Wpisy archiwalne w kategorii
trening
Dystans całkowity: | 19231.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 653:08 |
Średnia prędkość: | 29.42 km/h |
Maksymalna prędkość: | 71.28 km/h |
Suma podjazdów: | 10044 m |
Maks. tętno maksymalne: | 194 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 169 (87 %) |
Suma kalorii: | 115449 kcal |
Liczba aktywności: | 319 |
Średnio na aktywność: | 60.48 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 31 sierpnia 2021
Kategoria < 50km, do czytania, trening
Grozi i grozi
Cały dzień straszy, może w końcu pójdę, co może pójść nie tak?
Do Borzęcina - sucho.
Do Pogroszewa - sucho.
Kaputy - także.
Strzykuły - a jaha.
Wieruchów - ... o, a czemu Warszawy nie widać?
I ostatnie 20 minut prysznic do zera, z elementami jazdy po jeziorze i omijania kałuż lewym poboczem.
Do Borzęcina - sucho.
Do Pogroszewa - sucho.
Kaputy - także.
Strzykuły - a jaha.
Wieruchów - ... o, a czemu Warszawy nie widać?
I ostatnie 20 minut prysznic do zera, z elementami jazdy po jeziorze i omijania kałuż lewym poboczem.
- DST 34.65km
- Czas 01:11
- VAVG 29.28km/h
- VMAX 48.24km/h
- K: 16.0
- Kalorie 886kcal
- Podjazdy 56m
- Sprzęt Czorny
Niedziela, 29 sierpnia 2021
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
Do Leszna!
Dawno mnie tam nie było, więc przez łaźniewski asfalt, boczkiem przez Witki, do Leszna i powrót bardzo standardowo. Wiatr słaby lub umiarkowany, miejscami porywisty, nieustannie w dziób lub w bok, tylko chyba z Leszna powiał przez moment w plecki.
- DST 63.02km
- Czas 02:03
- VAVG 30.74km/h
- VMAX 39.96km/h
- K: 19.0
- HRmax 179 ( 92%)
- HRavg 159 ( 82%)
- Kalorie 1593kcal
- Podjazdy 88m
- Sprzęt Czorny
Środa, 25 sierpnia 2021
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
Strefa koń-fortu
Tym razem pojechałem celowo - utrzymać się w grupie jak najdłużej. Czasy, kiedy jechałbym przejechać całość w grupie, niestety minęły, trzeba popracować, żeby wróciły...
Dojazd na miejsce tempem relaksowym, start lotny, trzy czwarte kółka i na którymś tam pociągnięciu brakuje paliwka... i pociąg odjeżdża. Pierwotnie planowałem wrócić przez Mariew, ale zobaczyłem przed sobą kogoś również zerwanego i pojechałem dogonić. Po pół kółka była nas czwórka i w takim składzie dojechaliśmy już równym, ale mocnym tempem, do mety.
Powrót w grupie już na pełnym luzie, prędkość spadała nawet poniżej 30 km/h...
No cóż, cudów się nie spodziewałem, widzę, gdzie ta ponad roczna przerwa zrobiła spustoszenia, a co zostało na przyzwoitym poziomie. Odrabiamy i spróbujemy za tydzień... jeśli pogoda pozwoli.
Dojazd na miejsce tempem relaksowym, start lotny, trzy czwarte kółka i na którymś tam pociągnięciu brakuje paliwka... i pociąg odjeżdża. Pierwotnie planowałem wrócić przez Mariew, ale zobaczyłem przed sobą kogoś również zerwanego i pojechałem dogonić. Po pół kółka była nas czwórka i w takim składzie dojechaliśmy już równym, ale mocnym tempem, do mety.
Powrót w grupie już na pełnym luzie, prędkość spadała nawet poniżej 30 km/h...
No cóż, cudów się nie spodziewałem, widzę, gdzie ta ponad roczna przerwa zrobiła spustoszenia, a co zostało na przyzwoitym poziomie. Odrabiamy i spróbujemy za tydzień... jeśli pogoda pozwoli.
- DST 75.52km
- Czas 02:19
- VAVG 32.60km/h
- VMAX 51.48km/h
- K: 15.0
- HRmax 189 ( 97%)
- HRavg 148 ( 76%)
- Kalorie 1617kcal
- Podjazdy 106m
- Sprzęt Czorny
Wtorek, 24 sierpnia 2021
Kategoria < 50km, do czytania, trening
Niby godzinka
A udało mi się zmęczyć.
