Wtorek, 7 września 2021
Kategoria < 25km, do czytania, transport
Kurierka do Śródmieścia
Załatwić sprawy na Wilczej, przejechać się brukiem, złożyć obowiązkowy pokłon pod siedzibą Partii (Oby Przywódca Żył Wiecznie, pięć gwiazdek, trzy gwiazdki).
- DST 24.27km
- Czas 01:08
- VAVG 21.41km/h
- VMAX 33.84km/h
- K: 20.0
- HRmax 165 ( 85%)
- HRavg 123 ( 63%)
- Kalorie 498kcal
- Podjazdy 57m
- Sprzęt Czorny
Niedziela, 5 września 2021
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
Wcale niedaleko
No bo miało być w sumie tak dłużej, pod stówę, ale rano dostałem wiadomość, że jedziemy na Służewiec. No to pojechaliśmy.
- DST 26.31km
- Czas 00:48
- VAVG 32.89km/h
- VMAX 40.68km/h
- K: 18.0
- HRmax 180 ( 93%)
- HRavg 166 ( 86%)
- Kalorie 722kcal
- Podjazdy 55m
- Sprzęt Czorny
Sobota, 4 września 2021
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
Za Leszno
Półstandard sobotnio-tlenowy: nietypowo dołem, przez Łaźniew i Witki, aż do Towarzystwa Czarnów, a powrót już bardziej standardowo - do Borzęcina, na dół i do domu.
- DST 64.38km
- Czas 02:06
- VAVG 30.66km/h
- VMAX 39.24km/h
- K: 16.0
- HRmax 168 ( 87%)
- HRavg 154 ( 79%)
- Kalorie 1607kcal
- Podjazdy 82m
- Sprzęt Czorny
Piątek, 3 września 2021
Kategoria < 25km, do czytania, trening
Klasyka zachodu
Kilka kółek po pętli S8. Nie byłem tam ponad rok, nie wierzyłem na słowo... Niestety, wzmożony przez okoliczne, nowe osiedla ruch, jest już zbyt duży, żeby trening - nawet solo - był przyjemny.
- DST 23.73km
- Czas 00:52
- VAVG 27.38km/h
- VMAX 47.16km/h
- K: 20.0
- HRmax 180 ( 93%)
- HRavg 150 ( 77%)
- Kalorie 638kcal
- Podjazdy 85m
- Sprzęt Czorny
Czwartek, 2 września 2021
Kategoria < 25km, do czytania
Luźną nogą ride
Bardzo luźną, po wczorajszym. Szczególnie, że wiało i w ogóle. Ale pozwiedzałem takie dróżki, którymi jeżdżę tylko przy takich okazjach, więc w sumie też fajnie.
A w domu zdążyłem idealnie na końcówkę etapu Vuelty!
A w domu zdążyłem idealnie na końcówkę etapu Vuelty!
- DST 20.89km
- Czas 00:56
- VAVG 22.38km/h
- VMAX 31.32km/h
- K: 20.0
- HRmax 144 ( 74%)
- HRavg 124 ( 64%)
- Kalorie 442kcal
- Podjazdy 44m
- Sprzęt Czorny
Środa, 1 września 2021
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
Środowo-końfortowo
Jak środa - to jedziemy na ustawkę. Dojazd na miejsce pod mocny wiatr, spokojnym tempem. Przerwa na siku, ruszamy, pierwszy skręt, z przodu robi się zamieszanie i nagle widzę, że sprzede mnie po kolei znikają ludzie, a z przodu idzie tak jakby ucieczka o liczności połowy peletonu. Przez chwilę próbuję jeszcze dospawać z kolegą: czyli próbuję utrzymać jego koło, podczas gdy on pędzi za pierwszą grupą. Po chwili poddaję się i puszczam koło, ale on chyba dochodzi do zdania, że sam nie da rady i też odpuszcza.
Wychodzimy na prostą na rondo w Pogroszewie. I tam orientujemy się, że jesteśmy tak jakby grupą "jeden i pół": głównej grupy nie złapiemy, grupetto jest za nami około 500 m; ani gonić, a czekać nie bardzo, więc robimy to, co pozostaje: jedziemy swoje.
Pozostałe 2,5 kółka robimy w dwóch lub trzech. Po trzech pętlach odpuszczam, dwaj koledzy jadą na ostatnie kółko, ja tymczasem w towarzystwie kilku osób, które zakończyły wcześniej ubieram się, moment później przyjeżdża grupetto, czekamy na finisz pierwszej grupy, a potem czekamy na wszystkich i regeneracyjnym tempem wracamy do miasta.
Ujechałem się jak nie wiem co.
Wychodzimy na prostą na rondo w Pogroszewie. I tam orientujemy się, że jesteśmy tak jakby grupą "jeden i pół": głównej grupy nie złapiemy, grupetto jest za nami około 500 m; ani gonić, a czekać nie bardzo, więc robimy to, co pozostaje: jedziemy swoje.
Pozostałe 2,5 kółka robimy w dwóch lub trzech. Po trzech pętlach odpuszczam, dwaj koledzy jadą na ostatnie kółko, ja tymczasem w towarzystwie kilku osób, które zakończyły wcześniej ubieram się, moment później przyjeżdża grupetto, czekamy na finisz pierwszej grupy, a potem czekamy na wszystkich i regeneracyjnym tempem wracamy do miasta.
Ujechałem się jak nie wiem co.
- DST 75.47km
- Czas 02:20
- VAVG 32.34km/h
- VMAX 51.84km/h
- K: 16.0
- Podjazdy 108m
- Sprzęt Czorny
Wtorek, 31 sierpnia 2021
Kategoria < 50km, do czytania, trening
Grozi i grozi
Cały dzień straszy, może w końcu pójdę, co może pójść nie tak?
Do Borzęcina - sucho.
Do Pogroszewa - sucho.
Kaputy - także.
Strzykuły - a jaha.
Wieruchów - ... o, a czemu Warszawy nie widać?
I ostatnie 20 minut prysznic do zera, z elementami jazdy po jeziorze i omijania kałuż lewym poboczem.
Do Borzęcina - sucho.
Do Pogroszewa - sucho.
Kaputy - także.
Strzykuły - a jaha.
Wieruchów - ... o, a czemu Warszawy nie widać?
I ostatnie 20 minut prysznic do zera, z elementami jazdy po jeziorze i omijania kałuż lewym poboczem.
- DST 34.65km
- Czas 01:11
- VAVG 29.28km/h
- VMAX 48.24km/h
- K: 16.0
- Kalorie 886kcal
- Podjazdy 56m
- Sprzęt Czorny
Niedziela, 29 sierpnia 2021
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
Do Leszna!
Dawno mnie tam nie było, więc przez łaźniewski asfalt, boczkiem przez Witki, do Leszna i powrót bardzo standardowo. Wiatr słaby lub umiarkowany, miejscami porywisty, nieustannie w dziób lub w bok, tylko chyba z Leszna powiał przez moment w plecki.
- DST 63.02km
- Czas 02:03
- VAVG 30.74km/h
- VMAX 39.96km/h
- K: 19.0
- HRmax 179 ( 92%)
- HRavg 159 ( 82%)
- Kalorie 1593kcal
- Podjazdy 88m
- Sprzęt Czorny
Środa, 25 sierpnia 2021
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
Strefa koń-fortu
Tym razem pojechałem celowo - utrzymać się w grupie jak najdłużej. Czasy, kiedy jechałbym przejechać całość w grupie, niestety minęły, trzeba popracować, żeby wróciły...
Dojazd na miejsce tempem relaksowym, start lotny, trzy czwarte kółka i na którymś tam pociągnięciu brakuje paliwka... i pociąg odjeżdża. Pierwotnie planowałem wrócić przez Mariew, ale zobaczyłem przed sobą kogoś również zerwanego i pojechałem dogonić. Po pół kółka była nas czwórka i w takim składzie dojechaliśmy już równym, ale mocnym tempem, do mety.
Powrót w grupie już na pełnym luzie, prędkość spadała nawet poniżej 30 km/h...
No cóż, cudów się nie spodziewałem, widzę, gdzie ta ponad roczna przerwa zrobiła spustoszenia, a co zostało na przyzwoitym poziomie. Odrabiamy i spróbujemy za tydzień... jeśli pogoda pozwoli.
Dojazd na miejsce tempem relaksowym, start lotny, trzy czwarte kółka i na którymś tam pociągnięciu brakuje paliwka... i pociąg odjeżdża. Pierwotnie planowałem wrócić przez Mariew, ale zobaczyłem przed sobą kogoś również zerwanego i pojechałem dogonić. Po pół kółka była nas czwórka i w takim składzie dojechaliśmy już równym, ale mocnym tempem, do mety.
Powrót w grupie już na pełnym luzie, prędkość spadała nawet poniżej 30 km/h...
No cóż, cudów się nie spodziewałem, widzę, gdzie ta ponad roczna przerwa zrobiła spustoszenia, a co zostało na przyzwoitym poziomie. Odrabiamy i spróbujemy za tydzień... jeśli pogoda pozwoli.
- DST 75.52km
- Czas 02:19
- VAVG 32.60km/h
- VMAX 51.48km/h
- K: 15.0
- HRmax 189 ( 97%)
- HRavg 148 ( 76%)
- Kalorie 1617kcal
- Podjazdy 106m
- Sprzęt Czorny
Wtorek, 24 sierpnia 2021
Kategoria < 50km, do czytania, trening
Niby godzinka
A udało mi się zmęczyć.
- DST 33.07km
- Czas 01:13
- VAVG 27.18km/h
- Sprzęt Stefan