Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Wtorek, 29 maja 2018 Kategoria do czytania, transport

Strava May Climbing Challenge

Rzadko bawię się w stravowe rywalizacje. Ani nie widzę potrzeby szukania dodatkowej motywacji, ani też nie widzę zabawy w tłuczeniu kilometrów dla samej ich liczby. Owszem, dołączam, ale dzieje się to na zasadzie "jak się zaliczy, to się zaliczy". No bo po co miałbym te kilometry wbijać? Dla radości porównywalnej z pojawieniem się w "TOP10" na BS?

W tym miesiącu postanowiłem jednak, że będzie inaczej. Główny wpływ na to miała majówka, na której nabiłem trochę metrów w górę i pomyślałem "a co mi tam!".

Zabrałem się więc za rywalizację wspinaczkową. Proste podjechanie siedmiu i pół kilometra w górę to igraszka... pod warunkiem, że nie mieszka się na Mazowszu! Jeśli ze stu kilometrów przywożę sto pięćdziesiąt (nie, to nie pomyłka, 1-5-0!) metrów w pionie, to ile mi potrzeba, żeby zrobić te prawie osiem w górę?

No ale powoli, kroczek po kroczku, cierpliwością i pracą... i udało się. Na dwa dni przed zakończeniem rywalizacji mam sukces. I chyba wystarczy mi "rywalizowania". Odznakę mam w gablotce na Stravie i... wystarczy, przynajmniej na razie.


  • DST 17.75km
  • Czas 01:04
  • VAVG 16.64km/h
  • Sprzęt Zenon

Komentarze
Oelka: taki ma pomysł na wolny czas, co tu zrobić... Każdy ultras też dałby radę, tylko... po co?

Trollu: mnie tam Strava (konkretnie walka z samym sobą na segmentach) motywuje. A zniknąć nie zniknie. Nie szybko.
Hipek
- 13:43 czwartek, 31 maja 2018 | linkuj
Ja tam nawet nie wiedziałem - do dziś, że jest taka rywalizacja.

Grunt, że u Ciebie bez ciśnienia na zaliczenie. Ale tak sobie myślę, co się stanie z tymi naszymi kolarzami, jak im w końcu Stravę zlikwidują, bo prędzej czy później to się stanie. Jaki będzie sens wsiadania na rower? :)
Trollking
- 20:09 środa, 30 maja 2018 | linkuj
Ultrakolarz chyba w nocy z niedzieli na poniedziałek wjechał na Mount Everest, czyli pokonał 403 razy podjazd na Agrykoli. Można w ten sposób. Ja po jakimś piątym kółku umarłbym z nudów. Wołałbym zbierać metry z conajmniej kilku podjazdów.
oelka
- 16:06 środa, 30 maja 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl