Wpisy archiwalne w kategorii
do czytania
Dystans całkowity: | 96832.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 4314:10 |
Średnia prędkość: | 22.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 4401.00 km/h |
Suma podjazdów: | 164904 m |
Maks. tętno maksymalne: | 194 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 169 (87 %) |
Suma kalorii: | 202907 kcal |
Liczba aktywności: | 1948 |
Średnio na aktywność: | 49.73 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 23 października 2018
Kategoria do czytania, transport
Deszcz jest mokry
Nauczony wczorajszym doświadczeniem postanowiłem przygotować się i tym razem pogodę sprawdziłem. I zabrałem kurtkę. Co z tego, jak wychodząc z pracy popatrzyłem za okno i, wzruszając ramionami, powiedziałem "a, nie pada", po czym... okrutnie zmokłem.
- DST 15.68km
- Czas 00:51
- VAVG 18.45km/h
- Sprzęt Zenon
Poniedziałek, 22 października 2018
Kategoria do czytania, transport
Mgliście pourlopowo
Zmęczony powrotną drogą z wycieczki w góry nie zadałem sobie trudu sprawdzenia prognozy pogody (ani nawet wyjrzenia za okno). Efekt? Okrutnie zmarzłem we mgle.
- DST 16.93km
- Czas 00:54
- VAVG 18.81km/h
- Sprzęt Zenon
Piątek, 19 października 2018
Kategoria do czytania, transport
Szybko, bo weekend
Wychodzisz wcześniej z pracy, bo weekend i w sumie fajnie go zacząć wcześniej. Spieszysz się lekko, bo, wiadomo, szybciej dojedziesz do domu, szybciej ruszysz dalej.
I jedzie, królewicz.
15-20 km/h. Na progach zwalnia poniżej 10. Nie wyprzedzisz, bo zajmuje cały pas. I tak się bujamy. Dobrze, że w końcu się rozjechaliśmy: on gdzieś skręcił, ja na ddr, bo tak to byśmy cały dzień jechali.
Lamborghini miał całkiem fajne. Tylko na te progi cholernie niepraktyczne
I jedzie, królewicz.
15-20 km/h. Na progach zwalnia poniżej 10. Nie wyprzedzisz, bo zajmuje cały pas. I tak się bujamy. Dobrze, że w końcu się rozjechaliśmy: on gdzieś skręcił, ja na ddr, bo tak to byśmy cały dzień jechali.
Lamborghini miał całkiem fajne. Tylko na te progi cholernie niepraktyczne
- DST 14.50km
- Czas 00:37
- VAVG 23.51km/h
- Sprzęt Zenon
Środa, 17 października 2018
Kategoria < 50km, szypko, do czytania, trening
Papieże wybrani
Powoli zaczyna się: każdy dom wybiera swojego papieża, każdy pachnie inaczej, ale wszystko razem łączy się w jednego, białego Ducha Wędzarni.
- DST 43.66km
- Czas 01:27
- VAVG 30.11km/h
- Sprzęt Stefan
Niedziela, 14 października 2018
Kategoria zaliczając gminy, trening, do czytania, > 100km
Jesienne gminy
Krótka wycieczka po kilka gmin na lubelszczyźnie. Pogoda z jednej strony piękna (bo słońce) z drugiej strony parszywa (bo paskudny wiatr). Czasu starczyło jednak na długi piknik (przy Orlenie, oczywiście) i na jedzenie znalezionych przy drodze jabłek.
A, no i, na sam koniec, duża i bardzo dobra pizza w Łukowie.
A, no i, na sam koniec, duża i bardzo dobra pizza w Łukowie.
- DST 159.29km
- Czas 05:47
- VAVG 27.54km/h
- Sprzęt Zenon
Sobota, 13 października 2018
Kategoria trening, transport, do czytania, > 50 km
Okolica
W ramach sprawdzania, czy wrzuciłem wszystko ze Stravy. No zgubiłbym 51 km!
- DST 51.59km
- Czas 01:38
- VAVG 31.59km/h
- Sprzęt Stefan
Niedziela, 30 września 2018
Kategoria < 25km, do czytania, trening
Krótko, szosą po okolicy
A, jakoś tak chłodniej. I wietrzniej. Ale słońce za to pięknie rozświetlało cały teren!
Zapuściłem się w kilka rzadko odwiedzanych dróżek i pojeździłem trochę po szutrach.
Zapuściłem się w kilka rzadko odwiedzanych dróżek i pojeździłem trochę po szutrach.
- DST 24.93km
- Czas 00:56
- VAVG 26.71km/h
- Sprzęt Zenon
Sobota, 29 września 2018
Kategoria > 50 km, do czytania, trening
Ustawka z gravelowcami
Michał wybrał się ze swoim towarzystwem na wycieczkę w KPN. Zakręciłem niewielkie kółko po okolicy i zacząłem ich gonić (mając online aktualną pozycję). Zgraliśmy się idealnie - na skrzyżowanie Estrady z Wólczyńską najechaliśmy dokładnie w tym samym momencie.
- DST 53.38km
- Czas 01:57
- VAVG 27.37km/h
- Sprzęt Czorny
Czwartek, 27 września 2018
Kategoria < 50km, do czytania, trening
Odebrać auto
Miałem odebrać auto z serwisu, ale, jako że miałem w planie krótką przejażdżkę, to postanowiłem ruszyć naokoło.
Zacząłem od ul. Jutrzenki, bo w sumie tyle razy jeździłem tam w okolicy, a jakoś nigdy nie udało mi się nią jechać. Potem to już poszło: opuszczenie Warszawy przez Salomeę, a następnie jakieś 30 minut jazdy na czuja, byle dalej, byle przed siebie. W końcu, w Podolszynie, uznałem, że to już i zacząłem kręcić na zachód. Wyjechałem w Jankach, tam, po raz pierwszy, spojrzałem na mapę i postanowiłem pojechać drogą techniczną wzdłuż S7 (fajna droga, muszę czasem się tamtędy przelecieć). Stamtąd na Ursus już był tylko kawałek.
Zacząłem od ul. Jutrzenki, bo w sumie tyle razy jeździłem tam w okolicy, a jakoś nigdy nie udało mi się nią jechać. Potem to już poszło: opuszczenie Warszawy przez Salomeę, a następnie jakieś 30 minut jazdy na czuja, byle dalej, byle przed siebie. W końcu, w Podolszynie, uznałem, że to już i zacząłem kręcić na zachód. Wyjechałem w Jankach, tam, po raz pierwszy, spojrzałem na mapę i postanowiłem pojechać drogą techniczną wzdłuż S7 (fajna droga, muszę czasem się tamtędy przelecieć). Stamtąd na Ursus już był tylko kawałek.
- DST 45.70km
- Czas 01:55
- VAVG 23.84km/h
- Sprzęt Zenon
Środa, 26 września 2018
Kategoria do czytania, transport
Jakoś tak chłodniej
Rano całe cztery stopnie! I wiatr w plecy. A po południu w twarz, ale to taki, że mistrzowie DDR-ek robili swoje wyścigi z przelotową 23-25 km/h...
- DST 15.98km
- Czas 00:51
- VAVG 18.80km/h
- Sprzęt Zenon