Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Sobota, 27 marca 2021 Kategoria < 50km, do czytania

Kurierka

Miałem do odebrania jedną drobnostkę w sklepie w okolicy Janek, więc uznałem, że ruszę się rowerem.

W pierwszą stronę mocno pod wiatr, trochę z nawigowaniem się z telefonu, bo nie znałem dokładnie manewrów w okolicy eski w Jankach. Zaskoczyła mnie przyjemna droga rowerowa przez Raszyn... a potem zaskoczyła mnie ponownie, gdy skończyła się po lewej stronie, zostawiając mnie na pastwę wąskiego na pół metra chodniczka...

Odebrałem co miałem odebrać, zdjąłem z siebie nogawki i bluzę i ruszyłem do domu... z wiatrem. Teraz znowu nawigowałem się na oko, ale z grubsza jakoś szło. Po drodze, za Sokołowem, trafiłem na szutrowy odcinek specjalny, który z tym wiatrem przeleciałem w okolicach 40 km/h (nie żebym chciał: zdrętwiały mi ręce od wibracji i nie było jak hamować...), przeciąłem bardzo przyjemny dukcik rowerowy w okolicach macierzyskich stawów i doturlałem się przez Ursus do siebie.
  • DST 42.03km
  • Czas 01:46
  • VAVG 23.79km/h
  • Sprzęt Stefan
Piątek, 26 marca 2021 Kategoria < 50km, do czytania

Godzinna ósemka

Kolejny wyjazd z cyklu "wyszło słońce, drgnęła motywacja". Ósemka od Wieruchowa przez Babice i później znów powrót do Babic drugą pętelką od Ciećwierza i Izabelina.
  • DST 27.15km
  • Czas 01:06
  • VAVG 24.68km/h
  • Sprzęt Stefan
Sobota, 20 marca 2021 Kategoria > 50 km, do czytania

Leszno

Liczyłem na to, że pobiję kolejny "rekord" ostatnich czasów, ale trudno, musi mi wystarczyć to, że przekroczyłem 60 km. Zahaczyłem o Leszno, przeciągnąłem się po Witkach i wróciłem z pięknym wiatrem do domu.
  • DST 61.64km
  • Czas 02:18
  • VAVG 26.80km/h
  • Sprzęt Stefan
Środa, 17 marca 2021 Kategoria > 50 km, do czytania

Aż pod Zaborówek

Nie spodziewałem się, że takie dystanse potrafię jeszcze jeździć, a tu niespodzianka. Żeby było ciekawiej - to mój najdłuższy wyjazd od pięciu i pół miesiąca. Brak dojazdów do pracy naprawdę, naprawdę skutecznie rozleniwia i nie chce mi się wychodzić na zimne, jak mogę siedzieć w cieple.
  • DST 50.79km
  • Czas 01:57
  • VAVG 26.05km/h
  • Sprzęt Stefan
Wtorek, 16 marca 2021 Kategoria < 50km, do czytania

Lipków

Tam i z powrotem, pętla dookoła wycinka lasku łączącego Lipków i Truskaw.
  • DST 26.54km
  • Czas 01:00
  • VAVG 26.54km/h
  • Sprzęt Stefan
Sobota, 13 marca 2021 Kategoria < 25km, do czytania

Krótko przez Babice

Start od ronda w Wieruchowie, koniec przez Ciećwierza.
  • DST 24.10km
  • Czas 00:59
  • VAVG 24.51km/h
  • Sprzęt Stefan
Sobota, 27 lutego 2021 Kategoria < 50km, do czytania

Wzdłuż ekspresówki

Pojechałem zbadać dokąd prowadzi jedna z ulic na Ursusie. Prowadzi, jak się okazuje, na wiadukt przy Szyszkowej.
  • DST 32.12km
  • Czas 01:21
  • VAVG 23.79km/h
  • Sprzęt Zenon
Piątek, 26 lutego 2021 Kategoria < 50km, do czytania

Borzęcińska klasyka z gumą

Miało być od południa przez Borzęcin, skończyło się na przymusowym postoju obok Orlika i wymianie dętki, którą rozkroiłem na czymś ostrym i metalowym wbitym w chodnik...
  • DST 30.61km
  • Czas 01:13
  • VAVG 25.16km/h
  • Sprzęt Stefan
Środa, 24 lutego 2021 Kategoria < 50km, do czytania, trening

Truskaw

Prawie luźną nogą, ale do samego Truskawa (przez Lipków). Asfalty przynajmniej suche.

Nie umarłem po poprzednim, ale jutro pewnie umrę.
  • DST 26.46km
  • Czas 01:02
  • VAVG 25.61km/h
  • Sprzęt Stefan
Niedziela, 21 lutego 2021 Kategoria < 50km, do czytania

Nadal umiem jeździć!

Wychodzi na to, że ostatni raz na rowerze byłem na początku grudnia, a od tego czasu moim największym fizycznym ćwiczeniem było wyniesienie śmieci albo przyniesienie zakupów z samochodu. No, albo 300 m marszu do Paczkomatu.

Nie żałuję niczego!

Niemniej jednak pogoda mnie zachęciła (mimo że mokro) i postanowiłem się przejechać. Niedaleko i nie za szybko, bo nie chcę umierać cały dzień (albo sobie czegoś jeszcze urwać...).
  • DST 33.15km
  • Czas 01:17
  • VAVG 25.83km/h
  • Sprzęt Stefan

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl