Wpisy archiwalne w kategorii
trening
Dystans całkowity: | 19231.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 653:08 |
Średnia prędkość: | 29.42 km/h |
Maksymalna prędkość: | 71.28 km/h |
Suma podjazdów: | 10044 m |
Maks. tętno maksymalne: | 194 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 169 (87 %) |
Suma kalorii: | 115449 kcal |
Liczba aktywności: | 319 |
Średnio na aktywność: | 60.48 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 7 września 2017
Kategoria trening, < 25km, do czytania
Rozruszanie nogi c.d.
Odebrałem dziś zareklamowanego Garmina i przynajmniej mam teraz dane podróży.
Oczywiście kropiło. Oczywiście było mokro. Oczywiście się nie spieszyłem.
Powoli. Po ostatnim lekkim (serio, lekkim) rozruszaniu, rwało mnie w łydce i achillesie przez dwa dni. Z czuciem, bo se urwiesz...
Oczywiście kropiło. Oczywiście było mokro. Oczywiście się nie spieszyłem.
Powoli. Po ostatnim lekkim (serio, lekkim) rozruszaniu, rwało mnie w łydce i achillesie przez dwa dni. Z czuciem, bo se urwiesz...
- DST 16.10km
- Czas 00:43
- VAVG 22.47km/h
- Sprzęt Stefan
Wtorek, 5 września 2017
Kategoria trening, < 25km, do czytania
Pętla na rozruszanie się
Jedna pętla S8 na rozruszanie nogi. Prawie włączyłem Stravę, ale coś nie zagrało i nawet nie mam śladu. Licznika też nie mam - oba Garminy zwrócone na gwarancji, dziś w końcu będę wiedział jak i dokąd jadę...
- DST 11.20km
- Czas 00:25
- VAVG 26.88km/h
- Sprzęt Stefan
Rozgrzewka przed MRDP
- DST 19.64km
- Czas 00:49
- VAVG 24.05km/h
- Sprzęt Czorny
Wtorek, 15 sierpnia 2017
Kategoria trening, < 50km, do czytania
Leniwie po okolicy
Ostatnie testy sprzętu. Krótka, wspólna wycieczka znajomą trasą. Lekko, luźną nogą, człowiek nawet nie poczuł, że jedzie.
Za kilka dni za taką średnią (i przelotową) moc pewnie dam konia z rzędem.
Za kilka dni za taką średnią (i przelotową) moc pewnie dam konia z rzędem.
- DST 42.77km
- Czas 01:33
- VAVG 27.59km/h
- Sprzęt Czorny
Niedziela, 13 sierpnia 2017
Kategoria trening, < 50km, do czytania
Szlajando
Króciutko. Nawet nie padało, ale za to wiało. Temperatura przyjemna...
Tylko, że - cholera jasna! - za tydzień w sobotę ma być mokro i chłodno. A, zaraz. To pogoda pode mnie. Zapomniałem. To oby chociaż nie wiało.
Tylko, że - cholera jasna! - za tydzień w sobotę ma być mokro i chłodno. A, zaraz. To pogoda pode mnie. Zapomniałem. To oby chociaż nie wiało.
- DST 39.98km
- Czas 01:27
- VAVG 27.57km/h
- Sprzęt Stefan
Piątek, 11 sierpnia 2017
Kategoria trening, > 50 km, szypko, do czytania
Przypadkowy wyjazd grupowy
Wybrałem się na wieczorne szlajanie się. Tym razem nie zabrałem kasku, więc, jadąc tylko w czapeczce, dla przejeżdżających byłem tylko zwykłym trzepakiem. Tym bardziej zdziwiłem się, gdy jakiś człowiek nie tyle nawet machnął, co zaczął się mi usilnie przyglądać i szczerzyć zębiska.
No i zupełnie przypadkowo okazało się, że zrobił się z tego wyjazd grupowy Sanatorium. Tomek, korzystając z dnia wolnego, przybył na przeszpiegi na zachodnią stronę Warszawy, zobaczyć, jakie mamy tu tereny. Podobno ruch większy niż na Gassach. Ale tu prawie nie ma ruchu!
Usiadł na kole, trochę podratował sobie średnią, trochę pojechał obok i pogadalim. A potem okazało się, że do Leszna to już za daleko, on to do domu... i zamiast mi potem pomóc, gdym katował się pod wiatr, to wziął i zwinął manele już w Zaborowie.
No i zupełnie przypadkowo okazało się, że zrobił się z tego wyjazd grupowy Sanatorium. Tomek, korzystając z dnia wolnego, przybył na przeszpiegi na zachodnią stronę Warszawy, zobaczyć, jakie mamy tu tereny. Podobno ruch większy niż na Gassach. Ale tu prawie nie ma ruchu!
Usiadł na kole, trochę podratował sobie średnią, trochę pojechał obok i pogadalim. A potem okazało się, że do Leszna to już za daleko, on to do domu... i zamiast mi potem pomóc, gdym katował się pod wiatr, to wziął i zwinął manele już w Zaborowie.
- DST 64.86km
- Czas 02:05
- VAVG 31.13km/h
- Sprzęt Stefan
Wtorek, 8 sierpnia 2017
Kategoria trening, > 50 km, szypko, do czytania
Na wschodnim wietrze
Pod wiatr, czyli z powrotem, było ciężko. Zwłaszcza, że wracałem odsłoniętymi terenami przez okolice Kaput i wiatr miał którędy przeszkadzać.
Ale za pierwsza część, czyli ta z wiatrem, poszła lepiej. Na moim ulubionym segmencie wykręciłem dziewiąty czas, co, biorąc pod uwagę, że tędy prowadzi jeden z korytarzy wiodących na trening na zachód Warszawy, zaliczam sobie jako niezłe, jak na mnie, osiągnięcie.
Ale za pierwsza część, czyli ta z wiatrem, poszła lepiej. Na moim ulubionym segmencie wykręciłem dziewiąty czas, co, biorąc pod uwagę, że tędy prowadzi jeden z korytarzy wiodących na trening na zachód Warszawy, zaliczam sobie jako niezłe, jak na mnie, osiągnięcie.
- DST 59.25km
- Czas 01:58
- VAVG 30.13km/h
- Sprzęt Stefan
Czwartek, 3 sierpnia 2017
Kategoria trening, > 50 km, szypko, do czytania
Leszno
Na styk przed wieczorem.
- DST 60.73km
- Czas 01:57
- VAVG 31.14km/h
- Sprzęt Stefan
Wtorek, 1 sierpnia 2017
Kategoria trening, > 50 km, szypko, do czytania
Późnym wieczorem
Wybrałem się na rower dopiero, gdy słońce zaczęło zachodzić. Temperatura zbliżyła się do normalnej i przyzwoitej i wreszcie dało się funkcjonować.
Niestety, zapomniałem sprawdzić stan baterii w przedniej lampce, zorientowałem się dopiero, gdy byłem już w ponad połowie trasy i musiałem trochę oszczędzać, jadąc przez Kampinos. Dobrze, że przyświecał mi księżyc, a ruchu nie było wcale, więc, korzystając z oświetlenia ulicznego, mogłem, na wymarłym, kampinoskim asfalcie, trochę ulżyć bateriom. Potem, na szczęście, dociągnęły do samego domu.
Niestety, zapomniałem sprawdzić stan baterii w przedniej lampce, zorientowałem się dopiero, gdy byłem już w ponad połowie trasy i musiałem trochę oszczędzać, jadąc przez Kampinos. Dobrze, że przyświecał mi księżyc, a ruchu nie było wcale, więc, korzystając z oświetlenia ulicznego, mogłem, na wymarłym, kampinoskim asfalcie, trochę ulżyć bateriom. Potem, na szczęście, dociągnęły do samego domu.
- DST 80.71km
- Czas 02:28
- VAVG 32.72km/h
- Sprzęt Stefan
Niedziela, 30 lipca 2017
Kategoria trening, > 100km, szypko, do czytania
Na patelni
Postanowiłem przejechać się w ciepełku. Słoneczko grzeje, więc po co kisić się w domu?
Podpatrzyłem ciekawą trasę na Stravie, która prowadziła nieznanymi mi ścieżkami w okolicy Pilaszkowa. Droga okazała się być bardzo przyjemnym skrótem prowadzącym do Białutów przez Witki, więc będę z niej korzystał.
Już na prostej za Białutami poczułem, że kleję się do asfaltu, a rower... zostawia z tyłu ślad wyrżnięty w asfalcie. Jak w śniegu!
W Sochaczewie, na Bliskiej, szybki postój na picie. Miałem zapas, ale zapasów nigdy za mało. Objechałem Kampinos (mijając po drodze jadącą w przeciwnym kierunku Hipcię), a później tak, jak w oryginalnej trasie poleciałem dla zmylenia na Leszno, a potem odbiłem do Czosnowa przez Truskawkę i Janówek. I przez Krogulca...
Taka przejażdżka w pięknych warunkach przyrody, to czysta przyjemność!
Podpatrzyłem ciekawą trasę na Stravie, która prowadziła nieznanymi mi ścieżkami w okolicy Pilaszkowa. Droga okazała się być bardzo przyjemnym skrótem prowadzącym do Białutów przez Witki, więc będę z niej korzystał.
Już na prostej za Białutami poczułem, że kleję się do asfaltu, a rower... zostawia z tyłu ślad wyrżnięty w asfalcie. Jak w śniegu!
W Sochaczewie, na Bliskiej, szybki postój na picie. Miałem zapas, ale zapasów nigdy za mało. Objechałem Kampinos (mijając po drodze jadącą w przeciwnym kierunku Hipcię), a później tak, jak w oryginalnej trasie poleciałem dla zmylenia na Leszno, a potem odbiłem do Czosnowa przez Truskawkę i Janówek. I przez Krogulca...
Taka przejażdżka w pięknych warunkach przyrody, to czysta przyjemność!
- DST 153.21km
- Czas 04:54
- VAVG 31.27km/h
- Sprzęt Stefan