Piątek, 25 listopada 2011
Kategoria do czytania, transport, waypointgame
Praca-dom-praca przez pszczołobiedronkę, czy inne tam stworzenie
Wieczorem, urągając wszelkim zasadom EcoDrivingu wybrałem się (jak co miesiąc) samochodem do TESCO (oddalonego od domu o całe 500m w linii prostej). Chwiłę już nie jeździłem, więc zapomniałem, jakie to jest wygodne, gdy widzisz, co jest za tobą, bez odwracania łba. Powraca pomysł lusterka rowerowego, ale pierwsze, które miałem, rozbiłem rok temu przewracając się na zakręcie. Drugiego nie kupię.
Z rana wita mnie okrzyk "O, deszcz pada". Pogodnik w internecie podpowiada jednak, że deszczu dziś nie ma prawa być, zatem wniosek jest prosty: nie deszcz to, a jakaś fatamrugana. Na zewnątrz okazuje się, że pogodnik miał rację, jest po prostu, uczciwie, mokro.
Przed pracą jedziemy jeszcze odwiedzić Pszczółki, które okazały się być biedronkami. Stamtąd już sam jadę do pracy, przy okazji rozdziewiczając dróżkę rowerową przy Szczęśliwickiej. Pomijając skręt w Opaczewską, jedzie się przyjemniej, niż jezdnią.
Nadal nie mam roweru do buszowania po lasach. Zastanawiam się jednak, czy na pewno jest potrzebny. Bo, popatrzmy bestii w ślepia: kupuję go, żeby wziąć sobie udział w jakimś tam wyścigu. Ale żeby się ścigać, trzeba trochę nabyć praktyki. A gdzie ja nabędę praktyki do jazdy dziennej, jeśli Hipcia uznaje tylko nocną jazdę? Pozostaje mi chyba tylko nocny fragment Mazovii 24h ;-)
Z rana wita mnie okrzyk "O, deszcz pada". Pogodnik w internecie podpowiada jednak, że deszczu dziś nie ma prawa być, zatem wniosek jest prosty: nie deszcz to, a jakaś fatamrugana. Na zewnątrz okazuje się, że pogodnik miał rację, jest po prostu, uczciwie, mokro.
Przed pracą jedziemy jeszcze odwiedzić Pszczółki, które okazały się być biedronkami. Stamtąd już sam jadę do pracy, przy okazji rozdziewiczając dróżkę rowerową przy Szczęśliwickiej. Pomijając skręt w Opaczewską, jedzie się przyjemniej, niż jezdnią.
Nadal nie mam roweru do buszowania po lasach. Zastanawiam się jednak, czy na pewno jest potrzebny. Bo, popatrzmy bestii w ślepia: kupuję go, żeby wziąć sobie udział w jakimś tam wyścigu. Ale żeby się ścigać, trzeba trochę nabyć praktyki. A gdzie ja nabędę praktyki do jazdy dziennej, jeśli Hipcia uznaje tylko nocną jazdę? Pozostaje mi chyba tylko nocny fragment Mazovii 24h ;-)
- DST 27.42km
- Czas 01:15
- VAVG 21.94km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Uznaje tylko jazdę nocną? To w czerwcu ma przerąbane. ;)
Noc nocą, ale fajnie czasem coś zobaczyć. ;D;D
mors - 16:40 piątek, 25 listopada 2011 | linkuj
Noc nocą, ale fajnie czasem coś zobaczyć. ;D;D
mors - 16:40 piątek, 25 listopada 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!