Wtorek, 1 maja 2018
Kategoria < 50km, do czytania, trening, ze zdjęciem, zaliczając gminy
Relaks na pagórkach
Korzystając z chwili przerwy i odprężenia po Pięknym Wschodzie, wybraliśmy się na krótką wycieczkę po pagórkach między Zatorem i Wadowicami.
Kręcenie luźną nogą, wystawianie się na słońce, relaks na zjazdach i... szutrowy odcinek specjalny, bo nie mogło być inaczej.
Szuter przeszedł w ziemię, ziemia w ścieżkę leśną, ta w płyty, płyty w kamienie, a zanim kamienie przeszły w asfalt, okazało się, że złapałem gumę. Moja "szczęśliwa" opona, z przebiegiem pewnie ze dwudziestu tysięcy (na której zrobiłem pierwszy MP, Radlin i BBT - czyli pracowała od 2014), z dziurą na wylot, która to dziura powstała jakoś pół roku temu, w końcu doczekała się gumy. I, zgodnie z postanowieniem, które sobie zrobiłem, to był moment, w którym przyszła pora na jej emeryturę.
Kręcenie luźną nogą, wystawianie się na słońce, relaks na zjazdach i... szutrowy odcinek specjalny, bo nie mogło być inaczej.
Szuter przeszedł w ziemię, ziemia w ścieżkę leśną, ta w płyty, płyty w kamienie, a zanim kamienie przeszły w asfalt, okazało się, że złapałem gumę. Moja "szczęśliwa" opona, z przebiegiem pewnie ze dwudziestu tysięcy (na której zrobiłem pierwszy MP, Radlin i BBT - czyli pracowała od 2014), z dziurą na wylot, która to dziura powstała jakoś pół roku temu, w końcu doczekała się gumy. I, zgodnie z postanowieniem, które sobie zrobiłem, to był moment, w którym przyszła pora na jej emeryturę.
- DST 48.12km
- Czas 01:58
- VAVG 24.47km/h
- Sprzęt Stefan
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!