na dwóch segmentach zakończyły się poprawieniem lub wyrównaniem swoich najlepszych czasów. Fajne to w sumie - zamiast planować czasowo, planuję sobie segmenty, na których się sam ze sobą pościgam.
- DST 34.47km
- Czas 01:14
- VAVG 27.95km/h
- VMAX 53.28km/h
- K: 21.0
- HRmax 188 ( 97%)
- HRavg 139 ( 72%)
- Kalorie 798kcal
- Podjazdy 89m
- Sprzęt Stefan
Poniedziałek, 1 lipca 2019
Kategoria < 50km, szypko, transport, trening, do czytania
Trzeba szukać okazji
Czasu nie ma, a szkoda nie robić nic, jak można robić coś. Niestety, pewnie w najbliższym czasie będę wyrywał sobie na rower jakieś takie urywki dnia.
Wybrałem się więc szosą do pracy, a po niej przeleciałem się po okolicy, bardziej żeby się poruszać, bo od czwartku nie miałem okazji nic zakręcić.
Wybrałem się więc szosą do pracy, a po niej przeleciałem się po okolicy, bardziej żeby się poruszać, bo od czwartku nie miałem okazji nic zakręcić.
- DST 49.36km
- Czas 01:38
- VAVG 30.22km/h
- VMAX 50.76km/h
- K: 28.0
- HRmax 191 ( 98%)
- HRavg 152 ( 78%)
- Kalorie 1127kcal
- Podjazdy 73m
- Sprzęt Stefan
Wtorek, 25 czerwca 2019
Kategoria do czytania, transport
Jak uczynić by chłodniej było?
Ciepło mamy, nie? A rozwiązanie jest proste.
1. Jest ciepło, bo ziemia się nagrzewa. Jeśli przykryjemy ją chłodną Kostką Bauma, to przestanie się nagrzewać i będzie jej chłodniej.
2. Drzewa dają cień w którym jest chłodno. Jak wytniemy wszystkie, to nie będzie cienia i słońce zorientuje się, że jest za gorąco, pomyśli "o kurczę, nie mają cienia" i zacznie grzać mniej.
3. Drzewa powodują wiatr poprzez szumienie. Jak znikną, wiatr zniknie, więc promienie słońca będą w końcu padać równolegle, po jednym w jeden punkt, a nie po kilka w jeden (co powoduje wzrost temperatury).
A jak do tego dodamy, że te okrutne rośliny mają w zwyczaju wskakiwać przed niczego nieświadomych kierowców i ich mordować...
Nie dla drzew!
1. Jest ciepło, bo ziemia się nagrzewa. Jeśli przykryjemy ją chłodną Kostką Bauma, to przestanie się nagrzewać i będzie jej chłodniej.
2. Drzewa dają cień w którym jest chłodno. Jak wytniemy wszystkie, to nie będzie cienia i słońce zorientuje się, że jest za gorąco, pomyśli "o kurczę, nie mają cienia" i zacznie grzać mniej.
3. Drzewa powodują wiatr poprzez szumienie. Jak znikną, wiatr zniknie, więc promienie słońca będą w końcu padać równolegle, po jednym w jeden punkt, a nie po kilka w jeden (co powoduje wzrost temperatury).
A jak do tego dodamy, że te okrutne rośliny mają w zwyczaju wskakiwać przed niczego nieświadomych kierowców i ich mordować...
Nie dla drzew!
- DST 25.57km
- Czas 01:06
- VAVG 23.25km/h
- Sprzęt Zenon
Niedziela, 23 czerwca 2019
Kategoria < 50km, do czytania, zaliczając gminy
Spokojny rozjazd z czterema gminami w tle
Nie wiedzieliśmy, czy iść w góry, czy jechać na rower, ale okazało się, że można, kosztem kilkudziesięciu kilometrów (i kilku minut przed mapą) narysować trasę i chapnąć jeszcze cztery sztuki. Tak więc, prawie z walizką w jednej, a laptopem w drugiej ręce, rysowałem trasę i zgrywałem na urządzenie.
A potem się okazało, że Wojtek jednak nie miał ustawki i też mógł z nami jechać. Ale wtedy pewnie nie wyszłoby nic ze słowa "rozjazd"...
A potem się okazało, że Wojtek jednak nie miał ustawki i też mógł z nami jechać. Ale wtedy pewnie nie wyszłoby nic ze słowa "rozjazd"...
- DST 39.31km
- Czas 01:32
- VAVG 25.64km/h
- VMAX 66.96km/h
- K: 27.0
- HRmax 154 ( 79%)
- HRavg 118 ( 61%)
- Kalorie 891kcal
- Podjazdy 507m
- Sprzęt Stefan
Sobota, 22 czerwca 2019
Kategoria > 100km, do czytania, zaliczając gminy, ze zdjęciem
Dwie gminy. Tylko dwie. I trzeba aż obce kraje odwiedzić.
Tylko dwie: Sękowa i Krempna, schowane tak, że nie ciachnęła ich żadna trasa, którą mogliśmy przejeżdżać w okolicy. Umawiamy się z Wojtkiem w Uściu Gorlickim, na dzień dobry dostajemy deszczem, potem wysychamy, potem uciekamy, potem patrzymy, jak pada. W międzyczasie Wojtek czasem narzuca tempo, a czasem ucieka, żeby zrobić fotkę lub dwie.
Zahaczamy o Magurski Park Narodowy, Słowację (Hipcia chciała kofolę, ale wszystko pozamykane, więc nic z tego nie wyszło) i spokojnie wracamy do Uścia, gdzie robimy krótki postój pod stacją benzynową i wracamy: my do Krynicy, Wojtek poszaleć na innych pagórkach.
W ogóle to trasa inną być miała, ale akurat pośrodku jej ktoś wymyślił sobie rajd samochodowy i pozamykał drogi.
Fotek kilka na fejsie tkwi.
Zahaczamy o Magurski Park Narodowy, Słowację (Hipcia chciała kofolę, ale wszystko pozamykane, więc nic z tego nie wyszło) i spokojnie wracamy do Uścia, gdzie robimy krótki postój pod stacją benzynową i wracamy: my do Krynicy, Wojtek poszaleć na innych pagórkach.
W ogóle to trasa inną być miała, ale akurat pośrodku jej ktoś wymyślił sobie rajd samochodowy i pozamykał drogi.
Fotek kilka na fejsie tkwi.
- DST 128.11km
- Czas 04:38
- VAVG 27.65km/h
- VMAX 75.96km/h
- K: 22.0
- HRmax 166 ( 86%)
- HRavg 127 ( 65%)
- Kalorie 2884kcal
- Podjazdy 1589m
- Sprzęt Stefan
Piątek, 21 czerwca 2019
Kategoria > 100km, do czytania, zaliczając gminy
Małopolskie gminy z Wojtkiem
Wyjazd z Krynicy pod górę, długi zjazd do Nowego Sącza i prawie w połowie drogi spotykamy Wojtka z bratem. Legenda Gorlickich podjazdów przeciągnęła nas po kilku pagórkach, zrobiliśmy do spółki jednego KOM-a (Wojtek jechał, a ja nie przeszkadzałem) i pożegnaliśmy się na Krzyżówce w sam raz: my pojechaliśmy w dół, po świeżo przemoczonym, Wojtek pojechał na spotkanie deszczu.
- DST 133.49km
- Czas 04:31
- VAVG 29.55km/h
- VMAX 76.68km/h
- K: 27.0
- HRmax 180 ( 93%)
- HRavg 132 ( 68%)
- Kalorie 2775kcal
- Podjazdy 1347m
- Sprzęt Stefan