Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Wpisy archiwalne w kategorii

trening

Dystans całkowity:19231.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:653:08
Średnia prędkość:29.42 km/h
Maksymalna prędkość:71.28 km/h
Suma podjazdów:10044 m
Maks. tętno maksymalne:194 (100 %)
Maks. tętno średnie:169 (87 %)
Suma kalorii:115449 kcal
Liczba aktywności:319
Średnio na aktywność:60.48 km i 2h 03m
Więcej statystyk
Piątek, 8 maja 2020 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Ósemka

Zaplanowałem sobie coś w rodzaju ósemki, z dwiema pętlami: dookoła Witek i Borzęcina. Mnóstwo słońca, kolarzy prawie w ogóle, ruch znikomy (nawet na głównych trasach).
  • DST 67.22km
  • Czas 02:05
  • VAVG 32.27km/h
  • Sprzęt Zenon
Czwartek, 7 maja 2020 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Leszno po raz wtóry

Czasem jest fajnie, bo wiatr pomaga. Szczególnie, gdy z takim wiatrem prawie bez pedałowania leci się 35 km/h (a taki właśnie wiał sobie na szosie Leszno - Błonie). Niemniej jednak, jak się pojedzie chwilę z nim i pocieszy, potem przepłacze się Radzików, który wypada pod wiatr, to można znowu wpaść w skrzydła wiatru i przelecieć sekcję zakrętów Witki w okolicach 40 km/h, co daje naprawdę duuużo frajdy.

Całość mimo wszystko w większości z bocznym wiatrem, wiejącym z północy.
  • DST 67.59km
  • Czas 02:07
  • VAVG 31.93km/h
  • Sprzęt Stefan
Wtorek, 5 maja 2020 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Deszczowo i chłodno

W związku z tym, że Wojtek zabrał sobie Rafała na wycieczkę, a nie mnie (pomińmy kwestię odległości, liczy się to, że nie zostałem zaproszony), pojechałem sam. Skończyło padać około czternastej, zgodnie z prognozą, więc ruszyłem na lekko podsychający już asfalt, nieco nonszalancko ignorując temat ochraniaczy na buty.

Kropiący, a potem trochę mocniej kropiący deszcz nie był zbyt irytującą przeszkodą (chociaż mogłem zabrać lekko cieplejszą bluzę niż tę, którą zwykle biorę w lecie, na wypadek gdyby zaszło słońce i zawiało chłodem od łąk), zresztą w okolicy Borzęcina w ogóle przestał padać, ale kałuże (tam musiało padać dużo mocniej) pozostały, więc przemoczyłem buty zupełnie i zmarzłem w łapska.

Końcówkę, którą miałem w planie przejechać mocno (albo nawet bardzo mocno), popsuli mi kolejno: inni rowerzyści, piesi, samochody, rondo, więcej samochodów, a gdy już myślałem, że to już koniec - bo została ledwo minuta - to przeszkodził mi koń. A w zasadzie dwa: jeden z przodu, ciągnący wóz, a drugi z tyłu, luzem. Oba zwierzaki (podobnie jak woźnica) miały głęboko w nosie moje plany treningowe, ja z kolei uznałem, że nie jestem już na tyle młody i szalony, żeby to całe towarzystwo (i samochód, który też czekał w kolejce) objeżdżać skacząc po chodniku, więc wyczekałem swoje z widokiem na dwa końskie zady.
  • DST 51.08km
  • Czas 01:39
  • VAVG 30.96km/h
  • Sprzęt Stefan
Poniedziałek, 4 maja 2020 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Atak na Leszno

Do Zaborowa nietypowo, dołem, przez Myszczyn. Od kiedy dwa (?) lata temu zrobiono tam asfalt, jazda tamtędy jest marzeniem, szczególnie w obecnych czasach, gdy ludzie jednak mniej jeżdżą.

Pierwotnie planowałem skręt na Radzików i kręcenie przedziwnych esów-floresów po wioskach, ale tak mi się dobrze jechało na zachód (mimo że pod wiatr), że zmieniłem plan. Powrót z lekkim, ale pomagającym wiatrem w plecy, wspaniała jak zawsze sekcja zakrętów na Witkach i jazda w kierunku wskazywanym przez własny cień.


  • DST 57.09km
  • Czas 01:47
  • VAVG 32.01km/h
  • Sprzęt Stefan
Środa, 29 kwietnia 2020 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Rozszerzony standard

Miała być standardowa jazda wariantem rundy treningowej PS8, która jest ostatnio moim najstandardowniejszym standardem, jeśli chodzi o krótkie jazdy w okolicach 1,5 h, ale tak dobrze się jechało, że przedłużyłem je odrobinę o Pilaszków. Bardzo zresztą lubię te dwie (prawie) pionowe proste: drogę 888 z Zaborowa i prostą na Borzęcin przez Topolin. Mają wspaniały asfalt i o ile wiatr nie wieje w paszczę, to jedzie się wspaniale.
  • DST 50.60km
  • Czas 01:37
  • VAVG 31.30km/h
  • Sprzęt Stefan
Wtorek, 28 kwietnia 2020 Kategoria > 50 km, trening

Pętla po okolicy

  • DST 54.62km
  • Czas 01:53
  • VAVG 29.00km/h
  • Sprzęt Stefan
Poniedziałek, 27 kwietnia 2020 Kategoria trening, do czytania, < 50km

Znalazłem słońce!

Daleko nie szukałem, popołudnia teraz pięknie słoneczne. Zwiedziłem jedną drogę techniczną, kończyła się ścieżką pełną psów i ludzi, więc nie pchałem się w nich, tylko musiałem kręcić po bocznych dróżkach.

Powrót standardowo przez Borzęcin i (niestandardowo) przez Zalesie od trasy sochaczewskiej.


  • DST 43.16km
  • Czas 01:33
  • VAVG 27.85km/h
  • VMAX 47.16km/h
  • K: 19.0
  • HRmax 178 ( 92%)
  • HRavg 142 ( 73%)
  • Kalorie 901kcal
  • Podjazdy 90m
  • Sprzęt Zenon
Wtorek, 21 kwietnia 2020 Kategoria szypko, trening, do czytania, < 50km

W końcu na powietrzu

Po prawie czterech tygodniach odpowiedzialnego kręcenia na trenażerze, w końcu - skoro pozwolono - wyszedłem na zewnątrz. Największym wyzwaniem, jak się okazało, było... dobranie odpowiedniego ubrania, bo po takim czasie zamknięcia, z wyjściami jedynie do sklepów (i to wieczorem), nie wiedziałem zupełnie jaka temperatura będzie na rowerze.
  • DST 47.32km
  • Czas 01:33
  • VAVG 30.53km/h
  • Sprzęt Stefan
Środa, 18 marca 2020 Kategoria < 50km, do czytania, trening

Turlanko po wioskach

Wieczór, niby 15 stopni, ale część domów pali plastik (pewnie przy tej temperaturze daje wystarczająco ciepła). Ciekawe kto jest szwagrem lokalnej straży gminnej, że nigdy się nie biorą za to (a wystarczy po prostu przejechac po okolicy i mandaty można dawać jeden za drugim).
  • DST 46.70km
  • Czas 01:35
  • VAVG 29.49km/h
  • VMAX 39.24km/h
  • K: 10.0
  • HRmax 172 ( 89%)
  • HRavg 145 ( 75%)
  • Kalorie 1119kcal
  • Podjazdy 81m
  • Sprzęt Stefan
Poniedziałek, 16 marca 2020 Kategoria < 25km, do czytania, trening

Puste okolice

Pusto... jakby epidemia jakaś. A, nie, czekaj.

Krótkie kółko po okolicy, żeby delikatnie rozruszać nogę. Po całym dniu siedzenia w domu (jak spora część ludzi mam pracę zdalną), godzinka krótkiego kręcenia była przyjemną odskocznią od wszystkich pracowo-domowych obowiązków.

Wszędzie puściutko, mijałem jedynie pojedycznych dostawców jedzenia, a poza miastem to już wyłącznie pojedyncze samochody.
  • DST 23.59km
  • Czas 01:05
  • VAVG 21.78km/h
  • Sprzęt Stefan

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl