Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Wpisy archiwalne w kategorii

trening

Dystans całkowity:19231.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:653:08
Średnia prędkość:29.42 km/h
Maksymalna prędkość:71.28 km/h
Suma podjazdów:10044 m
Maks. tętno maksymalne:194 (100 %)
Maks. tętno średnie:169 (87 %)
Suma kalorii:115449 kcal
Liczba aktywności:319
Średnio na aktywność:60.48 km i 2h 03m
Więcej statystyk
Niedziela, 31 grudnia 2017 Kategoria < 50km, do czytania, trening

Morsowanko było wczoraj

A dzisiaj już nie właziliśmy do Bałtyku, tylko wybraliśmy się na kaszubskie asfalty. Nie zawiedliśmy się i w końcu zawróciliśmy, gdy po dwóch kilometrach nierówności nagle wyjechaliśmy na bruk.

Potem troszeczkę zakręciliśmy naokoło i wróciliśmy na przełaj przez las. I tam, kilkaset metrów od bazy... zerwałem hak. Ot tak po prostu. Drugi raz w tym roku i jednocześnie drugi raz w życiu.
  • DST 46.85km
  • Czas 02:02
  • VAVG 23.04km/h
  • Sprzęt Stefan
Wtorek, 26 grudnia 2017 Kategoria < 50km, do czytania, trening

Trochę bardziej stromo

Dwudziestoprocentowy podjazd z blatu też się udało. Ale szesnaście po szutrze już było wyzwaniem.

  • DST 47.17km
  • Czas 02:01
  • VAVG 23.39km/h
  • Sprzęt Stefan
Poniedziałek, 25 grudnia 2017 Kategoria > 50 km, do czytania, trening

Kilka pagóreczków

Wyrwaliśmy się od świątecznych obowiązków i zakręciliśmy po okolicznych górkach. Młynek mam już starty, więc wszystkie podjazdy musiałem obowiązkowo wciągnąć z blatu. No... jakoś poszło.


  • DST 52.65km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.55km/h
  • Sprzęt Stefan
Czwartek, 21 grudnia 2017 Kategoria < 50km, trening

Trening

  • DST 37.39km
  • Czas 01:28
  • VAVG 25.49km/h
  • Sprzęt Stefan
Wtorek, 19 grudnia 2017 Kategoria < 50km, trening

Trening

  • DST 40.31km
  • Czas 01:29
  • VAVG 27.18km/h
  • Sprzęt Stefan
Sobota, 9 grudnia 2017 Kategoria < 50km, do czytania, trening

Minus czy!

  • DST 49.80km
  • Czas 01:52
  • VAVG 26.68km/h
  • Sprzęt Stefan
Sobota, 25 listopada 2017 Kategoria < 50km, trening

W czaszie nieszuszy szosza mokra

  • DST 42.67km
  • Czas 01:30
  • VAVG 28.45km/h
  • Sprzęt Stefan
Niedziela, 5 listopada 2017 Kategoria < 50km, do czytania, trening

W słońcu

Gardło mnie boli. Ale skoro uznałem, że musi być ciepło i nie wziąłem niczego na szyję, to sam jestem sobie winien. 

Przynajmniej nie potrzebowałem lampek. I jakoś tak ładnie było. Jesiennie, można rzec.


  • DST 43.22km
  • Czas 01:35
  • VAVG 27.30km/h
  • Sprzęt Stefan
Sobota, 4 listopada 2017 Kategoria < 50km, do czytania, trening

Po zmroku

Postawiłem sobie ambitny cel - ani razu nie przeciąć swojej drogi. I jakoś wyszło. Maleńka, miejska lampeczka nadaje się idealnie na tę porę roku - do wolnych jazd. Przynajmniej widać, gdzie jadę. Bo przy szybszej jeździe to mogę co najwyżej wierzyć, że tam, gdzie jadę, jest asfalt.


  • DST 43.27km
  • Czas 01:32
  • VAVG 28.22km/h
  • Sprzęt Stefan
Niedziela, 22 października 2017 Kategoria trening, do czytania, < 50km

Nowe ścieżki

Zatrzymali mnie przed Babicami. "Trzeźwy?" - "Trzeźwy." - odpowiedziałem. Chociaż nie od razu. Trochę mnie zastrzelili pytaniem. Zapytali się jeszcze o to, czy dobrze rower jeździ, czy nie zimno (tak jakby sprawdzali, czy się nie sypnę bełkocząc) i ruszyłem dalej.

Na rondzie w Pogroszewie poleciałem na wprost. Zawsze mnie kusiło, by sprawdzić, co jest na drugim końcu tej drogi. Okazało się, że była tam droga krajowa, na której - łamiąc tylko jeden zakaz i tylko na chwileczkę - skręciłem w prawo. W pierwszą w prawo. Bo żeby się zgubić, trzeba skręcać Byle Gdzie.

Dojechałem do Płochocina, jadąc na zachód. I zawróciłem. Myślałem, że jadąc wzdłuż torów dobiję się w bezpośrednie okolice Ożarowa, ale skręciłem raz za wcześnie (chociaż dzięki temu oszczędziłem sobie szutrowy fragment). I tak, przez pomyłkę, z widokiem na góry (górkę śmieciową, ale liczy się!) dojechałem do Pruszkowa. A potem znowu potoczyłem się tam, gdzie mnie jeszcze nie było (no dobra, raz byłem, ale wtedy było tam szutrowo, a teraz zachęcał nowiutki asfalt) i tak wylądowałem w Piastowie. Ale najpierw miałem okazję wpaść w segment "Bumps by highway". "Bumps" były. A ja w nie wpadłem zdecydowanie ZA szybko. Żem ja tam widelca nie złamał... 

A dalej to już wszystko znałem. Więc nic nowego.

  • DST 44.67km
  • Czas 01:34
  • VAVG 28.51km/h
  • Sprzęt Stefan

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl