Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2011
Dystans całkowity: | 874.79 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 39:40 |
Średnia prędkość: | 22.05 km/h |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 30.17 km i 1h 22m |
Więcej statystyk |
Sobota, 9 lipca 2011
Kategoria < 50km, do czytania
Rower dla Hipci nareszcie przybył
W sobotę rano przejechaliśmy się po mieście, zaglądnęliśmy tu, zaglądnęliśmy tam i w końcu jest: Unibike Expert zawitał do domu. Na objeżdżenie nowego sprzętu wybralismy czas przed meczem Polaków - trasa tam - przez Bielany na Kępę Potocką, chwila odpoczynku i powrót przez Wisłostradę, Tamkę, Grzybowską.
Rower spisuje się dzielnie. Hipcia już narzeka, że ma za mało przełożeń, ale widzę, że jak dostała sprzęt, który nie stawia oporów, to ja ją muszę gonić, zatem: blatu nie zwiększymy, zablokuję jej najcięższe przełożenia i o SPD może zapomnieć. Podobnie jak o cieńszych oponach... Nie wypada przecież, żeby chłop za babą z wywieszonym ozorem ledwo nadążał :P
Mieliśmy gdzieś jechać jeszcze nocą, ale po meczu jakoś się nam nie chciało ruszać.
Rower spisuje się dzielnie. Hipcia już narzeka, że ma za mało przełożeń, ale widzę, że jak dostała sprzęt, który nie stawia oporów, to ja ją muszę gonić, zatem: blatu nie zwiększymy, zablokuję jej najcięższe przełożenia i o SPD może zapomnieć. Podobnie jak o cieńszych oponach... Nie wypada przecież, żeby chłop za babą z wywieszonym ozorem ledwo nadążał :P
Mieliśmy gdzieś jechać jeszcze nocą, ale po meczu jakoś się nam nie chciało ruszać.
- DST 30.45km
- Czas 01:28
- VAVG 20.76km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Piątek, 8 lipca 2011
Kategoria do czytania, transport
Ciepło, ale w deszczu
Idealna pogoda na rowerowanie :) Ciepły deszcz pada z nieba...
- DST 14.18km
- Czas 00:41
- VAVG 20.75km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Piątek, 8 lipca 2011
Kategoria transport, do czytania
Z i do... i prawie nocą też
Plan był, żeby w okolicach północy wyskoczyć i przejechać się po nocnej Warszawie. Taka Nocna Masa Krytyczna, ale bez ludzi :) Niestety, nie wyszło, o pierwszej w nocy zjedliśmy kolację, a po niej zrobiło się ciężko i zasnęliśmy :)
Skończyło się zatem tylko na transporcie z i do pracy. :)
Skończyło się zatem tylko na transporcie z i do pracy. :)
- DST 31.31km
- Czas 01:18
- VAVG 24.08km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Czwartek, 7 lipca 2011
Kategoria transport, do czytania
Prawie idealna pogoda
Jeszcze tylko trzy stopnie bym odjął i byłoby git.
A dystans nikczemny, czasu nie starczyło; i wczoraj, i dzisiaj na styk.
A dystans nikczemny, czasu nie starczyło; i wczoraj, i dzisiaj na styk.
- DST 13.69km
- Czas 00:40
- VAVG 20.54km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Środa, 6 lipca 2011
Kategoria transport, do czytania
A dziś znowu deszczowo
Zaczęło się od mżawki. Przy pierwszym drzewie założyliśmy kurtki, tak na wszelki wypadek. A potem się okazało, ze wszelki wypadek nie był tak wszelkowypadkowy :)
Znowu w ruch poszedł Mokry Kącik w pracy. Wszystko schnie i mam nadzieję, że nikomu nie przeszkodzi.
Znowu w ruch poszedł Mokry Kącik w pracy. Wszystko schnie i mam nadzieję, że nikomu nie przeszkodzi.
- DST 20.54km
- Czas 00:54
- VAVG 22.82km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Wtorek, 5 lipca 2011
Kategoria do czytania, transport, > 50 km
Takie wpisy to ja lubię
I wcale nie chodzi tu tylko o dystans. Lubię, gdy z samego jeżdżenia transportowego (bo było: z pracy - na kurs w tę i wewtę - do pracy - do dentysty tam i nazad) wychodzi dużo. Z planowanej wycieczki jest trochę inaczej, a transportowo jednak bardziej bawi.
Dodatkowo cieszy, że 2/3 tego wszystkiego to jazda z szanowną Hipcią, zda mi się, że wspominałem, a jeśli nie, to wspominam, że z Nią mi się jednak lepiej jeździ. Samemu tak jazda na dłuższą metę nudna się robi.
Poprawiłem znowu blok przy lewej stopie, tym razem trochę go wysunąłem do przodu.
Dodatkowo cieszy, że 2/3 tego wszystkiego to jazda z szanowną Hipcią, zda mi się, że wspominałem, a jeśli nie, to wspominam, że z Nią mi się jednak lepiej jeździ. Samemu tak jazda na dłuższą metę nudna się robi.
Poprawiłem znowu blok przy lewej stopie, tym razem trochę go wysunąłem do przodu.
- DST 60.09km
- Czas 02:43
- VAVG 22.12km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Poniedziałek, 4 lipca 2011
Kategoria do czytania, transport
Deszczowy poniedziałek
Weekend upłynął zupełnie nierowerowo i cieszy mnie to - od piątku wieczorem bolały mnie kolana i te dwa dni trafiły idealnie tak, żeby nie było zbytniej pokusy na pchanie się na deszcz. Do tego jeden z naszych rowerów pod wpływem wody pozbawia się zdolności hamowania, więc temat poszedł na bok. Przymierzyliśmy za to Hipcię do nowego roweru - pojechaliśmy na Ursynów do rowerowego i przymierzyliśmy jeden z modeli Unibike'a. Teraz pozostaje decyzja, czy taka rama, czy inna... no i czy ten model, czy nie. W niedzielę za to dzień napraw - wymieniony został most u mnie.
Dziś rano za to przetestowalisy BTwinowe kurtki przeciwdeszczowe. Za oknem deszcz, a my wsiadamy. Bo w słońcu każdy potrafi jechać, a w deszczu - tylko ci, którzy to lubią. Spotkaliśmy jedynie dwóch rowerzystów po drodze. Kurtka egzamin zdała.
Szef przywitał mnie o tak: "Ciebie to już doszczętnie popierdoliło". :D
Dziś rano za to przetestowalisy BTwinowe kurtki przeciwdeszczowe. Za oknem deszcz, a my wsiadamy. Bo w słońcu każdy potrafi jechać, a w deszczu - tylko ci, którzy to lubią. Spotkaliśmy jedynie dwóch rowerzystów po drodze. Kurtka egzamin zdała.
Szef przywitał mnie o tak: "Ciebie to już doszczętnie popierdoliło". :D
- DST 8.54km
- Czas 00:25
- VAVG 20.50km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Piątek, 1 lipca 2011
Kategoria transport
Z pracy
- DST 10.92km
- Czas 00:30
- VAVG 21.84km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Piątek, 1 lipca 2011
Kategoria do czytania, transport
Deszczowo lipiec zaczyna się
... czyli niezła temperatura i przyjemna mżawka. :)
Z samego rana podmieniłem sztycę na nową. Nareszcie jazda bez chrupania.
Rano - spojrzenie na prognozę... "A, rano nie będzie padało". Potem na zewnątrz - mży. W miarę upływu czasu - pada. Jechało się przyjemnie - nie było jeszcze kałuż, a ludzi na rowerach prawie w ogóle.
Podrzuciłem Hipcię kawałek w kierunku Jej pracy i wróciłem do siebie.
[edit]
A, i chyba w końcu moje nogi dogadały się z butami i blokami i wygląda na to, że w końcu jest dobrze. Nauczyłem się ustawiac nogi w pedałach, ale wyciągać nadal się uczę. Naczelna zasada, którą czasami łamię, to: nie wypinać dociążonej nogi. I miałbym wczoraj przez to glebę.
Z samego rana podmieniłem sztycę na nową. Nareszcie jazda bez chrupania.
Rano - spojrzenie na prognozę... "A, rano nie będzie padało". Potem na zewnątrz - mży. W miarę upływu czasu - pada. Jechało się przyjemnie - nie było jeszcze kałuż, a ludzi na rowerach prawie w ogóle.
Podrzuciłem Hipcię kawałek w kierunku Jej pracy i wróciłem do siebie.
[edit]
A, i chyba w końcu moje nogi dogadały się z butami i blokami i wygląda na to, że w końcu jest dobrze. Nauczyłem się ustawiac nogi w pedałach, ale wyciągać nadal się uczę. Naczelna zasada, którą czasami łamię, to: nie wypinać dociążonej nogi. I miałbym wczoraj przez to glebę.
- DST 10.27km
- Czas 00:28
- VAVG 22.01km/h
- Sprzęt Unibike Viper