Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Niedziela, 27 lipca 2014 Kategoria < 50km, do czytania, kampinos, ze zdjęciem

Wspominkowo-wypoczynkowo

W weekend mieliśmy jechać na Jurę. Ze względu na to, że dopiero wracam do formy po kontuzji postanowiliśmy odpuścić. W międzyczasie na wycieczkę zapraszał Gavek, tu też odpuściliśmy.W sobotę pomęczyliśmy się za to na ścianie, potem, w niedzielę, mieliśmy zrobić dłuższą trasę z wiatrem. Wstaliśmy nad ranem i stwierdziliśmy, że nam się nie chce spędzać kolejnego z rzędu weekendu w ukropie. I że zrobimy coś spokojniejszego.

Wstaliśmy więc i przed południem ruszyliśmy nad wodę, do Kiełpina. Wiatr wiał przyjemnie, czasem nawet w plecy, więc siedemnaście kilometrów zrobiliśmy (i to trekkingami) ze średnią 31,5 (do momentu wjechania na szuter). Całą drogę nie schodziłem z prowadzenia, dobrze się jechało. Z dzidą nad wodę - znak czasów.

Na miejscu - jak nigdy (a już na pewno jak nigdy w tym roku) - kocyk, woda, forfiter. Ogólnie luz, sielanka i wypoczynek.



Na początku jeszcze wiał wiatr, słońce nie dawało jakoś mocno, ale potem chmury zniknęły i zrobiło się naprawdę gorąco. Posiedzieliśmy jeszcze chwilę i zmyliśmy się, bo naprawdę nie szło wytrzymać.

Powrót - również nietypowy, raczej właściwy dla dawnych czasów WPG - wyciągnęliśmy (jak dawniej) mapę Kampinosu i ustaliliśmy trasę, przewożąc sie zielonym szlakiem przez Szczukówek aż do Sierakowa. Tam już zupełnie spokojnie (szczególnie, że wiatr też nie pomagał) doturlaliśmy się przez Babice do domu.

Chwilę sapnęliśmy i wieczorem jeszcze wyskoczyliśmy na ściankę (ale o tym gdzie indziej).
  • DST 43.47km
  • Czas 01:46
  • VAVG 24.61km/h
  • Sprzęt Zenon

Komentarze
Uciec znad wody - bo za gorąco, na rzecz jazdy po Puszczy Kampinoskiej. To tylko hipki tak mają...
yurek55
- 22:01 poniedziałek, 28 lipca 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl