Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Środa, 28 czerwca 2017 Kategoria trening, < 50km, do czytania

W czasie deszczu dzieci sie nie nudzą

Zapowiadali na wieczór jakąś pogodową tragedię. Na wykresach kończyła się skala. No to jak tu nie iść zobaczyć tego na własne oczy?

Pod blokiem padało. W Starych Babicach już solidnie lało i cieszyłem się, że zabrałem czapkę z dużym daszkiem, bo dzięki temu wszystko widziałem i nie musiałem wyrywać ulewie pojedynczych, urwanych klatek.

W pierwsze jezioro, szerokości jakichś pietnastu metrów, wjechałem w Lipkowie. Drugie było jakieś dwiescie metrów dalej, ale aż mnie wyhamowało, gdy weń wjechałem.

Potem okazało się, że w okolicy zrobiło się całe pojezierze i nie ma przebacz, trzeba po kolei przecinać wszystko.

Na całej drodze jest chyba jedna duża dziura, którą... znalazłem. Ukryta pod taflą wody czaiła się na mnie i schwytała mi przednie koło. Nie bez frajdy zwaliłem się z roweru i rąbnąłem w olbrzumią, ponad pietnastocentymetrowej głębokosci kałużę.

Pierwszą reakcją był uśmiech, dopiero później zorientowałem się, że chyba się lekko obtarłem (woda zamortyzowała upadek). Swiadków niestety nie było, bo pewnie mieliby dużo frajdy, patrząc, jak jakiś baran gramoli się z kałuży z bananem na twarzy.

Dalsza częsć podróży przebiegła w podobnym klimacie, tylko przez chwilę jeszcze krew z mojego palca wabiła rekiny w okolicznych jeziorkach.

Przestało padac tuż pod blokiem.
  • DST 45.84km
  • Czas 01:40
  • VAVG 27.50km/h
  • Sprzęt Stefan

Komentarze
Chyba już za późno dla mnie.
Hipek
- 10:41 poniedziałek, 3 lipca 2017 | linkuj
To się chyba daje leczyć?
yurek55
- 20:56 czwartek, 29 czerwca 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl