Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Poniedziałek, 20 października 2014 Kategoria do czytania, transport

Po nierowerowym weekendzie czas do pracy

W weekend roweru raczej nie było. Było za to grupowe kąpanie łańcuchów (wyczyściłem chyba pięć) i przepinanie rowerów z osprzętu turystycznego na codzienny. Plus kolejny krok w celu przepięcia wyścigowego osprzętu z szos.

Był za to dwudniowy wspin i to w dawce wystarczającej (biorąc pod uwagę sporą przerwę). Wskutek tego siedzę teraz z zakwasami w różnych częściach ciała. Są i pozytywne strony tego całego procederu: w związku z tym, że sporo straciłem na wadze dzięki wyprawie, poziom mi lekko skoczył - aktualnie powinienem prowadzić większość VI.1, VI.2 na wędkę mimo drugiego dnia wskoczyło również do połowy, co pozwala mieć nadzieję, że po lekkim treningu da się toto poprowadzić. A to z kolei prowadzi do pozytywnej myśli, że pod koniec maja, jeśli niczego nie spartolę (nie zepsuję siebie ani nie przytyję) będę mógł liczyć na prowadzenie VI.3 (oczywiście na ścianie...). A z tego z kolei wynika, że niedługo czeka mnie wędkowanie na moim wytęsknionym VI.4... Ale do tego długa i bolesna droga.
  • DST 8.80km
  • Czas 00:21
  • VAVG 25.14km/h
  • Sprzęt Zenon

Komentarze
Jurek:
Te cyferki to skala trudności. Patrz tutaj.

TomliDzons:
Najpierw trzeba mieć po co jechać do USA. A w Polsce wystarczy mi sportowych wyzwań. Mamy Kazalnicę, jak dla mnie jest wystarczająco kultowa, na pewno bardziej niż amerykańskie górki.

Turystyczny to lepsze, mocniejsze koła i lepszy napęd.

Mors:
I to w 21 minut!
Hipek
- 15:32 czwartek, 6 listopada 2014 | linkuj
I to jeszcze z rowerem się wspinał! 8,8 km to naprawdę dużo jak na taki system.
mors
- 21:47 środa, 22 października 2014 | linkuj
To kiedy atakujesz Nos''a na El Capie?
Czy rózni się Wasz osprzet turystyczny od codziennego?
Pozdrawiam!
TomliDzons
- 13:26 wtorek, 21 października 2014 | linkuj
Wpis nieco hermetyczny, zrozumiały dla wspinaczy skałkowych. Stracić na wadze - drogo kupić, tanio sprzedać. Pozdrawiam
yurek55
- 13:42 poniedziałek, 20 października 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl