Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2017
Dystans całkowity: | 1590.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 64:17 |
Średnia prędkość: | 24.75 km/h |
Liczba aktywności: | 39 |
Średnio na aktywność: | 40.79 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
Piątek, 31 marca 2017
Kategoria transport, do czytania
Transport
Kończymy marzec. Już zdecydowanie za ciepło... Gdybym miał krótkie spodenki...
- DST 16.28km
- Czas 00:55
- VAVG 17.76km/h
- Sprzęt Zenon
Czwartek, 30 marca 2017
Kategoria > 50 km, do czytania
Pętelka
Niby nic szczególnego, ale bardzo długo jechałem w świetle dziennym. Nietypowe zjawisko...
Po drodze słuchałem książki, w której główny bohater cały czas jest na bani. Co chwilę seta, praktycznie nigdy nie trzeźwieje.
Po półtorej godziny słuchania tego zaczęło mi od tego "przesłuchanego" alkoholu robić się dziwnie w brzuchu, a pod koniec trasy słuchania o wódzie i waleniu strzała za strzałem, złapałem się na tym, że się zastanawiam nad tym, co by było, gdyby mnie zatrzymała policja. I ze zdziwieniem odkryłem, że to bohater jest nietrzeźwy, a nie ja...
Ale by było, gdybym poddał się książkowej sugestii i wydmuchał dwa promile...
A, gwoli formalności: mamy mój najrekordowniejszy marzec w historii. Tysiąca pięciuset nigdy nie pokonałem w marcu!
Po drodze słuchałem książki, w której główny bohater cały czas jest na bani. Co chwilę seta, praktycznie nigdy nie trzeźwieje.
Po półtorej godziny słuchania tego zaczęło mi od tego "przesłuchanego" alkoholu robić się dziwnie w brzuchu, a pod koniec trasy słuchania o wódzie i waleniu strzała za strzałem, złapałem się na tym, że się zastanawiam nad tym, co by było, gdyby mnie zatrzymała policja. I ze zdziwieniem odkryłem, że to bohater jest nietrzeźwy, a nie ja...
Ale by było, gdybym poddał się książkowej sugestii i wydmuchał dwa promile...
A, gwoli formalności: mamy mój najrekordowniejszy marzec w historii. Tysiąca pięciuset nigdy nie pokonałem w marcu!
- DST 80.54km
- Czas 02:47
- VAVG 28.94km/h
- Sprzęt Stefan
Czwartek, 30 marca 2017
Kategoria do czytania, transport
Znowu po mieście
Miałem przetestować nową opcję dojazdu: myk, między blokami, boczkiem, zakrętem, hop! - i wypaść w okolicy, o którą mi chodziło.
Gdy z daleka dostrzegłem sznurek samochodów tamtędy szorujący, odpuściłem. Byłoby bliżej, ale na pewno nie szybciej.
Gdy z daleka dostrzegłem sznurek samochodów tamtędy szorujący, odpuściłem. Byłoby bliżej, ale na pewno nie szybciej.
- DST 15.59km
- Czas 00:54
- VAVG 17.32km/h
- Sprzęt Zenon
Środa, 29 marca 2017
Kategoria transport, do czytania
Deszczowo
Uparcie padało po pracy.
- DST 15.01km
- Czas 00:50
- VAVG 18.01km/h
- Sprzęt Zenon
Środa, 29 marca 2017
Kategoria > 50 km, do czytania
Okolica
Miało być dalej, ale chyba się czymś zatrułem...
- DST 60.55km
- Czas 02:31
- VAVG 24.06km/h
- Sprzęt Stefan
Wtorek, 28 marca 2017
Kategoria transport
Transport
- DST 18.49km
- Czas 01:16
- VAVG 14.60km/h
- Sprzęt Zenon
Wtorek, 28 marca 2017
Kategoria > 50 km, do czytania
Łokolica
A wiosennie, a ładnie pachniało, a nawet trochę wiało, ale co mi tam.
Z klimatów zimowych: na słuchawkach Remigiusz Mróz.
Z klimatów zimowych: na słuchawkach Remigiusz Mróz.
- DST 51.66km
- Czas 01:59
- VAVG 26.05km/h
- Sprzęt Stefan
Poniedziałek, 27 marca 2017
Kategoria do czytania, transport
Bez kurtki
Po raz pierwszy w tym roku bez kurtki, tylko w bluzie. Trzeba się nacieszyć, zanim przyjdzie złe...
- DST 16.47km
- Czas 00:50
- VAVG 19.76km/h
- Sprzęt Zenon
Niedziela, 26 marca 2017
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania
Słońce jeszcze nie grzeje
Tylko świeci. Więc jest ładnie, ale nie za gorąco. Za to wiatr przeszkadza, jak tylko może. Prognozowali wiatr północny, tymczasem był wschodni, przechodzący w południowy.
Wczoraj zorientowałem się, że mam do wymiany blat. Dziś to potwierdziłem, prawie spadając z roweru przy Górce Śmieciowej.
Wczoraj zorientowałem się, że mam do wymiany blat. Dziś to potwierdziłem, prawie spadając z roweru przy Górce Śmieciowej.
- DST 63.10km
- Czas 02:05
- VAVG 30.29km/h
- Sprzęt Stefan
Sobota, 25 marca 2017
Kategoria < 50km, do czytania
Ależ wiało...
Wpadłem na genialny pomysł przejechania z Mariewa do Truskawia lasem. Na szosie. Bo przecież tam była gruntówka, co może się wydarzyć?
Gruntówka była, ale najpierw trzeba było przejechać z pół kilometra po sypkich kamieniach...
A z powrotem wiało tak, że praktycznie nie pedałowałem, a jechałem miejscami 33 km/h.
Gruntówka była, ale najpierw trzeba było przejechać z pół kilometra po sypkich kamieniach...
A z powrotem wiało tak, że praktycznie nie pedałowałem, a jechałem miejscami 33 km/h.
- DST 49.07km
- Czas 02:00
- VAVG 24.54km/h
- Sprzęt Stefan