Czwartek, 12 lipca 2012
Kategoria do czytania, transport
Praca, kurs
Z roboty wróciłem przez Dźwigową, coraz bardziej lubię tę trasę, bo mało ludzi na DDRach się tamtędy toczy, a dystansowo wychodzi porównywalnie. Zahaczyłem o Legion, który odwiedzam uparcie od trzech dni; udało mi się zamówić tylne koło. Wieczorem kurs na kurs.
Rano wyszedłem wcześniej z domu, ruszyłem w Powstańców, a tu niespodzianka - zawsze pusta ulica nagle zrobiła się pełna. Dwóch (!) rowerzystów musiało jechać przede mną, potem pojawiło się jeszcze czterech. Ciężka cholera, przecież powinni jechać bezpieczniejszymi DDRami, a jezdnię zostawić dla mnie! Dla porównania - najczęściej na tej drodze pierwszego rowerzystę, jadącego tym torem, co ja, widzę dopiero na DDR przy Prymasa.
Rano wyszedłem wcześniej z domu, ruszyłem w Powstańców, a tu niespodzianka - zawsze pusta ulica nagle zrobiła się pełna. Dwóch (!) rowerzystów musiało jechać przede mną, potem pojawiło się jeszcze czterech. Ciężka cholera, przecież powinni jechać bezpieczniejszymi DDRami, a jezdnię zostawić dla mnie! Dla porównania - najczęściej na tej drodze pierwszego rowerzystę, jadącego tym torem, co ja, widzę dopiero na DDR przy Prymasa.
- DST 41.61km
- Czas 01:52
- VAVG 22.29km/h
- VMAX 38.12km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!