Wtorek, 20 grudnia 2011
Kategoria do czytania, transport
Przynajmniej robi się zimno, bo śniegu nadal nie ma.
Grudzień to niedobry miesiąc. Za dużo okazji, za dużo nieporządku, wszędzie Mikołaje, święta... a śniegu nie ma. Chociaż tyle tego zysku, że temperatura spadła do rozsądnych granic. Wczoraj poczułem zimno w kolana, dziś dodatkowo je sobie zabezpieczyłem.
Kolejny dzień: praca - kurs - praca. Mieliśmy się wczoraj przejechać wieczorkiem po jednego z waypointów, który siedzi i kusi, ale po 23:00, po wszystkich godzinach pracy, odpuściliśmy. I tak jest wystarczająco dużo roboty.
Z rana - standard - udało się wyjść wcześniej, więc możliwym stało się odwiezienie Hipci do przystanku III.
Kolejny dzień: praca - kurs - praca. Mieliśmy się wczoraj przejechać wieczorkiem po jednego z waypointów, który siedzi i kusi, ale po 23:00, po wszystkich godzinach pracy, odpuściliśmy. I tak jest wystarczająco dużo roboty.
Z rana - standard - udało się wyjść wcześniej, więc możliwym stało się odwiezienie Hipci do przystanku III.
- DST 44.11km
- Czas 02:10
- VAVG 20.36km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Właśnie teraz pada sobie drobny śnieg... A mnie czeka jeszcze powrót do domu :-)
oelka - 19:41 wtorek, 20 grudnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!