Czwartek, 21 kwietnia 2011
Kategoria do czytania, transport
Velvet - miękki jak aksamit, czy twardy jak bruk?
Z pracy z kaskiem (w sakwie) zajechałem na kurs. Lecąc przez Solidarności (zgodnie z prawem, nie buspasem) śmiałem się sam do siebie z sytuacji, w której coś mi się dzieje w głowę, a ja kask mam, świeżutki, kupiony, ale schowany. Zajeżdżam na kurs, 10 minut przed rozpoczęciem telefon od Hipci: "Trochę się spóźnię". Co się stało? Na ścieżce przy Maczka (między Rudnickiego a Armii Krajowej) leciała sobie ładnie, tak powyżej 30km/h. Na chodniku stali ludzie z psami, nagle pan właściciel, nie patrząc zupelnie, rzucił piłeczkę w bok. Pies marki Velvet ruszył błyskawicznie, wbijając się pod przednie koło. Hipcia stwierdziła, że nie chce już bawić się w rowerzystkę, zagrała za to krótką scenę w filmie "Bobslej i ja" (jako bobslej). Łokcie zdarte, kolana, które zwykle były mniejsze od moich, teraz są większe, kostka prawdopodobnie skręcona, na pewno mocno obita, o różnych siniakach nie ma co mówić. Facet od psa przynajmniej się zachował tak, jak powinien się zachować - ruszył z przeprosinami i pomocą.
Dotarła na kurs (jakoś, bo rower strat własnych miał przednie koło kręcące się w dwóch płaszczyznach i klamkę hamulca w wersji "pionowo w dół"), przesiedziała, z kolei ja ruszyłem do domu na rowerze. I tu, kurka, wstyd pisać, ale lecąc bez sakw, na tych cieńszych oponach i kręcąc bez przerwy wydoiłem sobie średnią około 33km/h. W domu byłem w kwadrans, autem w drugą stronę jechałem chyba 20 minut (!), spakowaliśmy Hipcię na siedzenie, a rower do bagażnika, wypakowaliśmy w domu.
Potem co - fajnie by było jakiegoś lekarza zahaczyć - wio więc nocą na ostry dyżur. Szpital na Bielanach? Ortopeda jest, ale na bloku, przyszywa palce motocykliście. Jedźcie na Bródno. Szpital Bródnowski? Ortopeda jest, klei do kupy motocyklistę w stanie ciężkim, będzie za trzy godziny. Wróciliśmy do domu zastanawiając sie, na co, kurna, płacimy te wszystkie składki zdrowotne...
Dziś Hipcia została w domu, po pracy lecimy na Czerniaków, może tam uda się swoje wysiedzieć na urazówce i dobić się do lekarza. Chyba, że akurat będzie szył motocyklistę, to trudno, zrozumiemy.
Dotarła na kurs (jakoś, bo rower strat własnych miał przednie koło kręcące się w dwóch płaszczyznach i klamkę hamulca w wersji "pionowo w dół"), przesiedziała, z kolei ja ruszyłem do domu na rowerze. I tu, kurka, wstyd pisać, ale lecąc bez sakw, na tych cieńszych oponach i kręcąc bez przerwy wydoiłem sobie średnią około 33km/h. W domu byłem w kwadrans, autem w drugą stronę jechałem chyba 20 minut (!), spakowaliśmy Hipcię na siedzenie, a rower do bagażnika, wypakowaliśmy w domu.
Potem co - fajnie by było jakiegoś lekarza zahaczyć - wio więc nocą na ostry dyżur. Szpital na Bielanach? Ortopeda jest, ale na bloku, przyszywa palce motocykliście. Jedźcie na Bródno. Szpital Bródnowski? Ortopeda jest, klei do kupy motocyklistę w stanie ciężkim, będzie za trzy godziny. Wróciliśmy do domu zastanawiając sie, na co, kurna, płacimy te wszystkie składki zdrowotne...
Dziś Hipcia została w domu, po pracy lecimy na Czerniaków, może tam uda się swoje wysiedzieć na urazówce i dobić się do lekarza. Chyba, że akurat będzie szył motocyklistę, to trudno, zrozumiemy.
- DST 19.20km
- Czas 00:44
- VAVG 26.18km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Ludzie to są nieprzewidywalni kompletnie!
I niech mi ktoś powie, że ścieżka jest bezpieczniejsza niż ulica. Na ulicę piłki by nie wrzucił. sliwka - 10:38 piątek, 22 kwietnia 2011 | linkuj
I niech mi ktoś powie, że ścieżka jest bezpieczniejsza niż ulica. Na ulicę piłki by nie wrzucił. sliwka - 10:38 piątek, 22 kwietnia 2011 | linkuj
Ludzie to są nieprzewidywalni kompletnie!
I niech mi ktoś powie, że ścieżka jest bezpieczniejsza niż ulica. Na ulicę piłki by nie wrzucił. sliwka - 10:38 piątek, 22 kwietnia 2011 | linkuj
I niech mi ktoś powie, że ścieżka jest bezpieczniejsza niż ulica. Na ulicę piłki by nie wrzucił. sliwka - 10:38 piątek, 22 kwietnia 2011 | linkuj
oj, życzę zdrowia, trzymam kciuki za Hipcię ... i motocyklistów.
angelino - 18:39 czwartek, 21 kwietnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!