Wpisy archiwalne w kategorii
szypko
Dystans całkowity: | 13902.53 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 436:35 |
Średnia prędkość: | 31.84 km/h |
Maksymalna prędkość: | 72.00 km/h |
Suma podjazdów: | 9462 m |
Maks. tętno maksymalne: | 194 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 169 (87 %) |
Suma kalorii: | 107699 kcal |
Liczba aktywności: | 197 |
Średnio na aktywność: | 70.57 km i 2h 12m |
Więcej statystyk |
Piątek, 1 maja 2020
Kategoria < 50km, szypko, do czytania, transport
Święto Pracy
Jako że dziś Święto Pracy, pojechałem popracować. Tak, na standardowy standard. Wiatr wiał elegancko z zachodu, kolarzy bardzo wielu (w końcu wolne, poza tym wolno), niektórzy nawet mieli zasłonięte twarze...
Zauważyłem też modny trend przy tych bardziej ubranych pr0 i vel0: maseczka pasująca do stroju teamowego, ale... zrobiona z części tegoż stroju, tj. z jakiejś starej koszulki czy czegoś.
Zauważyłem też modny trend przy tych bardziej ubranych pr0 i vel0: maseczka pasująca do stroju teamowego, ale... zrobiona z części tegoż stroju, tj. z jakiejś starej koszulki czy czegoś.
- DST 46.91km
- Czas 01:27
- VAVG 32.35km/h
- Sprzęt Stefan
Środa, 29 kwietnia 2020
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
Rozszerzony standard
Miała być standardowa jazda wariantem rundy treningowej PS8, która jest ostatnio moim najstandardowniejszym standardem, jeśli chodzi o krótkie jazdy w okolicach 1,5 h, ale tak dobrze się jechało, że przedłużyłem je odrobinę o Pilaszków. Bardzo zresztą lubię te dwie (prawie) pionowe proste: drogę 888 z Zaborowa i prostą na Borzęcin przez Topolin. Mają wspaniały asfalt i o ile wiatr nie wieje w paszczę, to jedzie się wspaniale.
- DST 50.60km
- Czas 01:37
- VAVG 31.30km/h
- Sprzęt Stefan
Wtorek, 21 kwietnia 2020
Kategoria szypko, trening, do czytania, < 50km
W końcu na powietrzu
Po prawie czterech tygodniach odpowiedzialnego kręcenia na trenażerze, w końcu - skoro pozwolono - wyszedłem na zewnątrz. Największym wyzwaniem, jak się okazało, było... dobranie odpowiedniego ubrania, bo po takim czasie zamknięcia, z wyjściami jedynie do sklepów (i to wieczorem), nie wiedziałem zupełnie jaka temperatura będzie na rowerze.
- DST 47.32km
- Czas 01:33
- VAVG 30.53km/h
- Sprzęt Stefan
Zmęczyć się przy sobocie
Tuż przed wyjściem zobaczyłem, że zaraz mają być burze. Ale skoro niebo wyglądało przyjaźnie, to uznałem, że warto dać sobie szansę.
Przeleciałem moją ostatnio ulubioną, półtoragodzinną trasę po segmencie treningowym Pętli S8, zmęczyłem się, zziajałem i wróciłem do domu. Burze przyszły nocą.
Przeleciałem moją ostatnio ulubioną, półtoragodzinną trasę po segmencie treningowym Pętli S8, zmęczyłem się, zziajałem i wróciłem do domu. Burze przyszły nocą.
- DST 47.27km
- Czas 01:27
- VAVG 32.60km/h
- VMAX 50.40km/h
- K: 25.0
- HRmax 187 ( 96%)
- HRavg 164 ( 84%)
- Kalorie 1140kcal
- Podjazdy 104m
- Sprzęt Stefan
Niedziela, 21 lipca 2019
Kategoria < 50km, szypko, do czytania, trening
Chwilę zeszło
Dwa tygodnie (równe!) nie było mnie na szosie, jeździłem tylko do pracy. Obrazowo to tak, jakbym po dwóch tygodniach spacerowania wziął się za bieganie.
W zasadzie to nie ma czego komentować. Wyszedłem na 2 h, ale już po pierwszych 30 minutach wiedziałem, że trzeba skracać. Wyszło półtorej godziny z jednym akcentem wzdłuż Kosmowskiej...
W zasadzie to nie ma czego komentować. Wyszedłem na 2 h, ale już po pierwszych 30 minutach wiedziałem, że trzeba skracać. Wyszło półtorej godziny z jednym akcentem wzdłuż Kosmowskiej...
- DST 47.56km
- Czas 01:28
- VAVG 32.43km/h
- VMAX 43.92km/h
- K: 30.0
- HRmax 186 ( 96%)
- HRavg 164 ( 84%)
- Kalorie 1092kcal
- Podjazdy 82m
- Sprzęt Stefan
Niedziela, 7 lipca 2019
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
Asfaltowy kłębek
Zaplanowałem sobie taką gmatwaninę. A jako że naumiałem się synchronizować trasy ze Stravy z Garminem, to było tym łatwiej zobaczyć i się nie pogubić.
