Wpisy archiwalne w kategorii
< 50km
Dystans całkowity: | 11464.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 482:43 |
Średnia prędkość: | 23.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.12 km/h |
Suma podjazdów: | 5953 m |
Maks. tętno maksymalne: | 191 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 164 (84 %) |
Suma kalorii: | 44964 kcal |
Liczba aktywności: | 304 |
Średnio na aktywność: | 37.71 km i 1h 35m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 31 lipca 2022
Kategoria do czytania, < 50km
Jest ślad, trzeba nim jechać...
No, nie do końca. Drugi deszczowy wycieczkowy dzień miał prowadzić jakimiś mało uczęszczanymi ścieżkami przez pola. "Ścieżka" była określeniem umownym. "Pokrzywa" - zdecydowanie nieumownym. Skończyło się na "no dobra, nie będę jeździł naokoło, lecę przez te pokrzywy". "Lecę" było też określeniem umownym, bo postanowiłem przez nie maszerować - w krótkich spodenkach.
Taaaak. Walczyło się z pokrzywami dziecięciem będąc, pokonywało się legiony przy wykorzystaniu broni przeróżnej. Ale dopiero teraz zafundowałem sobie poparzenie życia. 1/10, nie polecam.
Taaaak. Walczyło się z pokrzywami dziecięciem będąc, pokonywało się legiony przy wykorzystaniu broni przeróżnej. Ale dopiero teraz zafundowałem sobie poparzenie życia. 1/10, nie polecam.
- DST 37.71km
- Czas 01:48
- VAVG 20.95km/h
- VMAX 40.01km/h
- K: 16.0
- HRmax 139 ( 72%)
- HRavg 115 ( 59%)
- Kalorie 744kcal
- Podjazdy 76m
- Sprzęt Stefan
Sobota, 30 lipca 2022
Kategoria do czytania, < 50km
Deszczowe reggae
Zgodnie z planem wrzucamy reggae na uszy i jedziemy zbierać kwadraciątka. Wkopałem się w jakieś pola, błota na szczęście sobie oszczędziłem, odbiłem się od kilku płotów (no.. niestety ochrona stała czujnie, nie mogłem na krzywy ryj wjechać za rogatki), wbiłem w jakieś dziwne laski pełne starych, zrujnowanych budynków.. no, fajnie było. Pod koniec rozpadało się, ale tak fest, więc końcóweczka w miłych 17 stopniach, ale za to w pełni na mokro.
A muzycznie dzisiaj zagramy nie reggae, tylko coś, co od chwili mi chodzi po głowie. Bo... Ukraińcy, pomijając swoje rozliczne talenty w tej wojnie, w internety naprawdę umieją:
A muzycznie dzisiaj zagramy nie reggae, tylko coś, co od chwili mi chodzi po głowie. Bo... Ukraińcy, pomijając swoje rozliczne talenty w tej wojnie, w internety naprawdę umieją:
- DST 38.24km
- Czas 01:48
- VAVG 21.24km/h
- VMAX 37.89km/h
- K: 18.0
- HRmax 139 ( 72%)
- HRavg 118 ( 61%)
- Kalorie 791kcal
- Podjazdy 86m
- Sprzęt Stefan
Wtorek, 26 lipca 2022
Kategoria trening, szypko, do czytania, < 50km
Na południe od Poznańskiej
Klonowa w Koczargach będzie się remontowała co najmniej do listopada, więc trwam w misji eksploracji terenów pod trasą poznańską. Przeleciałem "standardem" do Łaźniewa (DDR w Kaputach&CO są do przeżycia, ale Nowowiejskiej w kierunku na zachód nie lubię: asfalt lekko dziurawy, trochę w górę ale za to zwykle wiatr w twarz.
Przeleciałem Łaźniew tuż obok seminarium Orionistów (jakiś śmieszek zmienił chyba w Google nazwę ulicy na "Aleję księży ononistów") - ciekawe jak tam z powołaniami, bo podobno w Polsce kiepściutko: ciekaaawe dlaczego... ¯\_(ツ)_/¯
Dalej zwiedzałem przyjemny asfalcik w Płochocinie, przyjemny fragment w kierunku Pruszkowa, bardzo mało przyjemny fragment przez Piastów i wróciłem przez Bronisze.
