Piątek, 30 września 2011
Kategoria transport, do czytania
Przygotowania do wyprawy - część VI
W domu powstało miasteczko namiotowe. Na trzydziestu czterech metrach postawiliśmy dwa namioty i porównywaliśmy, a potem siedząc na podłodze na karimatach jedliśmy pizzę. Po złożeniu namiotów przyszedł czas na sprawdzanie śpiworów. I nadal nic nie wiemy.
Dziś z rana przejeżdżając babeczce przed nosem na przejściu dla pieszych na DDR rzuciłem "nie śpimy". Pani odrzekła z uśmiechem "Dobrze, proszę pana, już się budzę.". Nawet się człowiek powkurzać nie może, że mu ktoś pod koła włazi, bo za taką odpowiedź to nie ma co się gniewać :D
A tak ostatnio coś mi chodzi po głowie kupienie wyścigówki i wzięcie udziału w jakiejś tam Mazovii w przyszłym roku. Dwa rowery stoją na korytarzu, trzeci tam stać nie może, a w domu średnio z miejscem...
Dziś z rana przejeżdżając babeczce przed nosem na przejściu dla pieszych na DDR rzuciłem "nie śpimy". Pani odrzekła z uśmiechem "Dobrze, proszę pana, już się budzę.". Nawet się człowiek powkurzać nie może, że mu ktoś pod koła włazi, bo za taką odpowiedź to nie ma co się gniewać :D
A tak ostatnio coś mi chodzi po głowie kupienie wyścigówki i wzięcie udziału w jakiejś tam Mazovii w przyszłym roku. Dwa rowery stoją na korytarzu, trzeci tam stać nie może, a w domu średnio z miejscem...
- DST 32.97km
- Czas 01:30
- VAVG 21.98km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Nie dziwota że ciasno, jak się trzyma hipopotamy w mieszkaniu. ;)
mors - 16:17 piątek, 30 września 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!