Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Czwartek, 21 czerwca 2012 Kategoria do czytania, transport

Trochę samochodem, trochę rowerem

Z pracy wróciłem bardzo spokojnie. Tak spokojnie, że kolano mnie ani razu nie zabolało, ale też tak spokojnie, że zacząłem się zastanawiać nad tym, czy nie powinienem zrezygnować z obcisków, jeśli jezdżę z taką prędkością. Bo trochę obciach. Dobrze, że mnie nikt na holendrze nie wyprzedził :)

Na kurs pojechaliśmy samochodem, by nie obciążać nogi, dziwnie się jedzie tak siedząc i nic nie robiąc; wracając trafiliśmy na śmiertelny wypadek motocyklisty na Górczewskiej: wyjechał mu pod koła lewoskrętowiec. Nie wiem, ile w tym winy samochodu, ale motocykl leżący 100-150m od przykrytego folią ciała zdawał się sugerować, że motocyklista jechał nieco szybciej niż dozwolone 50km/h. Oczywiście, dookoła mnóstwo gapiów, bo trzeba się na trupa napatrzeć. Ciekawe, ilu zrobiło fotki i wrzuciło na fejsbunia.

Wieczorem jeszcze miałem okazję poznać Cimana, od którego pożyczyłem książkę o kontuzjach kolarskich. Pogadaliśmy chwilę i wróciliśmy każdy do siebie; mimo że mieszkamy w zasadzie naprzeciwko, nie pamiętam, żebysmy się przez dwa lata kiedykolwiek mijali.

Książkę przyniosłem do domu, Hipcia śmieje się ze mnie, że jestem miętki, bo chcę leczyć to kolano. Cholera no, a już sobie zarezerwowałem wizytę u lekarza...

Do pracy dojechałem spokojnie, ciężko jednak spokojnie jechać, skoro Pani moja najmilsza rwie do przodu jak źrebaczek i nie potrafi poczekać. Od jutra do wyzdrowienia jeżdżę do pracy sam. Rzekłem.

Kolejna rzecz ogarnięta: wyrysowana mapka:

  • DST 19.59km
  • Czas 01:02
  • VAVG 18.96km/h
  • VMAX 36.39km/h
  • Sprzęt Unibike Viper

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl