Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Piątek, 28 września 2012 Kategoria do czytania, transport

Po raz kolejny przypominam sobie, dlaczego nienawidze ludzi

Skrzyzowanie. Stoje, obok staje auto. Blisko, prawie zderzakiem rzezbi mi w lydce. Ruszamy. Frajer probuje mnie wyprzedzic. Za ciasno. Odpuszcza. Wznawia. Znowu za ciasno. Odpuszcza. W koncu wyprzedza. Tak wyprzedza, ze moglbym oprzec sie lokciem o jego dach. Dostaje strzala w karoserie.

Wynik dyskusji wedlug pajaca: co ten rowerzysta odwala, wyprzedza mnie (!!!) i jeszcze mi bije w auto.

Kolejny argument za tym, ze komary, muchy i pierwotniaki bardziej zasluguja na prawo do zycia niz ludzkosc.

Komentarze
k4r3l:
Faktycznie klasyk. Rozumiem, że zamulić może jakieś maleństwo. Dobra, zdarza się. Ale ja czasami muszę hamować, żeby jakiemuś mercedesu czy Audiemu nie wjechać w kuper...

Kajman:
Podobnie jest z ciężarowkami. Jedzie taka 90km/h. Teren "wysepkowaty", ale wyprzedzić trzeba. Męczy się taki baranek ze trzy kilometry, aż w końcu mu się udaje. Jedziemy, jedziemy, kilkanaście kilometrów (ja sobie siedzę za ciężarówką). "Duży" zjeżdża na CPN. Kto jechał kilkadziesiąt metrów przed nim? Nasz "ambitny". Nieważne co, nieważne jak, wyprzedzić trzeba, szczególnie te "duże", co to tamują ruch.

Marek:
A ja zawsze życzę, żeby trafił na kogoś, kto mu na przykład upierniczy lusterko.

mors:
Ty to zawsze tak masz? Zobaczysz kropkę i twierdzisz, że to cały obraz? Naprawdę uważasz, że jeden pajac w samochodzie cokolwiek zmienia? To jest po prostu kolejna, stutysięczna kropla, która przelewa się poza dawno przepełnione naczynie. Ja nawet tego nie liczę.
Hipek
- 07:35 środa, 3 października 2012 | linkuj
H.99: drobny problem i takie wielkie słowa... ;p
Masz miarę ;p
mors
- 20:46 wtorek, 2 października 2012 | linkuj
Ja zawsze takim życzę stłuczki ze słupem na kolejnym skrzyżowaniu :)
marek
- 14:37 niedziela, 30 września 2012 | linkuj
To niestety częsta reakcja pacanów nie tylko na rowerzystów. Zdarza się nieraz gdy ciągnę przyczepę kampingową to samo. Wyprzedza mnie baran, później nie ma się gdzie schować bo w jego chorym umyśle przyczepa jest zawalidrogą.

Dużo nauki przed naszym społeczeństwem. Często działa prawo Darwina, jednostki ograniczone umysłowo muszą być wyeliminowane, tylko dlaczego zabijają też normalnych ludzi?
Kajman
- 07:21 niedziela, 30 września 2012 | linkuj
Ja sięgnę do innego klasyka, czyli auta włączającego się do ruchu z podporządkowanej na skrzyżowaniu, bo przecież zdąży przed rowerzystą. W efekcie gość zjeżdża na przeciwległy pas, auto mu zamula a ja się prawie z nim zrównuje. A czemu klasyk, zapytacie? Bo to Golf był :D
k4r3l
- 20:37 piątek, 28 września 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl