Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Wtorek, 29 listopada 2011 Kategoria do czytania

Zwolnienia dzień drugi

Akcja czyszczenia trwa. W zasadzie powinienem zrobić rubrykę "odeszli od nas", ale nie ma co się chwalić graciarnią, jaką miałem w domu ;) Z ważniejszych rzeczy: udało się w końcu pozbyć starego komputera i monitora, które stały, zajmowały miejsce i nic nie robiły poza tym. Jak człowiek ma dużo czasu, to i głupie pomysły mu przychodzą do głowy: przesortowałem również lekarstwa. Tych po terminie było dużo. Z kilogram. Pani w aptece zlitowała się i nie kazała mi tego pojedynczo wrzucać do skrzyneczki na leki do utylizacji. :-)

Wniosek jest jeden: nie kupiłem MTBka, a już trzeba rozglądać się za szosówką. Za dużo tu miejsca. :-)

Samopoczucie już lepsze. Wszystko wygląda na to, że jutro wieczorem, już na legalu, tyłek wraca na siodło.

Wieczorem jeszcze znajdujemy dwie kolejne świeżynki. Jeśli ktoś chce na jakąś przezentację, czy do badań mieć przykład debila, to mam dwójkę na oku. O 1:30 w nocy pojechaliśmy na Filtry zdobywać waypointy. Samochodem, bo na rower jeszcze... nie szalejmy. Szczególnie, że jutro Hipcia do pracy idzie, ja sobie mogę robić wakacje :)

A tak o sobie nocowaliśmy jeszcze nieco ponad miesiąc temu... Tuż za namiotem było urwisko - kończył się klif. A trzydzieści metrów niżej - morze.

A tak sobie nocowaliśmy jeszcze nieco ponad miesiąc temu... © Hipek99


Trzeba to powtórzyć.

Komentarze
Spokojnie, to tylko raz, bo miałem za dużo czasu. Drugi raz się to pewnie (szybko) nie powtórzy.

Mono... No, jadąc Mazovię na mono na pewno zrobiłbym furrorę :D
Hipek
- 14:56 piątek, 2 grudnia 2011 | linkuj
Świat się kończy, a zaczęło się od BS: Hipek dodaje zdjęcia!
Już nic nie będzie takie jak kiedyś...

PS. kup se mono :>
Mało miejsca zajmuje. ;D
mors
- 17:11 czwartek, 1 grudnia 2011 | linkuj
A nie, dlaczego? Zasypiasz sobie nad morzem, budzisz się w środkowej Polsce. Byle tylko rower dobrze przywiązać do namiotu. :)
Hipek
- 11:41 środa, 30 listopada 2011 | linkuj
No teraz namiotować sobie nad morzem to byłoby niebezpiecznie, szczególnie przy tych wichurach.
kundello21
- 11:38 środa, 30 listopada 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl