Poniedziałek, 20 października 2014
Kategoria do czytania, transport
Po nierowerowym weekendzie czas do pracy
W weekend roweru raczej nie było. Było za to grupowe kąpanie łańcuchów (wyczyściłem chyba pięć) i przepinanie rowerów z osprzętu turystycznego na codzienny. Plus kolejny krok w celu przepięcia wyścigowego osprzętu z szos.
Był za to dwudniowy wspin i to w dawce wystarczającej (biorąc pod uwagę sporą przerwę). Wskutek tego siedzę teraz z zakwasami w różnych częściach ciała. Są i pozytywne strony tego całego procederu: w związku z tym, że sporo straciłem na wadze dzięki wyprawie, poziom mi lekko skoczył - aktualnie powinienem prowadzić większość VI.1, VI.2 na wędkę mimo drugiego dnia wskoczyło również do połowy, co pozwala mieć nadzieję, że po lekkim treningu da się toto poprowadzić. A to z kolei prowadzi do pozytywnej myśli, że pod koniec maja, jeśli niczego nie spartolę (nie zepsuję siebie ani nie przytyję) będę mógł liczyć na prowadzenie VI.3 (oczywiście na ścianie...). A z tego z kolei wynika, że niedługo czeka mnie wędkowanie na moim wytęsknionym VI.4... Ale do tego długa i bolesna droga.
Był za to dwudniowy wspin i to w dawce wystarczającej (biorąc pod uwagę sporą przerwę). Wskutek tego siedzę teraz z zakwasami w różnych częściach ciała. Są i pozytywne strony tego całego procederu: w związku z tym, że sporo straciłem na wadze dzięki wyprawie, poziom mi lekko skoczył - aktualnie powinienem prowadzić większość VI.1, VI.2 na wędkę mimo drugiego dnia wskoczyło również do połowy, co pozwala mieć nadzieję, że po lekkim treningu da się toto poprowadzić. A to z kolei prowadzi do pozytywnej myśli, że pod koniec maja, jeśli niczego nie spartolę (nie zepsuję siebie ani nie przytyję) będę mógł liczyć na prowadzenie VI.3 (oczywiście na ścianie...). A z tego z kolei wynika, że niedługo czeka mnie wędkowanie na moim wytęsknionym VI.4... Ale do tego długa i bolesna droga.
- DST 8.80km
- Czas 00:21
- VAVG 25.14km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
I to jeszcze z rowerem się wspinał! 8,8 km to naprawdę dużo jak na taki system.
mors - 21:47 środa, 22 października 2014 | linkuj
To kiedy atakujesz Nos''a na El Capie?
Czy rózni się Wasz osprzet turystyczny od codziennego?
Pozdrawiam! TomliDzons - 13:26 wtorek, 21 października 2014 | linkuj
Czy rózni się Wasz osprzet turystyczny od codziennego?
Pozdrawiam! TomliDzons - 13:26 wtorek, 21 października 2014 | linkuj
Wpis nieco hermetyczny, zrozumiały dla wspinaczy skałkowych. Stracić na wadze - drogo kupić, tanio sprzedać. Pozdrawiam
yurek55 - 13:42 poniedziałek, 20 października 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!