Wszystko w bardzo przyjemnej, wilgotnej aurze, przy relatywnie niskiej temperaturze - aż chce się żyć! (I jeździć!)
Przeleciałem Łaźniew tuż obok seminarium Orionistów (jakiś śmieszek zmienił chyba w Google nazwę ulicy na "Aleję księży ononistów") - ciekawe jak tam z powołaniami, bo podobno w Polsce kiepściutko: ciekaaawe dlaczego... ¯\_(ツ)_/¯
Dalej zwiedzałem przyjemny asfalcik w Płochocinie, przyjemny fragment w kierunku Pruszkowa, bardzo mało przyjemny fragment przez Piastów i wróciłem przez Bronisze.
Wszystko w bardzo przyjemnej, wilgotnej aurze, przy relatywnie niskiej temperaturze - aż chce się żyć! (I jeździć!)
- DST 48.31km
- Czas 01:35
- VAVG 30.51km/h
- VMAX 54.07km/h
- K: 19.0
- HRmax 176 ( 91%)
- HRavg 142 ( 73%)
- Kalorie 1372kcal
- Podjazdy 96m
- Sprzęt Czorny
Kurierka
- DST 37.79km
- Czas 01:47
- VAVG 21.19km/h
- VMAX 43.26km/h
- K: 29.0
- HRmax 134 ( 69%)
- HRavg 107 ( 55%)
- Kalorie 649kcal
- Podjazdy 106m
- Sprzęt Stefan
Poniedziałek, 18 lipca 2022
Kategoria do czytania, < 50km
Okolica
Nic szczególnego - wycieczka po jeden kwadracik, który mam najbliżej domu, ale znajdował się w samym środku pól.
- DST 29.45km
- Czas 01:13
- VAVG 24.21km/h
- VMAX 42.99km/h
- K: 25.0
- HRmax 173 ( 89%)
- HRavg 129 ( 66%)
- Kalorie 745kcal
- Podjazdy 72m
- Sprzęt Czorny
Niedziela, 17 lipca 2022
Kategoria do czytania, < 50km
Ząbki!
Dzień... yyy... czwarty? Nie, trzeci. Trzeci dzień opierdzielania się. Tak zwana "niedziela". Tym razem wybrałem sobie trasę z przygodami, czyli przez miasto. Wycieczka tematycznie związana z tą sprzed dwóch dni, czyli jedziemy zaliczać uliczki po to, żeby odhaczyć sobie kwadraty i kwadraciątka. Z Wandrera jest taki zysk, że jadąc z dala od uczęszczanych szlaków i kręcąc się bocznymi osiedlówkami jadę może niekoniecznie szybciej (bo tego nie sprawdzałem), ale na pewno płynniej, bo na nich było pusto, niewiele rowerów. W sumie jest to już kolejna z dróg, które w ten sposób "odkrywam".
Przy ZOO przymusowy przystanek na DDPiR, żeby ominąć pielgrzymkę ludzi idących na przystanek, a potem już prawie bez zatrzymania przez Ząbki (bokiem) do Centrum. W Ząbkach obawiałem się DDR, ale okazały się być przyzwoite i zrobione z głową, więc nie cierpiałem za dużo.
Przy ZOO przymusowy przystanek na DDPiR, żeby ominąć pielgrzymkę ludzi idących na przystanek, a potem już prawie bez zatrzymania przez Ząbki (bokiem) do Centrum. W Ząbkach obawiałem się DDR, ale okazały się być przyzwoite i zrobione z głową, więc nie cierpiałem za dużo.
- DST 47.16km
- Czas 01:59
- VAVG 23.78km/h
- VMAX 36.94km/h
- K: 24.0
- HRmax 161 ( 83%)
- HRavg 130 ( 67%)
- Kalorie 1055kcal
- Podjazdy 149m
- Sprzęt Czorny
Sobota, 16 lipca 2022
Kategoria do czytania, < 50km
Łomianki
Kolejny z serii odpoczynkowych wyjazdów. Wstałem rano (czyli około 11:00), wypiłem kawę, zjadłem śniadanie, popatrzyłem na początek etapu TdF i rzuciłem się do mojego ulubionego wyścigu: zawodowcy mają jakieś 150 km, ja planuję 40 - kto będzie pierwszy? Och, ten dreszcz ryzyka! Innym powodem mojego wcześniejszego wyjazdu było to, że miało padać i to padać aż do wieczora, a na starość zrobiłem się leniwy i jakoś jak już pada, to mi się nie chce wychodzić. Wynik pracy zdalnej - ale nie narzekam, jakby co.