- DST 33.07km
- Czas 01:13
- VAVG 27.18km/h
- Sprzęt Stefan
Czwartek, 19 sierpnia 2021
Kategoria < 50km, do czytania, trening
Klasyczne kółeczko
Jeden z wielu zachodnich klasyków. Nic nowego, nic ciekawego.
- DST 44.81km
- Czas 01:34
- VAVG 28.60km/h
- Sprzęt Czorny
Środa, 18 sierpnia 2021
Kategoria < 25km, do czytania, trening
Reggae
Miałem ochotę zrobić sobie regenerację, ale nie chciało mi się znowu tłuc pod wiatr. A więc co? Podwieziemy się. Podskoczyłem sobie na miejsce zbiórki przed środową ustawką, podwiozłem się do Lipkowa (na dojeździe na rundy tempo jest "rozgrzewkowe"), a dalej wróciłem z "wiatrem" (znowu: nie pomógł!) do domu.
- DST 24.08km
- Czas 00:56
- VAVG 25.80km/h
- VMAX 37.80km/h
- K: 19.0
- HRmax 150 ( 77%)
- HRavg 123 ( 63%)
- Kalorie 406kcal
- Podjazdy 41m
- Sprzęt Czorny
Wtorek, 17 sierpnia 2021
Kategoria < 50km, do czytania, trening
Pod wiater
Mocny, z zachodu. Tam przeszkadzał, do domu nie podwiózł - biedunia.
- DST 46.66km
- Czas 01:36
- VAVG 29.16km/h
- VMAX 41.40km/h
- K: 16.0
- HRmax 179 ( 92%)
- HRavg 150 ( 77%)
- Kalorie 1073kcal
- Podjazdy 107m
- Sprzęt Czorny
Środa, 11 sierpnia 2021
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
2¼ kółka w końforcie
A tak postanowiłem się poszwędać z myślą, że może uda mi się sprawdzić, jak wygląda środowa Strefa Końfortu od środka. Żeby pominąć krępujący moment sterczenia jak frędzel na miejscu zbiórki razem z innymi, sterczącymi jak frędzle kolarzami, uznałem, że pojadę sobie sam na miejsce startu, najwyżej grupa mnie złapie.
Jechałem wolniutko, wiatr wiał w buzię, zatrzymałem się ze trzy razy sprawdzić, czy już gdzieś tam nie jadą (a raz nawet posterczałem oparty o mostek), bo bardzo, ale to bardzo nie chciało mi się samemu jechać pod wiatr.
I tak sobie sam dojechałem na placyk w Pogroszewie - miejsce zbiórki przed startem.
Jako że byłem pierwszy raz, to zająłem miejsce pod koniec grupy, chociaż wiedziałem, z czym to się wiąże... a potem był start lotny, potem zakręt i spawanie, potem pies i spawanie, potem zakręt i lekkie spawanie, i zakręt i mocne spawanie, i ktoś strzelił i mocne spawaaaaaa... i grupetto. Przez chwilę próbowaliśmy jeszcze z jednym kolegą dojść we dwóch do grupy, ale udało nam się co najwyżej utrzymać jej tempo, ale nie się zbliżyć. Wobec tego odpuściliśmy, uformowała się sześcioosobowa grupka jadąca mocno i równo. Po okrążeniu zostało nas trzech, po kolejnej połowie - dwóch, a potem dojechaliśmy do Borzęcina i tam mój plan na "2 kółka + Borzęcin = nic sobie nie urwiemy" został zakończony, zostawiłem ostatniego Jägermeistera samemu sobie i wróciłem do domu.
W sumie było fajnie, gdybym trzymał się z przodu, to pewnie przygoda z mocną jazdą nie skończyłaby się tak szybko, ale z drugiej strony - dobrze, że przygoda z mocną jazdą skończyła się tak szybko. Czyli mamy już drugie warte uwagi wydarzenie organizowane przez PS8, na które warto iść.
Jechałem wolniutko, wiatr wiał w buzię, zatrzymałem się ze trzy razy sprawdzić, czy już gdzieś tam nie jadą (a raz nawet posterczałem oparty o mostek), bo bardzo, ale to bardzo nie chciało mi się samemu jechać pod wiatr.
I tak sobie sam dojechałem na placyk w Pogroszewie - miejsce zbiórki przed startem.
Jako że byłem pierwszy raz, to zająłem miejsce pod koniec grupy, chociaż wiedziałem, z czym to się wiąże... a potem był start lotny, potem zakręt i spawanie, potem pies i spawanie, potem zakręt i lekkie spawanie, i zakręt i mocne spawanie, i ktoś strzelił i mocne spawaaaaaa... i grupetto. Przez chwilę próbowaliśmy jeszcze z jednym kolegą dojść we dwóch do grupy, ale udało nam się co najwyżej utrzymać jej tempo, ale nie się zbliżyć. Wobec tego odpuściliśmy, uformowała się sześcioosobowa grupka jadąca mocno i równo. Po okrążeniu zostało nas trzech, po kolejnej połowie - dwóch, a potem dojechaliśmy do Borzęcina i tam mój plan na "2 kółka + Borzęcin = nic sobie nie urwiemy" został zakończony, zostawiłem ostatniego Jägermeistera samemu sobie i wróciłem do domu.
W sumie było fajnie, gdybym trzymał się z przodu, to pewnie przygoda z mocną jazdą nie skończyłaby się tak szybko, ale z drugiej strony - dobrze, że przygoda z mocną jazdą skończyła się tak szybko. Czyli mamy już drugie warte uwagi wydarzenie organizowane przez PS8, na które warto iść.
- DST 65.58km
- Czas 02:07
- VAVG 30.98km/h
- VMAX 52.56km/h
- K: 19.0
- HRmax 194 (100%)
- HRavg 158 ( 81%)
- Kalorie 1415kcal
- Podjazdy 109m
- Sprzęt Czorny
Piątek, 28 maja 2021
Kategoria > 100km, szypko, do czytania, trening
Lekka setka PS8
W sumie taka jazda trochę na sprawdzenie, czy dam radę utrzymać się na kole na takim dystansie. I nie, proszę się nie śmiać, naprawdę nie byłem tego pewien. Ale trasa powtarzała się na niektórych fragmentach, uznałem, że jest szansa, że złapię koło w drodze powrotnej. A jak nie, to wrócę sam, nie jest daleko.
No i co? Zaskoczyłem się pozytywnie, wychodzi na to, że po takiej przerwie jednak umiem nawet dać (za) mocną zmianę, nie mówiąc o utrzymaniu się na kole.
Trasa jak poniżej: zakręcona, bez długich prostych, ale przynajmniej poznałem nowy asfalt - przez Łaźniewek do Witek.
Nie obyło się bez kraksy (chyba nawet przy zerowej prędkości, bez mojego udziału), przerwy na siku (kto robi przerwę na siku po 70 km?) i ogólnie pozytywnych doświadczeń. Bo, panie i panowie, lekka setka to takie wydarzenie, gdzie nie wolno za mocno i za szybko, gdzie nie powinno się uciekać i szarpać - chodzi o to, żeby sobie po prostu przejechać w grupie stóweczkę. Chociaż po raz pierwszy udało mi się być na takiej, gdzie faktycznie od początku do końca była równa, ładna jazda. I oby tak częściej!
No i co? Zaskoczyłem się pozytywnie, wychodzi na to, że po takiej przerwie jednak umiem nawet dać (za) mocną zmianę, nie mówiąc o utrzymaniu się na kole.
Trasa jak poniżej: zakręcona, bez długich prostych, ale przynajmniej poznałem nowy asfalt - przez Łaźniewek do Witek.
Nie obyło się bez kraksy (chyba nawet przy zerowej prędkości, bez mojego udziału), przerwy na siku (kto robi przerwę na siku po 70 km?) i ogólnie pozytywnych doświadczeń. Bo, panie i panowie, lekka setka to takie wydarzenie, gdzie nie wolno za mocno i za szybko, gdzie nie powinno się uciekać i szarpać - chodzi o to, żeby sobie po prostu przejechać w grupie stóweczkę. Chociaż po raz pierwszy udało mi się być na takiej, gdzie faktycznie od początku do końca była równa, ładna jazda. I oby tak częściej!
- DST 103.31km
- Czas 03:12
- VAVG 32.28km/h
- Sprzęt Stefan
Środa, 26 maja 2021
Kategoria < 50km, do czytania, trening
Wieczorna pętla
Mój pierwotny plan by powieźć się przez chwilę na kole Strefy Koń-fortu upadł, gdyż guma.
To pojechałem sobie sam, przez Zaborów. Minąłem ich nawet, jeśli startowali jako jedna grupa, to po kilku okrążeniach dzieliło ich już ze 2-3 km.
To pojechałem sobie sam, przez Zaborów. Minąłem ich nawet, jeśli startowali jako jedna grupa, to po kilku okrążeniach dzieliło ich już ze 2-3 km.
- DST 44.92km
- Czas 01:35
- VAVG 28.37km/h
- Sprzęt Zenon