Niedziela, 25 marca 2018
Kategoria trening, do czytania, > 100km
Szopen nową trasą
Wpadłem na pomysł, żeby przebić się gdzieś za Błonie, ale jakąś kompletnie nową trasą. Wiedziałem, że w końcu trafię na coś znanego, ale najpierw, po prostu, ruszyłem za Błoniem na zachód i starałem się na zachód ciągle kierować. Z mapy widać, że nie zawsze wyszło tak, jak było zaplanowane, bo raz zrobiłem sobie pętelkę.
Nie obyło się też bez postojów, bo trzeba i zmienić album w empetrójce, i sprawdzić na mapie, czy mam jakąś drogę powrotu do cywilizacji, inną, niż wracanie po swoich śladach.
Gdy z boku dojechałem do Szczytna, uznałem, że nie godzi się być tak blisko i nie odwiedzić Szopena. Skręciłem więc na Żelazową i już stamtąd wróciłem do domu jak najbardziej starą trasą.
Nie obyło się też bez postojów, bo trzeba i zmienić album w empetrójce, i sprawdzić na mapie, czy mam jakąś drogę powrotu do cywilizacji, inną, niż wracanie po swoich śladach.
Gdy z boku dojechałem do Szczytna, uznałem, że nie godzi się być tak blisko i nie odwiedzić Szopena. Skręciłem więc na Żelazową i już stamtąd wróciłem do domu jak najbardziej starą trasą.
- DST 116.30km
- Czas 04:00
- VAVG 29.07km/h
- Sprzęt Stefan
Komentarze
W Żelazowej Woli jest wiocha, bo zupełnie nie pozwalają wchodzić z rowerami na teren parku, trzeba je zostawić na zewnątrz. Miejsca w parku jest mnóstwo, więc zakaz kuriozalny, ale można sobie długo i namiętnie gadać, bo ochrona to typowy beton.
wilk - 10:02 wtorek, 10 kwietnia 2018 | linkuj
Tak mysle, że zaliczanie Chopina bez zdjęcia jest jak lizanie... pączka przez szybkę wystawową...
elizium - 20:06 środa, 4 kwietnia 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!