Zaatakowałem więc Łomianki, kosząc pracowicie nieodwiedzone uliczki w Dąbrowie Leśnej (całkiem dostojne wille tam stoją!). Kapać zaczęło chwilę przed nią, tą Dąbrową, w Łomiankach za skrzyżowaniem z główną stanąłem założyć kurtkę przeciwdeszczową. A potem już był deszcz, wspomnienia z ultra, bo drogi jakieś takie pustawe, woda się leje, temperatura spadła do 12-13 stopni, ręce albo się po tej kierownicy ślizgają, albo się lepią - a jechać trzeba. Słowem: jedno z moich ulubionych wspomnień.
I tak, zdążyłem. Chłopaki w Alpach mieli jeszcze 50 km, gdy już z kawą śledziłem dalsze ich poczynania.
Zaatakowałem więc Łomianki, kosząc pracowicie nieodwiedzone uliczki w Dąbrowie Leśnej (całkiem dostojne wille tam stoją!). Kapać zaczęło chwilę przed nią, tą Dąbrową, w Łomiankach za skrzyżowaniem z główną stanąłem założyć kurtkę przeciwdeszczową. A potem już był deszcz, wspomnienia z ultra, bo drogi jakieś takie pustawe, woda się leje, temperatura spadła do 12-13 stopni, ręce albo się po tej kierownicy ślizgają, albo się lepią - a jechać trzeba. Słowem: jedno z moich ulubionych wspomnień.
I tak, zdążyłem. Chłopaki w Alpach mieli jeszcze 50 km, gdy już z kawą śledziłem dalsze ich poczynania.
- DST 39.34km
- Czas 01:39
- VAVG 23.84km/h
- VMAX 43.51km/h
- K: 16.0
- HRmax 148 ( 76%)
- HRavg 121 ( 62%)
- Kalorie 877kcal
- Podjazdy 119m
- Sprzęt Czorny
Czwartek, 7 lipca 2022
Kategoria do czytania, < 50km
Sprawdźmy co jest za Wisłą, tam musi coś być!
Chciałem wyjechać ZA miasto, ale coś średnio poszło mi z planowaniem i skończyło się w lasach, ale wszystko w obszarze miasta stołecznego.
- DST 43.15km
- Czas 01:31
- VAVG 28.45km/h
- VMAX 45.43km/h
- K: 22.0
- HRmax 171 ( 88%)
- HRavg 138 ( 71%)
- Kalorie 1088kcal
- Podjazdy 131m
- Sprzęt Czorny
Wieczór
Krótka rundka po okolicy żeby rozprostować nogę po Lekkiej Setce.
- DST 32.65km
- Czas 01:01
- VAVG 32.11km/h
- VMAX 44.71km/h
- K: 18.0
- HRmax 181 ( 93%)
- HRavg 146 ( 75%)
- Kalorie 843kcal
- Podjazdy 53m
- Sprzęt Czorny
Sobota, 16 października 2021
Kategoria < 50km, szypko, do czytania, trening
Typowy październik jest typowy
Jazda z happy endem tak jakby. Do Zaborowa pod taki wiatr, że cieszyło tylko, że powrót będzie "z". Na rowerze - nikogo, widocznie w okolicy tylko ja jeden wpadłem na rower o tak późnej godzinie, że już światła trzeba włączyć (nie, nie, było około trzeciej, ale tak radośnie szaro, że lepiej być widocznym z daleka).
Powrót z wiaterem. Tak jakby szybko, ale mniej męcząco.
Widziałem też dwa koty - i to najbardziej pozytywny akcent całej jazdy.
Powrót z wiaterem. Tak jakby szybko, ale mniej męcząco.
Widziałem też dwa koty - i to najbardziej pozytywny akcent całej jazdy.
- DST 44.85km
- Czas 01:27
- VAVG 30.93km/h
- VMAX 41.04km/h
- K: 9.0
- HRmax 188 ( 97%)
- HRavg 159 ( 82%)
- Kalorie 1189kcal
- Podjazdy 81m
- Sprzęt Czorny