Poniedziałek, 22 lipca 2019
Kategoria do czytania
Z kawą po Mordorze
Miałem do przetransportowania: rower i dwie kawy. A że sprytny jestem, to połączyłem jedno z drugim.
- DST 0.75km
- Czas 00:04
- VAVG 11.25km/h
- Sprzęt Cuś innego
Komentarze
Ej, ale tyle miałem z kawiarni do samochodu - przez Grójec miałem jechać?
Jakoś nigdy nie piłem sojowego latte. Zwykle idę w klasykę, czyli wersja kolarska (espresso) albo wersja orlenowa (americano).
Hipek - 07:55 poniedziałek, 29 lipca 2019 | linkuj
Jakoś nigdy nie piłem sojowego latte. Zwykle idę w klasykę, czyli wersja kolarska (espresso) albo wersja orlenowa (americano).
Skoro do Modoru, to albo sojowe latte, albo na bazie wywaru z lawy, okraszonej piekielnymi wyziewami. Mam nadzieję, że jednak to bramka numer dwa, mimo że ciut bardziej upierdliwa do transportowania :)
Trollking - 20:18 środa, 24 lipca 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
