Poniedziałek, 26 listopada 2012
Kategoria do czytania, transport
A dzisiaj nikt nie chciał się z nami spotykać
Zagadaliśmy ostatnio z Goro, Chrabu zawsze nadjeżdża z naprzeciwka, a dzisiaj - nikt. Sami sobie tak jechaliśmy w tłumie (sic!) nieznanych rowerzystów.
Kto to widział - prawie grudzień, a tylu ich wyjechało.
Kto to widział - prawie grudzień, a tylu ich wyjechało.
- DST 12.79km
- Czas 00:35
- VAVG 21.93km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
A w poniedziałek rano może Was mijałem, ale nie zwróciliście uwagi. ;)
PS. rowerów widziałem bardzo mało, więc nie bardzo rozumiem jakie tłumy?
Może wszyscy jadą za Wami żeby łapać Wasze koło? ;) mors - 04:01 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
PS. rowerów widziałem bardzo mało, więc nie bardzo rozumiem jakie tłumy?
Może wszyscy jadą za Wami żeby łapać Wasze koło? ;) mors - 04:01 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
Mnie sie udało rozminąć w niedzielę wieczór w umówionym miejscu i porze w półpustej już Wawie-Ochocie z naszą "małą" Savil. :)
A i Ona niezgorzej błysnęła, przegapiając monocyklistę na mono. :]
Następnym razem ustawimy się na pustyni. ;) mors - 03:57 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
A i Ona niezgorzej błysnęła, przegapiając monocyklistę na mono. :]
Następnym razem ustawimy się na pustyni. ;) mors - 03:57 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
Potwierdzam, widzieliśmy się dziś z Goro a po Was ani śladu. Po co było pchać się w tłum? ;)
chrabu - 21:17 poniedziałek, 26 listopada 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!