Obleciałem sobie też testowo pętlę środowej strefy Koń-fortu PS8. Teren oczywiście znam doskonale, ale całość, w rozumieniu kompletnej pętli, zrobiłem pierwszy raz.
Wiatr - morderca, szczególnie na odsłoniętych przestrzeniach. Ale za to w kierunku domu - poezja.
Obleciałem sobie też testowo pętlę środowej strefy Koń-fortu PS8. Teren oczywiście znam doskonale, ale całość, w rozumieniu kompletnej pętli, zrobiłem pierwszy raz.
Wiatr - morderca, szczególnie na odsłoniętych przestrzeniach. Ale za to w kierunku domu - poezja.
- DST 67.22km
- Czas 01:58
- VAVG 34.18km/h
- VMAX 54.72km/h
- K: 20.0
- HRmax 191 ( 98%)
- HRavg 165 ( 85%)
- Kalorie 1686kcal
- Podjazdy 154m
- Sprzęt Stefan
Poniedziałek, 1 lipca 2019
Kategoria < 50km, szypko, transport, trening, do czytania
Trzeba szukać okazji
Czasu nie ma, a szkoda nie robić nic, jak można robić coś. Niestety, pewnie w najbliższym czasie będę wyrywał sobie na rower jakieś takie urywki dnia.
Wybrałem się więc szosą do pracy, a po niej przeleciałem się po okolicy, bardziej żeby się poruszać, bo od czwartku nie miałem okazji nic zakręcić.
Wybrałem się więc szosą do pracy, a po niej przeleciałem się po okolicy, bardziej żeby się poruszać, bo od czwartku nie miałem okazji nic zakręcić.
- DST 49.36km
- Czas 01:38
- VAVG 30.22km/h
- VMAX 50.76km/h
- K: 28.0
- HRmax 191 ( 98%)
- HRavg 152 ( 78%)
- Kalorie 1127kcal
- Podjazdy 73m
- Sprzęt Stefan
Czwartek, 20 czerwca 2019
Kategoria > 100km, szypko, zaliczając gminy
Podkarpackie gminy
Pierwszy dzień południowo-polskiego gminobrania. Atak przypuszczamy zaraz po śniadaniu, sprawdziwszy uprzednio prognozę jakieś czyścipięćtysięcy razy. Głównie miało padać z naciskiem na burze.
Nie padało. Nawet nie grzmiało.
Było parno, paskudnie, ale z góry nic nie spadło. Wręcz przeciwnie: końcówka była w mocnym słońcu, można było się opalić, dopalić i spalić.
Nie padało. Nawet nie grzmiało.
Było parno, paskudnie, ale z góry nic nie spadło. Wręcz przeciwnie: końcówka była w mocnym słońcu, można było się opalić, dopalić i spalić.
- DST 105.62km
- Czas 03:29
- VAVG 30.32km/h
- VMAX 72.00km/h
- K: 24.0
- HRmax 176 ( 91%)
- HRavg 138 ( 71%)
- Kalorie 2181kcal
- Podjazdy 754m
- Sprzęt Stefan
Niedziela, 16 czerwca 2019
Kategoria > 100km, szypko, do czytania, trening
Niedzielna solówka
Miało być chłodniej... i było. Ale tak czy inaczej musiałem stanąć w Lesznie i uzupełnić bidony (i przy okazji posiedzieć w klimatyzacji)...
Udało mi się też osiągnąć dwie rzeczy: połączyć trasy ze stravy z Garminem i wyświetlać dane segmentów na Garminie (wymagało to trochę zachodu i jeszcze nie do końca ogarniam, ale będzie mi łatwiej ścigać się z samym sobą).
Udało mi się też osiągnąć dwie rzeczy: połączyć trasy ze stravy z Garminem i wyświetlać dane segmentów na Garminie (wymagało to trochę zachodu i jeszcze nie do końca ogarniam, ale będzie mi łatwiej ścigać się z samym sobą).
- DST 128.01km
- Czas 03:50
- VAVG 33.39km/h
- VMAX 49.68km/h
- K: 26.0
- HRmax 174 ( 90%)
- HRavg 156 ( 80%)
- Kalorie 3041kcal
- Podjazdy 215m
- Sprzęt Stefan
Sobota, 15 czerwca 2019
Kategoria > 50 km, do czytania, trening, szypko
W poszukiwaniu cienia
Lekki rozjazd po piątku i planowanej sobocie. Szukałem jakoś bardziej zacienionych dróżek, ale amatorzy wycinania drzew przy drogach nie odpuszczają i robią co mogą, by z cieniem nie przesadzać, bo nic tak nie chłodzi jak rozgrzany asfalt.
- DST 50.05km
- Czas 01:39
- VAVG 30.33km/h
- VMAX 38.88km/h
- K: 33.0
- HRmax 153 ( 79%)
- HRavg 138 ( 71%)
- Kalorie 1051kcal
- Podjazdy 85m
- Sprzęt Stefan