Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Wtorek, 17 kwietnia 2012 Kategoria do czytania, transport

Wszyscy piszą, że padało

To napiszę i ja: padało. I było mokro. Co, może nie być zaskoczeniem, skoro padało. Ale trzeba napisać.

Namioty dla rowerzystów mają dziesięciodniowy termin zwrotu, który upływał wczoraj, więc ze smutkiem zrezygnowaliśmy z jazdy rowerem na kurs i ruszyliśmy samochodem, by nawiedzić przybytek poczty całodobowej przy ul. Świętokrzyskiej.

Rano z kolei do pracy jechałem sam, to i nie ma o czym pisać.

Hipcia mówi, że Norwegia jest rozgrzebana i że jesteśmy w dupie, ale ja tam widzę już światełko na końcu tunelu. Ustaliliśmy już datę wyjazdu, mam nadzieję, dzisiaj kupić bilety na samolot; początek trasy brzmi optymistycznie, ponieważ ludzie mądrzy i bywali piszą, że południe Norwegii to takie trochę Mazury, zatem chcemy przejechać dalej, bliżej gór, środkiem transportu zwanym "pociąg". Jako że Hipcia rzecze, ze na żadnym lotnisku spała nie będzie, wylądowawszy o północy w Norwegii, pakujemy się na bicykle, jedziemy do pierwszego lasu, śpimy, a potem rano staramy się dojechać na 12:30 na pociąg. Od lotniska do stacji jest 50km. Wiem, jak ciężko jest mi wstać rano. Dotarcie na czas będzie wyzwaniem.
  • DST 21.61km
  • Czas 00:59
  • VAVG 21.98km/h
  • VMAX 37.06km/h
  • Sprzęt Unibike Viper

Komentarze
Podróż też już miałeś opłaconą?
Hipek
- 08:18 środa, 18 kwietnia 2012 | linkuj
Tylko żeby tym światełkiem w tunelu nie okazał się nadjeżdżający pociąg :P
Ja przełożyłem zwiedzanie Cypru na jesień bo nie wyrobiłem się z zabiegami i przywróceniem łokciom pierwotnej sprawności, no i do tego stałem się lżejszy o 1k PLN przygotowane na zakup wyposażenia i podróż.
PrzemekR
- 18:56 wtorek, 17 kwietnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl